Przedpremierowo! Anna Dziewit-Meller "Damy, dziewuchy, dziewczyny"

Dzisiaj przychodzę do Was z propozycją dla najmłodszych czytelników. Nie tylko dziewczynek, choć bohaterkami opowieści są panie, które zapisały się na kartach historii nie tylko naszego kraju. Jeżeli więc szukacie dla swoich dzieci książki, która przybliży im postacie historyczne, usiądźcie wygodnie i posłuchajcie, co mam do powiedzenia na temat tej publikacji, bo może właśnie znaleźliście coś dla nich, ale także i dla siebie.

Damy, dziewuchy, dziewczyny to opowieść o siedemnastu niezwykłych kobietach. W ich świat wprowadza nas Heńka, czyli Henryka Pustowójtówna, dziewczyna z powstania. Dzięki niej dowiadujemy się kim były między innymi Świętosława, Narcyza Żmichowska czy Simona Kossak. 

Nie są to pełne biografie naszych bohaterek. Nie znajdziecie tutaj właściwie żadnych dat. Anna Dziewit-Meller opisuje krótko czasy, w których żyły, a potem opowiada o tym, czym poszczególne kobiety zapisały się na kartach historii. Na końcu każdego z rozdziałów znajdują się zawarte w ramkach uzupełniające informacje. Całość uzupełniają rysunki Joanny Rusinek.

Książeczkę czyta się błyskawicznie. Jest napisana prostym językiem, więc dzieci bez problemu zrozumieją to, o czym będzie im chciała opowiedzieć autorka. Przyznam, że bardzo czekałam na lekturę tej publikacji. Byłam ciekawa, w jaki sposób do tematu podejdzie Anna Dziewit-Meller i kogo przedstawi w swojej książce. Nie wszystkie bohaterki były mi znane. Po raz pierwszy usłyszałam między innymi o Magdalenie Bendzisławskiej - pierwszej kobiecie chirurgu czy Narcyzie Żmichowskiej. Autorka nie zapomniała także o bohaterkach kontrowersyjnych, ale o tym, komu ten zaszczyt przypadł w udziale, przekonajcie się sami.

Ta lektura może stanowić dobre wprowadzenie dzieci w świat historii. Informacje podano w sposób zwięzły i prosty. Dzieciom łatwo będzie je zapamiętać, a i rodzice pewnie dowiedzą się czegoś nowego.

Premiera publikacji odbędzie się 11 października!

Anna Dziewit-Meller
Damy, dziewuchy, dziewczyny
Wydawnictwo Znak
Kraków 2017

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Znak.

Udostępnij ten post

1 komentarz :

  1. Lubię takie książki,które mają w sobie część historii,zwłaszcza tej, której nie znam.Mam to szczęście,że moje dzieci uwielbiają czytać i myślę,że chętnie zapoznają się z tą lekturą mimo,że to chłopcy.
    Pozdrawiam.
    http://czytanestrony.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka