Ransom Riggs "Osobliwy dom pani Peregrine"

W przypadku tej książki spotkałam się ze sprzecznymi opiniami. Jedni ją wychwalali, inni zaś pisali, że to strata czasu. Postanowiłam więc na własnej skórze przekonać się, jaka właściwie jest ta powieść.

Jacob nie miał pasjonującego życia. Nie został odkrywcą, nie miał zbyt wielu przyjaciół. Ważną osobą w jego życiu był dziadek. To on najbardziej mu imponował i opowiadał niezwykłe historie o walijskim sierocińcu. Pewnego dnia dziadek Portman umarł w nieznanych okolicznościach. Wtedy wszystko się zmieniło. Jacob wyrusza na tajemniczą wyspę, by odnaleźć miejsce, o którym wspominał dziadek. Czy zdjęcia z fotografii, które ten mu pokazywał, naprawdę istniały?

Mam ogromny mętlik w głowie po odłożeniu książki na półkę. O tym, żeby ją przeczytać, myślałam już od dawna. Wydawca reklamuje ją jako świetny thriller, nie tylko dla młodzieży. Czy to był thriller? Nie powiedziałabym. Horror? Też nie. Potwory nie atakowały mnie na każdym kroku.

Kluczowym elementem książki są bez wątpienia specyficzne zdjęcia. Większość z nich wywoływała u mnie ciarki na wszystkich częściach ciała. Swoje zrobił też dopisek, że tylko niektóre zostały zmodyfikowane. Powieść jest taka, jak jej tytuł, osobliwa. Niektóre fragmenty mnie przerażały, choć nie obgryzałam paznokci ze strachu. Trudno jest mi ocenić Osobliwy dom pani Peregrine. Nie nudziłam się co prawda w trakcie lektury, ale czegoś mi brakowało. Pewnie autor za słabo mnie nastraszył. Nagłych zwrotów akcji nie było, choć działo się całkiem sporo. Jestem nieco rozczarowana zakończeniem. W pewnym momencie zaczęłam podejrzewać, do czego to wszystko zmierza i niestety nie pomyliłam się.

Ostatnio trafiłam w jednej z gazet wziętych z kina, że Tim Burton, mój ulubiony reżyser, przeniesie powieść na ekrany. Jestem ciekawa, jaką będzie miał wizję tego, co napisał Ransom Roggs. Do tej pory żaden jego film mnie nie zawiódł. Mam nadzieję, że i tym razem nie będę rozczarowana.

Jestem ciekawa tego, co autor zawarł w kolejnych częściach cyklu. Kiedyś się za nie zabiorę. Polecam tę książkę fanom fantastyki. Na pewno znajdą tu coś dla siebie.

Ransom Riggs
Osobliwy dom pani Peregrine
Wydawnictwo Media Rodzina
Poznań 2012

Udostępnij ten post

7 komentarzy :

  1. No nie wiem, mam mieszane uczucia, co do tej książki, ale może tak jak Ty jednak przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawia mnie czemu ja jeszcze nie sięgnęłam po książkę!? Już tyle osób ją chwali, że masakra. :D
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Po lekturze Osobliwego domu Pani Peregrine miałem podobne odczucia do Twoich. Niby książka dobra, jednak czegoś w niej brakuje. Zadecydowanie nie można jej nazwać thrillerem. Jest to po prostu przyjemna powieść akcji dla młodzieży z elementami fantastyki. Mimo wszystko sięgnę po drugi tom, ponieważ coś czuję (i jednocześnie mam nadzieję), że będzie lepszy od pierwszego :)
    http://mybooktown.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Według mnie to książka stricte dla dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od jakiegoś czasu rozglądam się za tą książką i brakuje mi odwagi, żeby po nią sięgnąć. Ale kiedyś przeczytam na pewno ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie nastawiałam się ani na horror, ani na thriller, tylko na książkę dla młodzieży - i właśnie ją dostałam. Bardzo dobrze napisana: przystępnym językiem, z ciekawym światem przedstawionym (połączenie współczesności z realiami wojennymi? do tego nadprzyrodzone moce? kupuję w ciemno!) i osobliwymi bohaterami. No i nastrojowymi zdjęciami.
    Bez wulgarności, szokowania, krzywdzących stereotypów - po prostu przyjemna książka z łagodnie rozwijającą się fabułą (przyznaję, że trochę za wolno, by nazwać ją thrillerem). Mnie się spodobała i właśnie zaczęłam czytać kolejny tom. :)

    http://po-czyta-lna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka