Alex Kava "Granice szaleństwa"

 

Agentka specjalna Maggie O’Dell rozpoczyna urlop. Telefon od przyjaciółki, psycholog Gwen Patterson, zmienia jej wakacyjne plany. Jedna z pacjentek Gwen, Joan, zaginęła w drodze do Connecticut. Czy Maggie mogłaby pomóc w poszukiwaniach?

Maggie początkowo lekceważy niepokój przyjaciółki. Kiedy jednak w kamieniołomie w Connecticut przypadkowo zostaje odkopana beczka ze zwłokami kobiety, postanawia sprawdzić ten trop.

Wkrótce okazuje się, że w opuszczonym kamieniołomie ukrytych jest więcej beczek z ludzkimi zwłokami. Maggie kolejny raz ma do czynienia z seryjnym mordercą, który wybiera ofiary według przerażającego klucza. Zaginiona Joan idealnie pasuje do schematu. Maggie zdaje sobie sprawę, że szanse na jej odnalezienie maleją z każdą chwilą.

Kolejna powieść Alex Kavy już za mną - jak ja kocham tę autorkę. Jej książki pochłania się jednym tchem. Za każdym razem, kiedy sięgam po jej powieść, powtarzam sobie jak mantrę "jeszcze jeden rozdział i idę spać". Chyba nie muszę mówić, że odkładam książkę dopiero wtedy, kiedy ją skończę. Mam potem oczy na zapałki, ale warto.

To kolejna część cyklu o Maggie O'Dell, jeśli nie czytaliście poprzednich, możecie czuć się nieco zagubieni w trakcie lektury. Tu nie ma czasu na budowanie relacji między bohaterami, wchodzimy w nie z biegu.

Dzięki krótkim rozdziałów tę książkę pochłania się jednym tchem. Nie ma ani chwili przestoju, akcja może i nie mknie na łeb, na szyję, ale nie sposób się od niej oderwać. Przebitki na innych bohaterów sprawiają, że na moment skupiamy uwagę na czymś innym i wzbudzają dodatkowo naszą ciekawość. Nie znaczy to oczywiście, że to, co dzieje się na drugim planie, jest mniej interesujące, tego nie mogę powiedzieć.

Moje serce na swój sposób podbił Luc. Było mi go z jednej strony trochę żal, ale miał w sobie coś, co mnie do niego przyciągało. Był dla mnie jednym z jaśniejszych punktów tej powieści. Sam czarny charakter trochę mroził mi krew w żyłach swoim sposobem bycia. Co gorsza - szybko znalazłabym się na jego liście potencjalnych ofiar.

"Granice szaleństwa" to moim zdaniem idealny thriller na nadchodzące ciepłe dni. Szybko się czyta. Polecam. I myślę też, że lektura usatysfakcjonuje fanów Jamesa Pattersona. Alex Kava w tej książce podąża jego sposobem kreowania narracji.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.

Udostępnij ten post

1 komentarz :

  1. Chętnie się skuszę! Idealnym thrillerem jest również "Uratować dziecko" Sarah A. Denzil!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka