Jakże często osoby, które wyrastały w alkoholowej, dysfunkcyjnej rodzinie obiecują sobie, że ich dom będzie zupełnie inny. Mają w sobie olbrzymie pragnienie, by nie powtarzać błędu rodziców. „Przecież nie jestem moją matką, nie jestem moim ojcem”. Obiecują sobie, że to dzieci a nie alkohol będą w centrum ich uwagi, że zamiast kłótni pojawi się rozmowa, a frustrację zastąpi otwartość i bliskość. I… zwykle nie wychodzi.
· Jaki ciężar niesie na swoich barkach DDA?
· Czy można go zrzucić i zacząć żyć po swojemu?
· Dlaczego wbrew naszej woli stajemy się odbiciem rodziców?
· Czy wystarczy samemu nie pić, by zatrzymać przekaz alkoholowej traumy?
· Czy wyprowadzka z domu pozwala uwolnić się od toksycznej przeszłości?
Nikt nie przeżyje życia za ciebie. Nikt prócz ciebie nie zmierzy się z twoją przeszłością i nikt poza tobą nie zbuduje twojej przyszłości. Jeśli chcesz troszczyć się o innych, wpierw zaopiekuj się sobą. Zobaczysz, jak wiele to zmieni.
Praca nad sobą może przypominać łapanie oddechu, bo to, co nagromadzone w środku, zwyczajnie dusi. Zacznij oddychać pełną piersią. To jest możliwe.