Justyna Adamów-Bielkowicz "Porozmawiaj z księżycem"


"Juliusz upuścił gazetę.
- Nie bądź śmieszna! Ciri to jeszcze dziecko!
Żona spojrzała na niego czule.
- Ona ma dwadzieścia lat! - Objaśniła.
- Już?! - wykrzyknął mężczyzna, zbierając gazetę z podłogi. - Jak to się stało?!
- No wiesz... Dziecko je, rośnie, chodzi do przedszkola, potem do szkoły... - ironizowała Fryza."

Kiedy słyszę słowa "saga rodzinna" przed oczyma stają mi opasłe tomy z bohaterami, którym drzew genealogicznych pozazdrościliby niejedni szlachcice. Wizja nadmiaru imion i powiązań mnie przytłacza, więc szukam czegoś innego do przeczytania. Książka Porozmawiaj z księżycem przekonała mnie, że nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Justyna Adamów-Bielkowicz przedstawia nam losy rodziny Żmudź-Radziwiłłowiczów: Juliusza i Eufrozyny oraz ich dzieci: Heleny, Agaty, Karola oraz Celiny, zwanej Ciri. Między kartkami pojawiają się także ich przyjaciele.
Eufrozyna jest panią domu, która pracuje i stara się, by jej dzieciom niczego nie brakło. Jest ostoją i osobą, do której zawsze można zwrócić się w razie problemów.
Juliusz to oderwany od rzeczywistości mężczyzna. Nie macie pojęcia jak bardzo przypomina mi on mojego ojca. Nie wie za bardzo ile lat mają jego dzieci, myli imiona ich przyjaciół, nie jest na bieżąco ze sprawami sercowymi swoich pociech. 
Helena i Agata - najstarsze z rodzeństwa. Piękne i inteligentne kobiety, które mają problem ze znalezieniem odpowiedniego mężczyzny. Ci, na których trafiają, pozostawiają wiele do życzenia.
Karol - jedyny syn Juliusza i Eufrozyny. Poznajemy go jako nastolatka, który uwielbia uprzykrzać życie młodszej siostrze. Największy mąciwoda. Wisienką na torcie jest jego ukochana Karolina. Dziewczyna potwierdza stwierdzenie, że rude jest wredne.
Celina - najmłodsza latorośl rodu Żmudź-Radziwiłłowiczów. Brzydkie kaczątko, które przekształca się w pięknego łabędzia. Osoba, jakiej nie sposób nie lubić. Jej cięte riposty nieraz sprawiały, że śmiałam się do rozpuku.
Każdy z bohaterów jest zarysowany w wyraźny sposób. Mówi tylko tyle, ile trzeba. Nie strzępi języka tylko po to, by dodać kilka niepotrzebnych wypowiedzi, jakie zwiększą objętość książki. Autorce należą się za to wyrazy uznania. Napisanie takiej książki to niezwykła sztuka. Nie każdy potrafi zrobić coś takiego. Ona doskonale wiedziała, w którym momencie ma zakończyć powieść tak, by jej czytelnicy poczuli się spełnieni i byli spokojni o dalsze losy bohaterów.
Zbliżają się jesienne i zimowe wieczory. Jeśli nie macie czego czytać, polecam gorąco Porozmawiaj z księżycem. Poznajcie Żmudź-Radziwiłłowiczów, pokochajcie ich, przeżywajcie wraz z nimi przygody, a później zostawcie w rodzinnym gronie, by mogli cieszyć się szczęściem, na które zasłużyli.

Justyna Adamów-Bielkowicz
Porozmawiaj z księżycem
Wydawnictwo Novae Res

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi



Udostępnij ten post

4 komentarze :

  1. Ja bardzo cenię sobie sagi rodzinne, więc to książka zdecydowanie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz zostawiony na mojej stronie. Dopiero zaczynam i mogę jak na razie bardzo powierzchownie oceniać różne książki. Mam nadzieję że kiedyś dojdę do wprawy, właśnie takiej jaką Pani posiada. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że mogłaby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak przeczytałam Ciri, to od razu skojarzyłam z Wiedźminem :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka