Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2013. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2013. Pokaż wszystkie posty

Rafał Tomański "Tatami kontra krzesła"

"Z tej książki dowiecie się, dlaczego Japończycy mają skośne oczy, nie lubią Facebooka i namiętnie grają w golfa. Przeczytacie o kobietach cierpiących na syndrom męża na emeryturze i na stare lata zbierających pluszaki... o mężczyznach godzinami gapiących się na spadające metalowe kulki... o biznesmenach kupujących zużyte majtki gimnazjalistek w specjalnych automatach... o superszybkich pociągach wyposażonych w starodawne toalety...".

Królewskie Piątki: #17 Stephen King "Joyland"

Devin Jones, student college’u, zatrudniając się na wakacje w lunaparku, nie miał pojęcia, że to miejsce zmieni jego życie na zawsze. Chciał tylko trochę zarobić i zapomnieć o dziewczynie, która złamała mu serce. Musi jednak zmierzyć się z czymś dużo straszniejszym: brutalnym morderstwem sprzed lat, losem umierającego dziecka i mrocznymi prawdami o życiu – i tym, co po nim następuje. 

Marcia Moody "Kate. Księżna Cambridge"

Nie ma chyba dnia, żeby w sieci nie pojawił się artykuł na temat Kate Middleton. Kim jest? Na to pytanie stara się odpowiedzieć Marcia Moody. Kate od 2011 roku jest żoną księcia Williama i ma z nim troje dzieci. Autorka opisuje jej życie od dzieciństwa do momentu narodzin księcia George'a. Księżna Kate nie pochodziła ze szlacheckiej rodziny. Jest córką stewardesy i byłego dyspozytora lotów. Na oświadczyny czekała prawie dziesięć lat. Kiedy nadeszła wreszcie ta chwila, William wręczył jej jeden z najsłynniejszych klejnotów świata, odziedziczony po matce – księżnej Dianie, pierścionek, wykonany z białego złota oraz czternastu brylantów, otaczających owalny dwudziestokaratowy szafir z Cejlonu. Ich ślub był transmitowany w wielu krajach, a narodziny kolejnych royal baby były wyczekiwane nie tylko przez Brytyjczyków.

Marek Rybarczyk "Tajemnice Windsorów"

Dom hanowerski produkuje złych rodziców,którzy podobnie jak kaczki depczą swoje młode.

Czy tron po Elżbiecie II przejmie jej syn Karol, zwany złośliwie Karolem III Ostatnim, czy ukochany wnuczek królowej? Czy poddani nadal zechcą płacić 62 pensy rocznie za przyjemność oglądania tej jedynej w swoim rodzaju „opery mydlanej”? Autor tej książki odsłania tajemnice brytyjskiej rodziny królewskiej. Wspomina między innymi o Edwardzie VIII, który zrezygnował z korony w imię miłości i księżnej Dianie. Zastanawia się nad tym, czy William i Kate sprawią, że monarchia będzie nadal lubiana przez poddanych. 

Królewskie Piątki: #14 Stephen King "Misery"

W książce wszystko poszłoby pewnie zgodnie z planem... ale w życiu, cholera, zawsze panował potworny bałagan.
Paul Sheldon jest autorem poczytnych tandetnych romansideł. Sławę przyniósł mu cykl o Misery Chastain. Jednak pisarz miał już dość tej bohaterki, chciał stworzyć coś nowego, więc postanowił uśmiercić ją w swojej ostatniej powieści. Nie wiedział nawet, jakie będą konsekwencje jego czynu. Kiedy po pijanemu jechał podczas śnieżycy samochodem, doszło do wypadku, w wyniku którego został poważnie ranny. Pomocną dłoń wyciąga do niego żyjąca na odludziu była pielęgniarka Annie Wilkes, zagorzała fanka Misery. Autor nie ma pojęcia, przez jakie piekło będzie musiał przejść w domu tej kobiety. Czy uda mu się wyjść cało z opresji?

Piotr Bolc "Ludzie przechodni"

Dawid Szanser, człowiek, któremu w życiu po raz kolejny nie wyszło, otrzymuje od matki telefon, że ojciec, który przed laty porzucił ich dla pewnej Grażyny, zaprasza ich do swojej rezydencji w Rogach, by odnowić zerwane więzy.  Nie jest przekonany do tego wyjazdu, ale nie nie chce robić przykrości matce, więc postanawia pojechać z nią na miejsce. Spodziewa się jednak najgorszego. Jak się okazuje, intuicja go nie zawiodła. Dlaczego to zrobił? Dawid rozpoczyna swoje prywatne śledztwo. Dokąd go doprowadzi? 

Samantha Shannon "Czas Żniw"

- Jak się czujesz? - zapytał.
- Pieprz się.
Jego oczy zapłonęły.
- Widzę, że lepiej.
Rok 2059. Główna bohaterka powieści, dziewiętnastoletnia Paige Mahoney, pracuje w kryminalnym podziemiu Sajonu Londyn. Jaxon Hall, jej szef, nie należy do zbyt przyjaznych ludzi. Na jego zlecenie Paige uzyskuje informacje, włamując się do umysłów ludzi. Dziewczyna jest sennym wędrowcem i w świecie, w którym przyszło jej żyć, zdradą jest już sam fakt, że oddycha. Na skutek fatalnego zbiegu okoliczności trafia do Oksfordu, tajemniczej kolonii karnej. Władzę trzymają tam Reifaci, potężna rasa z innego świata. Paige trafia do domu Naczelnika. Dziewczyna musi odnaleźć się w nowej sytuacji, w miejscu, w którym takich ludzi jak ona traktuje się gorzej niż zwierzęta. Nie mają praw i są przeznaczeni na śmierć. Czy Paige podporządkuje się panującym tam zasadom?

Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #106 Chevy Stevens "Nigdy nie wiadomo"

Sara tuż po narodzinach została oddana do adopcji. Jej rodzice nie ukrywali przed nią tego faktu. Przez lata kobieta nie znała tożsamości swoich biologicznych rodziców. Aż do teraz. Udało jej się dotrzeć do matki, która nie chce jednak mieć z córką nic wspólnego i nie jest z nią szczera. Dzięki pomocy prywatnego detektywa Sara dowiaduje się, kto był jej ojcem. Okazuje się bowiem, że jej matka była jedyną ofiarą, której udało się uciec seryjnemu mordercy, grasującemu od lat na polach kempingowych. Sara jest owocem gwałtu, którego zwyrodnialec dokonał na jej biologicznej matce. Kiedy prawda wychodzi na jaw, życie Sary zaczyna się komplikować. Kobieta nie spodziewała się tego, jak odkrycie korzeni wpłynie na jej rodzinę.

Diana Walsh "Pusta kołyska"

Wyobraźcie sobie taką sytuację. Właśnie urodziło Wam się dziecko. Jesteście jeszcze z nim w szpitalu, bo doszło do pewnych komplikacji i nie możecie na razie wrócić do domu. Nagle w szpitalu pojawia się ktoś, kto używa podstępu, by porwać Twoje maleństwo. To właśnie spotkało Dianę. Jej kilkudniowa córeczka Shelby została porwana. Po latach powraca do tych tragicznych chwil, by opisać to, co wtedy działo się z nią i jej bliskimi.

Artur Andrus "Boks na Ptaku, czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak"

O ile znałam wiele faktów na temat Marii Czubaszek, o tyle o jej mężu, Wojciechu Karolaku wiedziałam niewiele. Postanowiłam jednak nadrobić swoje zaległości i przeczytać rozmowę z tym małżeństwem, którą przeprowadził Artur Andrus.

Anna Klara Majewska "Rok na Majorce"

Magda właśnie rozwiodła się z mężem i próbuje zacząć żyć od nowa. Przeprowadza się wraz z synem na Majorkę. Okazuje się, że mieszkanie w raju na ziemi nie jest wcale takie idealne. Znalezienie pracy, urządzenie domu, wykurzenie niechcianych lokatorów, dogadanie się z tubylcami - to tylko część problemów, z którymi musi zmierzyć się kobieta. Jeśli chcecie przekonać się, jak szło Magdzie w odnalezieniu się w nowej rzeczywistości - możecie sięgnąć po Rok na Majorce - powieść, która otwiera cykl o tym samym tytule.

Jodi Picoult "To, co zostało"

Sage Singer jest zrozpaczona po śmierci matki. Unika towarzystwa innych ludzi i pracuje w nocy w piekarni. Zaprzyjaźnia się ze starszym panem, emerytowanym nauczycielem, który jest ulubieńcem lokalnej społeczności. Pewnego dnia mężczyzna prosi Sage o nietypową przysługę. Chce, by ta pomogła mu umrzeć.Okazuje się, że Josef ukrywa pewną mroczną tajemnicę. Decyduje się o wszystkim opowiedzieć przyjaciółce. Ta jest zdruzgotana tym, co usłyszała. Nie spodziewała się, że miły, starszy pan może mieć na koncie coś tak strasznego. Czy zgodzi mu się pomóc?

