Bohdan Urbankowski "Krew nie wysycha nigdy"

Dzisiaj opowiem Wam o pewnej lekcji historii, którą powinien przejść każdy z nas. Życie pisze różne historie. Nie zawsze jest łaskawe. Ta książka to zbiór opowieści. Początek większości z nich daje czyjeś wspomnienie. Autor opowiada między innymi o zbrodniach popełnionych przez Rosjan w śląskich Przyszowicach i w Miechowicach, o łagrze nad Pieczorą, o torturach w obozie „Zgoda”, o procesie Roberta Brasillacha. Jak sam pisze, „wierność prawdzie – jak to odkrył już Conrad – jest zarazem wiernością dobru, w ten sposób »pisarz wymierza sprawiedliwość widzialnemu światu«”.


Plusem książki jest to, że nie trzeba jej czytać ciurkiem. Można otworzyć dowolną historię, przeczytać ją i na jakiś czas odłożyć publikację na półkę. Nie trzeba martwić się o to, że zapomni się, co właśnie się przeczytało. To dobre rozwiązanie dla czytelników, którzy nie mają zbyt wiele czasu na lekturę.

Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy będzie zainteresowany tą publikacją i nie mam zamiaru nikogo zmuszać do jej lektury, choć uważam, że powinno się zwrócić na nią uwagę. Autor wspomina, że napisał ją, by spłacić długi wobec tych, których krew została przelana.

Każda historia jest inna. Trudno je zestawiać ze sobą. Nie można ich też oceniać w kategorii ciekawa/nudna. One są mniej lub bardziej wstrząsające. Dają do myślenia i otwierają oczy na ludzkie krzywdy, które przez lata były zamiatane pod dywan. Bo tak było łatwiej.

Kiedy odłożyłam tę książkę na półkę, trudno było mi zebrać myśli. To, o czym przeczytałam, wstrząsnęło mną. Kiedyś jeszcze wrócę do tej publikacji. Jeśli zastanawiacie się nad lekturą, od razu powiem, że nie będzie łatwa, ale to nie znaczy, że książka jest zła. Wręcz przeciwnie. Nie musicie być pasjonatami historii, by po nią sięgnąć. Myślę jednak, że do tej publikacji trzeba dorosnąć. Nie wiem, czy nastoletni czytelnicy będą umieli w pełni zrozumieć to, co autor chce im przekazać. Najlepiej przekonajcie się sami, czy będziecie zainteresowani lekturą.

Bohdan Urbankowski
Krew nie wysycha nigdy
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2017

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję
Wydawnictwu Zysk i S-ka.

Udostępnij ten post

1 komentarz :

  1. Ja zawsze odchorowuje takie książki lecz mimo to po nie sięgam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka