Nina Majewska-Brown "Anioł życia z Auschwitz"

Stanisława Leszczyńska, tytułowa bohaterka książki, była polską położną, która trafiła do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Tam przyjmowała porody i choć nakazano jej mordowanie noworodków, nie poddała się rozkazom. Chrzciła dzieci, których porody przyjęła, bez względu na wiarę ich matek.


Książka jest podzielona na dwie części. W pierwszej z nich w fabularyzowanej opowieści poznajemy losy Stanisławy Leszczyńskiej. Widzimy jej przybycie do obozu oraz to, jak wyglądała jej praca. Jednocześnie autorka zapoznaje nas z historią innej więźniarki, Magdy, która trafiła do obozu w ciąży. Przyznam szczerze, że zdecydowanie bardziej interesowały mnie fragmenty, w których pojawiała się Stanisława. Magda mnie niespecjalnie przekonała. Nie wywołała we mnie emocji. Co innego położna.

Wyobraźcie sobie taką sytuację. Waszym zadaniem jest ratowanie ludzkiego życia. Przysięgaliście, że nie będziecie szkodzić innym i nagle trafiacie do obozu koncentracyjnego, gdzie nie ma miejsca na ludzkie odruchy. U słyszycie, że macie odbierać porody, po czym mordować noworodki. Dla mnie to jest niepojęte. Dla Stanisławy również było. Choć wiedziała, że sprzeciwianie się rozkazom może się dla niej skończyć śmiercią, nie mordowała dzieci. Miała świadomość tego, że w tak ekstremalnych warunkach przeżyją tylko najsilniejsze z nich, ale nie przyłożyła ani razu do tego ręki.

Drugą część stanowią wspomnienia więźniarek, które trafiły do obozu koncentracyjnego w ciąży. Opisują, jak wyglądało życie takich kobiet, co działo się z ich dziećmi. Te fragmenty łamały mi serce. Nigdy nie będę w stanie spokojnie podchodzić do takiego okrucieństwa. Nie rozumiem, jak można doprowadzić do poronienia, bo tak. 

Niektóre fragmenty sprawiały mi ból w trakcie czytania. Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego, co przeżywały matki, które mordowały swoje dzieci, by ukrócić im cierpienia. Albo te, które słyszały, jak ich dzieci są topione w beczkach. Brak mi słów na komentowanie takich rzeczy.

Widać, że autorka przygotowała się do napisania tej książki. Tłumaczy, jak funkcjonował obóz i swoją książką jest w stanie wprowadzić czytelnika do obozowego piekła. Porusza niełatwą tematykę, ale warto się z nią zapoznać.

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Księgarni Świat Książki.

Udostępnij ten post

2 komentarze :

  1. Często sięgam po literaturę obozową. Ten tytuł również mam w planach przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Po ten tytuł koniecznie chcę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka