Brandon Sanderson "Alcatraz konta Bibliotekarze. Kości skryby"

Biblioteka Aleksandryjska to jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w Ciszlandach, lordzie Smedry - ciągnęła Draulin. - Większość zwyczajnych Bibliotekarzy jedynie zabije cię lub uwięzi. Kustosze z Aleksandrii jednak odbiorą ci duszę.
Przed nami kolejna część przygód Alcatraza. Tym razem infiltruje on Bibliotekę Aleksandryjską, która bynajmniej nie została zniszczona i jest jednym z najniebezpieczniejszych miejsc na ziemi. Poza tym szuka swojego ojca, który jak się okazuje, wcale jednak nie umarł, i odkrywa dziwny złoty sarkofag, w którym może znajdować się klucz do jego zdumiewającego talentu do psucia różnych rzeczy. Alcatraz oczywiście nie jest sam. Towarzyszą mu między innymi Bastylia oraz jej matka. Chłopak będzie musiał zmierzyć się z tajną sektą złodziei dusz - ze Skrybami. 


Poprzednia część przygód Alcatraza spodobała mi się na tyle, że nie mogłam doczekać się kontynuacji. Kiedy ta w końcu wpadła w moje ręce, nie potrafiłam się od niej oderwać i pochłonęłam ją w ciągu kilku godzin.

Jeśli znacie poprzednią część, wiecie, że jest to dość nietypowa książka. Główny bohater lubi rozmawiać z czytelnikami i czasem nieźle gra im na nosie, celowo wprowadzając w błąd. Tak jest i tym razem. Nie zabrakło dygresji, które nie są związane z zasadniczą akcją, namawia nawet do sprofanowania książki. 

Jeszcze niedawno Alcatraz był chłopcem, który tułał się po kolejnych rodzinach zastępczych i miał niezwykły dar do niszczenia wszystkiego, co było w zasięgu jego ręki. Tym razem może i nie sieje takiego zamętu, ale na pewno nie może narzekać na nudę. Przy okazji poznaje kolejnych członków swojej rodziny. Między innymi nieco zakręconego brata swojego ojca, który posiada niezwykły talent do gubienia się i miał duży kompleks z powodu niewielkiego wzrostu, ale w sumie to był całkiem poczciwy człowiek. Od niego Al dowiaduje się co nieco na temat swojej matki. Co konkretnie powiedział mu wuj? O tym już musicie przekonać się sami.

W powieści mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową, dzięki czemu łatwo jest nawiązać więź z chłopcem. Sporo tu dowcipów, całość jest napisana w bardzo lekki sposób i pochłania się ją w mgnieniu oka. Spodobało mi się to, że Brandon Sanderson z przymrużeniem podszedł do swojej twórczości. Zwróćcie na to uwagę, gdy będziecie czytać o tym, co Al mówi na temat literatury fantastycznej.

Moim zdaniem książka utrzymała poziom poprzedniej części. Dobrze bawiłam się w trakcie lektury i nie byłam nawet specjalnie zła na Alcatraza, który kilka razy dość poważnie wyprowadził mnie w pole. Zdążyłam się przyzwyczaić do tego, że jest kłamczuchem. W przygotowaniu jest kolejna część przygód tego chłopca. Nie wiem jak Wy, ale ja nie mogę się jej już doczekać.

Brandon Sanderson
Alcatraz kontra Bibliotekarze. Kości skryby
Wydawnictwo IUVI
Kraków 2017

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu IUVI.

Udostępnij ten post

1 komentarz :

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka