Kochani, mamy nowy tydzień, więc zacznijmy go od nowości, które zaserwowało nam Wydawnictwo Zysk i S-ka.
Ben Jewell opisał przełomowy moment swojego życia. Jego dziesięcioletni syn, Jonah, nigdy nie zaczął mówić. Gdy Ben i Jonah zostają zmuszeni do wprowadzenia się do starszego i zrzędliwego ojca Bena, trzy pokolenia mężczyzn – jeden, który nie umie mówić i dwóch, którzy nie chcą – zostają zamknięte razem w małym domku w północnym Londynie. Gdy Ben musi zacząć się mierzyć z samotnym ojcostwem, łańcuchem pełnym dobrych chęci pracowników socjalnych i urzędników oraz własnymi demonami, poznaje kilka trudnych domowych prawd. Jonah, zażywający wiecznej szczęśliwości w swej niewinności, staje się katalizatorem, dzięki któremu wreszcie dochodzi do przerwania „emocjonalnej ciszy” i rozwikłania plątaniny wątków związanych z tożsamością, historią rodziny i wzajemnymi nieporozumieniami. Cisza to opowieść o rodzinie, stracie, odkrywaniu siebie i wybaczaniu, która poruszy czytelnika w każdym wieku.
Ministerstwo niezrównanego szczęścia zabiera nas w wieloletnią podróż po indyjskim subkontynencie, ale przede wszystkim wnika głęboko w życie wyśmienicie odmalowanych postaci, z których każda szuka bezpiecznego miejsca, sensu, miłości. Ta niezwykła, pięknie opowiedziana książka, głęboko ludzka i ogromnie czuła, na każdej stronie demonstruje, jak cudownym darem narratorskim obdarzona jest Arundhati Roy.
Na cmentarzu pod murami Starego Delhi na wytartym perski dywan przesiaduje Andźum. Na betonowym chodniku znienacka, tuż po północy, pojawia się malutkie dziecko. W zaśnieżonej dolinie zrozpaczony ojciec pisze do swej pięcioletniej córki list, w którym opowiada, kto zjawił się na jej pogrzebie. W mieszkaniu na drugim piętrze samotna kobieta, odpalając papierosa od papierosa, czyta swoje dawne notatki. W Zajeździe Jannat dwoje ludzi, którzy znali się przez całe życie, śpi tak mocno się obejmując, jakby dopiero się spotkali. Narracja toczy się szeptem i krzykiem, z radosnymi łzami, ale i gorzkim śmiechem. Bohaterowie Ministerstwa niezrównanego szczęścia, i bliscy, i dalecy, zostali złamani przez świat, w którym żyjemy, ale zlepieni no nowo przez miłość. Dlatego też nigdy się nie poddadzą.
Pełna przygód kosmiczna wyprawa z barwną załogą oraz zuchwałą młodą podróżniczką, która w odległych zakątkach wszechświata odkrywa znaczenie rodziny.
Kiedy Melisa Harper dołącza do załogi starzejącego się „Wędrowca”, nie spodziewa się wiele. Połatany statek, który okres świetności ma już za sobą, daje jej wszystko, czego mogłaby zapragnąć: małe, spokojne miejsce, które przez jakiś czas może nazywać domem, przygodę w odległych zakątkach galaktyki oraz możliwość ucieczki od niespokojnej przeszłości. Lecz „Wędrowiec” daje Melisie coś, czego się nie spodziewała. Jego załoga to mieszanina ras i osobowości, poczynając od Sissix, przyjaznej gadziej pilotki, a kończąc na Kizzy i Jenksie, wciąż kłócących się inżynierach, dzięki którym statek jest na chodzie. Życie na pokładzie statku jest chaotyczne, lecz mniej więcej spokojne – dokładnie takie, jakiego pragnie Melisa. Do czasu, kiedy załoga otrzymuje wymarzoną pracę: okazję zbudowania tunelu czasoprzestrzennego prowadzącego do odległej planety. Jej członkowie zarobią dość pieniędzy, by przez kilka lat wygodnie żyć… jeśli przetrwają długą podróż przez rozdzieraną wojną przestrzeń międzygwiezdną, nie zagrażając przy okazji kruchym sojuszom, dzięki którym w galaktyce panuje spokój. Szybko okazuje się, że Melisa nie jest jedyną osobą na pokładzie statku, która ma coś do ukrycia, a załoga wkrótce się przekona, że przestrzeń kosmiczna może i jest ogromna, lecz statki kosmiczne są bardzo małe…