Christie Tate "Grupa. Jak jeden terapeuta i kilkoro nieznajomych uratowali mi życie"

 

Christie Tate właśnie została najlepszą studentką w szkole prawniczej i w końcu uporała się z trwającymi latami zaburzeniami odżywiania. Dlaczego więc jechała przez Chicago, fantazjując o własnej śmierci? Dlaczego wyobrażała sobie poddanie się smutkowi, który wciąż ją dręczy?

W życiu Christie pojawia się doktor Rosen, terapeuta, który spokojnie zapewnia ją, że jeśli dołączy do jednej z jego grup psychoterapeutycznych, to odmieni swoje życie. Wystarczy, że pojawi się na spotkaniu i będzie szczera we wszystkim. Opowie o nawykach żywieniowych, dzieciństwie, życiu seksualnym. Christie jest sceptyczna, twierdząc, że jest wadliwa, i że nie da się jej wyleczyć. Ale doktor Rosen wydaje receptę na pięć słów: Nie potrzebujesz lekarstwa. Potrzebujesz świadka.

Tak zaczyna się jej dziwna, przerażająca i ostatecznie zmieniająca życie przygoda z terapią grupową. Christie, początkowo zniechęcona dziwnymi wytycznymi doktora Rosena, z czasem, gdy jej mechanizmy obronne przestają działać, zaczyna mu ufać i polegać na sesjach i zaleconych nocnych rozmowach z różnymi członkami grupy.

Ten rok zamknął się w klamrze - zaczynałam go, uczestnicząc w terapii grupowej, a kończę go, opowiadając o książce, której autorka opisuje swoje wrażenia po terapii grupowej. Ta książka jest mi więc bliska.

Doskonale rozumiałam rozterki Christie, zmagałam się z podobnymi problemami jak ona. Może nie w tak dużej mierze, ale pewne kwestie nas łączyły, na przykład nieumiejętność wyznaczania granic i robienie na pewnym etapie życia wszystkiego, bez mówienia "nie", byleby tylko ludzie się od nas nie odsunęli i nas lubili. Jeśli macie podobne problemy, to myślę, że możecie znaleźć tutaj coś dla siebie i być może historia Christie zmotywuje Was do działania.

Ta książka pomogła mi przejść przez żałobę po śmierci bliskiej osoby, która w tamtym roku zginęła tragicznie. Było mi trudno pogodzić się z tym, co się stało, nie umiałam ruszyć dalej, ale pewna opowieść Christie pomogła mi zrobić krok naprzód. Swoje przy tym wypłakałam, ale potrzebowałam tego.

Czytanie tej książki jest czasem trudne. Patrzenie na to, jak autorka mierzy się z samą sobą, wchodząc w kolejne związki, przeżywając rozstania, nie jest komfortowe. A i pewne pomysły doktora Rosena mogą wydawać się bardzo kontrowersyjne, ale czasem potrzebna jest terapia szokowa, by uzmysłowić sobie pewne rzeczy i ruszyć dalej. Mówię to z własnego doświadczenia. Co prawda terapia w Polsce i Stanach Zjednoczonych różni się, ale ta historia daje do myślenia i może stanowić motywację do działania dla osób, które są w trudnym momencie życia i szukają swojej drogi. Jestem wdzięczna Christie za to, że podzieliła się swoją historią. Być może dla kogoś będzie to motywacja do działania.

Przy tej książce można się pośmiać i popłakać, nie sposób do niej podejść bez emocji. To była dla mnie jedna z najlepszych historii, jakie w tym roku czytałam. Polecam.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

Udostępnij ten post

1 komentarz :

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka