Adrian Bednarek "Pasażer na gapę"

"Magda pomaga ukochanemu Maćkowi w ucieczce ze szpitala psychiatrycznego, do którego trafił, ratując się przed więzieniem. Misternie przygotowany plan psuje niespodziewanie pojawienie się nowego pacjenta w sali Maćka. Nie mając innego wyjścia, para zakochanych złodziei postanawia zabrać ze sobą „pasażera na gapę”, zamierzając pożegnać się z nim zaraz po opuszczeniu murów szpitala. Niebawem jednak okazuje się, że nie będzie to takie proste... Rozpoczyna się sadystyczna gra, w której dwoje młodych ludzi staje się jedynie bezwolnymi pionkami". 

Na samym początku ostrzegę Was, że jeśli macie słabe żołądki, to zdecydowanie nie jest propozycja dla Was. Przeczytałam w swoim życiu setki thrillerów, w których zwłoki były w różnym stanie po dokonaniu zbrodni, ale momentami miałam problem z czytaniem tej książki. Czułam, że żołądek podnosi mi się do gardła.

Ze szpitala psychiatrycznego ucieka dwóch mężczyzn. Chłopak, który trafił tam, by uniknąć więzienia, i jego współlokator. Plan zakładał, że wyjdzie stamtąd tylko jeden z nich. Los jednak chciał inaczej. 

Na swój sposób, ale mimo wszystko polubiłam Maćka i Magdę. Mieli w sobie coś, co sprawiało, że chciałam z nimi spędzać czas.Zupełnie inaczej sprawa miała się z Nowym, Konradem. Tego człowieka nie chciałabym nigdy spotkać na swojej drodze. Nie będę tu streszczać, dlaczego, bo tego dowiecie się z książki, ale gość miał równo nakichane pod kopułą. To, co zrobił, zmroziło mi krew w żyłach. Aż niekomfortowo się czułam, kiedy o tym czytałam.

Jak napisałam na Instagramie, uważam, że to najlepsza jak dotąd powieść autora. Najmocniejsza, najbardziej mięsista od początku do końca. Napięcie nie opadło nawet na moment. Nie wiedziałam, do czego zdolny będzie tytułowy pasażer na gapę i przerażał mnie swoim zachowaniem. Mocna rzecz. Działa na psychikę i nie pozwala o sobie tak łatwo zapomnieć.

Adrian Bednarek pokazał, że potrafi skonstruować pełnokrwisty thriller i jestem ciekawa, co jeszcze ma mi co zaoferowania.

Adrian Bednarek
Pasażer na gapę
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2019

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Udostępnij ten post

2 komentarze :

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka