Agata Przybyłek "Takie rzeczy tylko z mężem"

Parę miesięcy temu w moje ręce wpadł debiut literacki Agaty Przybyłek. Sięgnęłam po niego ze względu na bardzo pozytywne opinie innych czytelników. Przyznam, że niezbyt przypadł mi on do gustu. Nie zmienił się tylko blond w końcu mnie pokonał. Za dużo było tam przerysowanych sytuacji i nieszczęść, które chodziły stadami. Postanowiłam jednak ponownie sięgnąć po książkę tej autorki. Dlaczego? Chciałam się przekonać, jakie rzeczy można robić tylko z mężem.

Co powinna zrobić kobieta, której mąż zamiast ciepła domowego ogniska, woli ganiać po lasach w poszukiwaniu skarbów?

Zuzannie wydaje się, że ma wspaniałe życie: stałą pracę, duży dom, synka i męża. No dobrze, tego ostatniego tylko miewa, co boleśnie uświadamia jej psycholożka Matylda Mak. Zainspirowana jej zachętami Zuzanna postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i zawalczyć o uwagę Ludwika. To jednak wcale nie będzie takie łatwe… - tyle na temat powieści dowiadujemy się z opisu z okładki. Zuzanna ma 28 lat, jest młodą mężatką, ale jest niespecjalnie szczęśliwa. Mąż kompletnie stracił nią zainteresowanie. Kobieta robi wszystko, by powrócić do jego łask. Czy uda jej się to zrobić?

Powiem szczerze, miałam mieszane uczucia, zaczynając lekturę. Bałam się, że moja przygoda z książką skończy się tak, jak w przypadku Nie zmienił się tylko blond. Muszę przyznać, że ta historia spodobała mi się bardziej. Kilka razy musiałam chować twarz w poduszce, żeby blok nie słyszał mojego histerycznego śmiechu. Agata Przybyłek rozwinęła swoje umiejętności literackie, zrobiła ogromne postępy. Udało się jej mnie rozśmieszyć. Rok temu nie dokonała tego.

Zuzanna była mi bliższa niż Iwonka. Podejrzewam, że chodzi o to, że jesteśmy mniej więcej w tym samym wieku. Dzielą nas zaledwie 2 lata. Nie mam co prawda małego dziecka, mój mąż nie hasa wesoło po lasach w poszukiwaniu skarbów, ale też miewam z nim problemy. Faceci są jednak z innej planety.

Fakt, niektóre sytuacje, które miały miejsce w powieści, były nieco przerysowane, ale w sumie Agata Przybyłek jest dobrą obserwatorką. Pokazuje, jak wygląda życie młodych małżeństw. Swoje obserwacje przedstawia w krzywym zwierciadle, nie można tego brać na serio, bo wtedy łatwo się zniechęcić do lektury.

Książkę czyta się bardzo szybko. Spędziłam z nią jedno popołudnie i nie żałuję ani chwili, którą z nią spędziłam. Czy sięgnę po poprzednie powieści autorki? Nie jestem pewna. Moje odczucia odnośnie Agaty Przybyłek nadal są mocno mieszane. Może kiedyś jeszcze dam jej szansę, nie mówię nie.

To dość dobra propozycja na ostatnie letnie dni. Przy Takie rzeczy tylko z mężem można trochę odpocząć od codzienności i pośmiać się. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszystkim ta książka przypadnie do gustu. Nie każdemu może spodobać się humor, którym posługuje się autorka. Nie mam o to do nikogo pretensji. Jak pisałam, sama mam jeszcze problem z Agatą Przybyłek.

Komu spodoba się ta powieść? Przede wszystkim fankom autorki, choć podejrzewam, że one sięgnęły po Takie rzeczy tylko z mężem, sięgnęły po nią zanim ja to zrobiłam. Czytelniczki książek Nataszy Sochy także powinny być usatysfakcjonowane po lekturze. Panom nie radzę sięgać po tę powieść. Raczej nie znajdą dla siebie nic ciekawego i mogą żałować spędzonego nad nią czasu.

Agata Przybyłek
Takie rzeczy tylko z mężem
Wydawnictwo Czwarta Strona
Poznań 2016

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję
Portalowi Sztukater i Wydawnictwu Czwarta Strona.

Udostępnij ten post

6 komentarzy :

  1. Najpierw - Nie zmienił się tylko blond - więc jak mi się spodoba, to wtedy sięgnę po inne książki. :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm... nie sięgam po polskie książki, więc nawet na oko nie wiem czy spodobałaby mi się ta książka :) Jeżeli kiedyś mi się odwidzi to sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ochotę na taką właśnie pozycję, relaks i trochę śmiechu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś nominowana do LBA na http://papierowybluszcz.blog.pl/2016/08/25/lba-2/

    Pozdrawiam :)

    P.S.
    Bardzo fajna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie jej debiut się podobał ;) Pewnie i po kolejne tytuły sięgnę, jeśli nadarzy się okazja ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślałam, że ta książka będzie o czymś innym. Trochę rozczarowana jestem, więc mam podobne zdanie jak Ty.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka