Ałbena Grabowska "Stulecie Winnych. Ci, którzy przeżyli"

Czerwiec 1914 roku. Podczas porodu bliźniaczek – Marii i Anny – umiera ich matka. Stanisław Winny, ojciec nowo narodzonych dziewczynek, zostaje sam z czwórką dzieci. Bracia Stanisława oraz jego rodzice, Bronisława i Antoni, jednoczą swoje siły w obliczu tragedii. Kilka tygodni później nadchodzą kolejne dramatyczne wydarzenia – pewnego upalnego lipcowego dnia wybucha wojna... 

Już od dawna nosiłam się z zamiarem przeczytania tej książki, ale jakoś nie było mi z nią po drodze. Do czasu, aż obejrzałam przez przypadek jeden z odcinków serialu na podstawie tej powieści. Zainteresowała mnie fabuła i nadrobiłam w końcu pierwszy tom cyklu.

Ze mną i powieściami tego typu bywa różnie. Przeważnie mam z nimi taki problem, że autorzy poruszają wiele wątków i zdecydowaną większość z nich traktują po macoszemu.

W tym przypadku było inaczej. Mamy kilku bohaterów, jednak wątek każdego z nich został potraktowany w taki sposób, że nie jestem w stanie się do niczego przyczepić. Poznajemy ich w pewnym okresie ich życia, towarzyszymy im przez pewien czas, a potem pozwalamy im iść wyznaczoną dla nich drogą.

Ta powieść klimatem i bohaterami stoi. Mamy w fabułę wplecioną historię naszego kraju. Widzimy, co działo się z ludźmi w trakcie I wojny światowej i podczas epidemii hiszpanki. Autorka odrobiła lekcję historii. Kupiłam przedstawiony przez nią świat z całym dobrem inwentarza. Przeniosłam się w miejscu i czasie, przeżywając razem z bohaterami to, co się działo.

Pokochałam całym sercem Bronisławę oraz bliźniaczki. Ich ojca nie potrafiłam rozgryźć. Czasem miałam ochotę go przytulić, bo było mi go żal, a innym razem chciałam mu z całej siły strzelić w potylicę na opamiętanie. 

Ta historia wzbudziła we mnie wiele emocji. Wzruszałam się, śmiałam i zbierało mi się na płacz. Ten tom bardzo dobrze rozpoczął sagę rodzinną i mam nadzieję, że w kolejnych częściach autorka mnie nie zawiedzie.

Ałbena Grabowska
Stulecie Winnych. Ci, którzy przeżyli
Wydawnictwo Zwierciadło
Warszawa 2014

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka