K.A. Tucker "Jedno małe kłamstwo"


Bardzo długo wzbraniałam się rękami i nogami przed serią K.A. Tucker. Była wszechobecna i jakoś nie potrafiłam się do niej przekonać. W końcu jednak doczekałam się na pierwszą część w bibliotece i dałam się porwać historii sióstr Cleary. O Dziesięciu płytkich oddechach możecie przeczytać tu. O czym jest Jedno małe kłamstwo?
Livie wyjeżdża na studia. Chce zostać lekarką i nieść pomoc ludziom. Ma zamiar uczyć się i mieć wysoką średnią. Jej plany zmieniają galaretkowe shoty, współlokatorka-imprezowiczka i Ashton - bóstwo w ludzkiej postaci. Jest tylko jeden mały problem, chłopak jest bowiem przyjacielem Connora, studenta, któremu Livie wpadła w oko. Czy dziewczynie uda się wytrwać w postanowieniach i spełnić marzenia o medycynie? Czy widząc jej zachowanie, ojciec byłby dumny z córki?
Przyznam szczerze, że gdy zorientowałam się, że kroi się miłosny trójkącik, poczułam, jak krew mrozi mi się w żyłach. Nie przepadam za takimi wątkami w książkach. K.A. Tucker jednak pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było cukierkowo, obeszło się bez rękoczynów i wyciskających łez scen. Co więcej, wprowadzenie miłosnego trójkąta miało głębszy sens. Jaki? Tego musicie dowiedzieć się sami.Trochę obawiałam się, że Connor i Ashton będą jednowymiarowi i nie zapadną w pamięć, ale autorka mnie pozytywnie zaskoczyła. Wyszła poza schematy i chwała jej za to. Nieco przeszkadzało mi to, że Livie wychodziła ze skorupy, w której się ukryła, przy pomocy drinków. Mogła wypić ich trochę mniej. Nie zaszkodziłoby jej to. Brakowało mi też nieco Kacey. Wiem, że to nie była opowieść o niej, ale tęskniłam za starszą z sióstr.
Jedno małe kłamstwo to powieść raczej dla pełnoletniej młodzieży. Pojawiają się tu sceny seksu, więc nie chcę namawiać nastolatków poniżej 18. roku życia do sięgania po nią. Nie będę nikogo publicznie deprawować (no, chyba, że bardzo chcecie przeczytać tę książkę to udajcie, że tego nie widzieliście). Pod tym względem ta część cyklu jest mocniejsza od poprzedniej. Tam aż tyle się nie działo.
Autorce udało się utrzymać wysoki poziom. Jestem bardzo ciekawa tego, co przyniesie mi kolejny tom, na który z niecierpliwością czekam w kolejce w bibliotece. Mam nadzieję, że będzie tam trochę więcej Kacey. Jeśli jeszcze nie znacie tego cyklu, zachęcam do zapoznania się z nim, naprawdę warto. Już dawno nie czytałam tak dobrych książek o mierzeniu się ze samym sobą. Polecam.

K.A. Tucker
Jedno małe kłamstwo
Wydawnictwo Filia
Poznań 2014

Udostępnij ten post

6 komentarzy :

  1. Już od dłuższego czasu chodzi mi ta książka po głowie ;) Poza tym jestem już pełnoletnia, więc legalnie mogę ją czytać ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Swego czasu czytałam jakąś książkę tej autorki i kompletnie mi się nie podobała :) dlatego na razie za jej twórczość podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej serii, ale brzmi ciekawie: zmierzyć się z sobą, z własną przeszłością.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To zabrzmi mało profesjonalnie, ale cudowną okładkę ma ta książka! :D

    Co do zarobków, to tak szybko się nie poprawi, jak zdam egzamin, to za rok będę zarabiać jakieś, uwaga, 50 złotych więcej ;o konkretniejsze zmiany są chyba po 4 latach dopiero.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tsaa... Drinki i seks. Zdecydowanie podziękuję. To jedynie w wydaniu Bukowskiego.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka