Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Smak Słowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Smak Słowa. Pokaż wszystkie posty

Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #45 Levi Henriksen "Śnieg przykryje śnieg"

Za oknem szaleje zima, więc pozwolę sobie raz jeszcze zabrać Was ze sobą do Norwegii. Gotowi, by wyruszyć w drogę?

37-letni Dan po odsiedzeniu wyroku za przemyt narkotyków, wraca w końcu do domu. Nie jest mu jednak łatwo. Z więzienia trafia wprost na pogrzeb brata. Jakob zginął w nieznanych okolicznościach. Odnaleziono go martwego w samochodzie na podwórzu małego gospodarstwa, które bracia odziedziczyli po rodzicach. Dan próbuje odpowiedzieć sobie na pytanie, czy przyczynił się do śmierci Jakoba. Kiedy widział go po raz ostatni, nie przypuszczał, że mężczyzna może targnąć się na swoje życie. Dan nie potrafi poradzić sobie z przeżywaniem żałoby. Po odejściu brata został na świecie sam, rodzice zginęli wiele lat temu w wypadku samochodowym. Zamierza sprzedać gospodarstwo i wyjechać, gdy na jego drodze staje Mona Steinmyra. Dzięki niej bohater zaczyna na nowo odkrywać uroki życia. Jak dalej potoczą się jego losy? Co stało się z Jakobem? Dlaczego niektórym ludziom zależy na tym, by Dan wyjechał z rodzinnej miejscowości?

Niech nie zwiedzie Was opis książki, który Wam zaserwowałam. To nie jest typowy thriller. Owszem, pojawiają się tu trupy w tle, lecz to raczej powieść obyczajowa. Czy czuję się z tego powodu rozczarowana? Nie. Wręcz przeciwnie. Cieszę się, że miałam okazję, by poznać portret psychologiczny człowieka znajdującego się na rozstaju dróg.

To opowieść o samotności, cierpieniu po stracie bliskiej osoby i żalem. Levi Henriksen bardzo umiejętnie gra na uczuciach czytelnika. Porusza do głębi, zmusza do myślenia. Takie opowieści uwielbiam. Nie byłam w stanie odgadnąć, dokąd zaprowadzi mnie podróż po Norwegii. To bardzo duży plus. Z przyjemnością składałam w całość kolejne fragmenty tej układanki. Do tej pory jestem zaskoczona tym, co czekało mnie na końcu.

Intrygowała mnie postać Dana. Starałam się go nie oceniać, choć niektóre jego czyny sprawiały, że czułam na ramionach gęsią skórkę. Na początku trochę się go bałam. Później było mi go żal. Fakt, miał swoje za uszami, ale nie zasłużył na to, by życie tak go doświadczyło. To postać, którą albo się polubi, albo będzie się ją omijało szerokim łukiem. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy.

Śnieg przykryje śnieg to niezwykle klimatyczna historia. Idealna na tę porę roku. Akcja toczy się swoim tempem, powoli, lecz nie ma tu miejsca na nudę. Siedziałam z książką w ręku napięta jak struna. Byłam bardzo ciekawa tego, co oznacza tytuł. Nic mi nie mówił. Ja już wiem, co kryje się pod śniegiem przykrytym przez śnieg. A Wy?

Levi Henriksen
Śnieg przykryje śnieg
Wydawnictwo Smak Słowa
Sopot 2015

Herbjorg Wassmo "Te chwile"

Pozwólcie, że dziś znów zabiorę Was do Norwegii. Ostatnio pokochałam tamtejsze klimaty i trudno mi się od nich uwolnić. Po Księdze Diny przyszedł czas na kolejną powieść Herbjorg Wassmo. Tym razem opowiem Wam o Tych chwilach.

Bohaterka tej opowieści nie ma imienia. Poznajemy ją, gdy jest małą dziewczynką dorastającą w bardzo trudnych warunkach. Na naszych oczach dorasta i zmienia się w silną, niezależną kobietę, pisarkę u szczytu sławy, która żyje wśród elit. To niezwykła opowieść o dorastaniu i o trudnych relacjach damsko-męskich.

Główna bohaterka jest bardzo zakompleksioną osobą. Nie wierzy w siebie. Chciałaby żyć inaczej niż wszyscy, lecz boi się wystąpić przed szereg. Woli trzymać się z boku. Nie dostrzega w sobie talentu. Przemiana, jaką przechodzi na naszych oczach, była trudna. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że kobieta była słaba. Nic bardziej mylnego. Drzemała w niej ogromna siła, do której ona po prostu musiała dojrzeć. Czytając tę książkę, miałam wrażenie, że autorka próbuje nam opowiedzieć o sobie. Wydawało mi się, że podglądam ją przez dziurkę od klucza. To bardzo osobista, intymna historia.

Na lekturę Tych chwil trzeba poświęcić sporo czasu. Wymaga ona od czytelnika niesamowitego skupienia. Każdy szczegół jest tutaj ważny. Spotkałam się z opinią, że ta książka to koszmar, bo panuje tu chaos. Fakt, czytanie urywków z życia bohaterki bywało nie lada wyzwaniem, ale przecież to jest historia o życiu, a czym jest nasze życie, jeśli nie jednym wielkim chaosem?

Mam takie wrażenie, że Herbjorg Wassmo należy do pisarek, które albo się kocha, albo się ich nienawidzi. Spotkałam się ze skrajnymi opiniami na temat tej książki. Ja jestem nią oczarowana. Nie znam żadnej autorki, która pisałaby w taki sposób, jak Herbjorg Wassmo. Jej powieści opowiadają o poszukiwaniu siebie. Są dość trudne w odbiorze, lecz warto się z nimi zapoznać. Uważam jednak, że po powieści Herbjorg Wassmo powinni sięgać przede wszystkim pełnoletni czytelnicy. Nie dlatego, że dzieje się tu dziki seks. Po prostu do tych książek trzeba dorosnąć. Podejrzewam, że gdybym miała kilkanaście lat, cisnęłabym Te chwile w kąt i nigdy do nich nie wróciła.

Jeżeli szukacie wymagającej lektury, która zmusi Was do myślenia - bardzo dobrze trafiliście. Te chwile wytną z Waszego życiorysu kilka wieczorów, lecz na pewno prędko o nich nie zapomnicie.

Herbjorg Wassmo
Te chwile
Wydawnictwo Smak Słowa
Sopot 2015

Herbjorg Wassmo "Księga Diny"

Zanim sięgnęłam po tę książkę, nie miałam w sumie styczności z literaturą norweską. Słyszałam o niej dużo dobrego i w końcu udało mi się na własnej skórze przekonać, jaka ona właściwie jest. Chcecie posłuchać o Księdze Diny?

Tytułowa Dina to niezwykła kobieta. Jej trudny charakter ukształtowało życie. Jako mała dziewczynka została osierocona przez matkę. Ojciec odtrąca ją, woli poświęcić się nowej rodzinie. Nie jest w stanie zrozumieć córki, która zachowuje się jak dzikus. By pozbyć się problemu, szybko znajduje Dinie męża, wierząc w to, że on zdoła okiełznać jej charakter. Na oczach czytelnika dochodzi do przemiany głównej bohaterki. Co konkretnie zmienia się w jej życiu? Tego już musicie dowiedzieć się sami. Ja nic więcej nie zdradzę.

W tej powieści urzekł mnie jej niezwykły i mroczny klimat. Przedstawiona przez autorkę Norwegia momentami mroziła mi krew w żyłach. Specjalnie czytałam Księgę Diny wieczorami przy nieco przyciemnionym świetle. To potęgowało towarzyszące mi w trakcie lektury emocje. Ta powieść jest idealna na zimowe wieczory.

Na początku bałam się Diny. Była bardzo nieprzewidywalna. Nie byłam w stanie domyśleć się tego, co za moment zrobi. Żadna inna kobieca bohaterka nie wzbudziła we mnie tylu sprzecznych emocji. Współczułam jej, lecz czasem zupełnie nie rozumiałam tego, dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. W niektórych momentach byłam autentycznie na nią zła i wydawało mi się, że rozumiem, dlaczego ojciec ją odtrącił. Trudno polubić Dinę. Podejrzewam, że wielu czytelników będzie odnosiło się do niej z rezerwą.

Jestem pełna podziwu dla języku, jakim posługuje się autorka. Jest piękny, niemalże poetycki. Pozwoliłam na to, by powieść porwała mnie bez reszty. Na pewno długo nie zapomnę o Księdze Diny. Nie każdemu przypadnie ona do gustu. To nie jest propozycja dla czytelników lubiących niewymagające książki. Ta powieść zmusza do myślenia. Czyta się ją dość powoli. Nie dlatego, że jest nudna. Trzeba jej po prostu poświęcić nieco więcej czasu.

Z tego, co mi wiadomo, na naszym rynku wydawniczym nie ma kontynuacji powieści i Dinie. Ubolewam nad tym faktem. Z chęcią przeczytałabym kolejne tomy serii. Norwegia urzekła mnie. Chciałabym tam jeszcze kiedyś powrócić. A Wy znacie tę książkę? Jeśli tak, to jakie są Wasze wrażenia po lekturze?

Herbjorg Wassmo
Księga Diny
Wydawnictwo Smak Słowa
Sopot 2014
Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka