Syn i mąż Adeli zwracają się w tej sprawie do Celiny Stefańskiej. Tropy prowadzą ją aż do Bazylei. Prywatna detektyw staje przed wielkim wyzwaniem, podążając śladem drogocennego antyku, który może stanowić niezbity dowód w sprawie zabójstwa…
Należę do czytelniczek, które uwielbiają krwawe historie. Thrillery i kryminały, w których trup ściele się gęsto. W tej powieści nie znajdziecie krwawej sieczki, pościgów, bezwzględnych morderców, ale jest w niej coś magicznego. Coś, co sprawia, że tę powieść się pochłania.
Ze sztuką jestem raczej na bakier, nigdy specjalnie się nią nie interesowałam. Mam kilku ulubionych malarzy i rzeźbiarzy, i na tym się kończy. W przypadku tej historii, w której sztuka odgrywa dość dużą rolę, dałam się jej porwać. Byłam w stanie wyobrazić sobie to, o czy pisała autorka. Niemal czułam zapach sklepu z antykami. I to właśnie tam doszło do zbrodni. Kto i dlaczego zamordował Adelę?
Może i nie była to dla mnie książka, która wcisnęła mnie w fotel, ale byłam ciekawa, co stało się z denatką. Śledztwo było poprowadzone w intrygujący sposób, byłam ciekawa, jaki finał będzie miała ta historia i choć miałam pewne podejrzenia co do finału, to nie czuję się w żadnym wypadku rozczarowana tym, co autorka mi zaserwowała.
Bohaterowie, których powołała do życia autorka, nie byli mi obojętni. Mają w sobie coś, co sprawia, że człowiek chce podążać ich śladem. Dobra książka na nadchodzące jesienne wieczory.
Premiera odbędzie się już 28 października!
Wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem Czwarta Strona.

przez
Blokotka
Rogala napisała już tyle książek, a ja jeszcze żadnej nie czytałam...
OdpowiedzUsuńZaczekam na tą premierę, dzięki za opis. :)
OdpowiedzUsuń