Anna Dobrowolska "Fotograf z Auschwitz"

Wilhelm Brasse przez 5 lat przebywał w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Na rozkaz Niemców wykonywał fotografie, by uwiecznić na nich to, co działo się w obozie. Choć nie tylko. Mężczyzna towarzyszył Niemcom również podczas osobistych wydarzeń. Fotografował między innymi ich śluby. Dołożył wszelkich starań, by zdjęcia przedstawiające zbrodnie nazistów nie zostały zniszczone, choć wiedział, że może za to zapłacić własnym życiem. Jego umiejętności pozwalały mu przetrwać w piekle. Po wyjściu z obozu już nigdy nie zrobił żadnego zdjęcia. Przez wiele lat skrywał swoją tajemnicę. Nikt nie znał jego przeszłości. Prawda o nim ujrzała światło dzienne po 60 latach. Mężczyzna pracował nad tą książką, ale nie udało mu się dożyć premiery. Zmarł w 2012 roku.

Wyzwanie książkowe chleba i igrzysk: #1 Katarzyna Michalak "Bezdomna"

Kochani, chciałam, żeby to wyzwanie wyglądało troszkę inaczej, ale chwilowa złośliwość rzeczy martwych i awaria sprzętu nie pozwoliły mi na nagranie filmiku z recenzją. Będę nad tym pracować i mam nadzieję, że ta sprawa jakoś się rozwiąże. Póki co, muszę radzić sobie w tradycyjny sposób.

Na początku parę słów wyjaśnienia, skąd wziął się pomysł na to wyzwanie. Byłam bardzo ciekawa tego, co Wy czytacie. Na blogach, które czytam, książki często się powtarzają i chciałam znaleźć coś nowego, dlatego poprosiłam Was o to, byście dorzucili mi chleba do igrzysk i w dalszym ciągu o to proszę. Przeglądając Wasze propozycje, znalazłam parę powieści, o istnieniu których nie miałam pojęcia. Bardzo mnie to ucieszyło :) mam nadzieję, że mój zapał się nie osłabi i co jakiś czas będę dzieliła się z Wami opiniami na temat książek, które mi zaproponowaliście. Tyle ode mnie, czas na recenzję.

Katarzyna Michalak to autorka, którą albo się uwielbia, albo zupełnie nie rozumie się jej fenomenu. Ja należę do tej drugiej grupy. Mam wrażenie, że zasiada ona do pisania, gdy ma wenę. Przelewa swoje myśli na papier czy do komputera i nie czyta potem tego, co stworzyła i rodzą się z tego kwiatki. Sama czasem tak mam, a później, gdy wracam do starych tekstów, zastanawiam się, co autorka miała na myśli i gdzie miała głowę, kiedy pisała recenzje.

Główną bohaterką Bezdomnej jest Kinga Król. Kobieta, którą życie porządnie kopnęło w pośladki. Mąż ją zdradził, straciła dziecko i w końcu wylądowała na ulicy. Postanowiła odebrać sobie życie. Los jednak chciał inaczej. Samobójcza próba zakończyła się niepowodzeniem, a kobieta dostała drugą szansę, której postanowiła nie zmarnować. Czy to znaczy, że jej kłopoty się skończyły? Nic z tego. Wciąż w jej otoczeniu były osoby, które nie do końca jej dobrze życzyły.

Tę książkę czyta się szybko, to trzeba przyznać, ale nie powiem, żeby lektura sprawiła mi przyjemność. Katarzyna Michalak stara się poruszyć na kartach swojej powieści ważne tematy, takiej jak bezdomność i depresja poporodowa, ale nie wychodzi jej to na dobre. Chciała powiedzieć za dużo, więc wszystko potraktowała po łebkach i nie przygotowała się do pisania. Ma spore braki w kwestiach chorób psychicznych i tego, jak wygląda bezdomność w sumie też. Swoją niewiedzą krzywdzi osoby, o których pisze. Powiela stereotypy. Osoby chude są w porządku, mają w życiu lepiej, osoby puszyste są nieudacznikami i na dodatek nie da się ich lubić. Demonizuje ludzi chorych psychicznie, nie mając pojęcia, na czym właściwie polega choroba, z którą się zmagają.

Nie lubię autorów, którzy starają się mnie wzruszyć, wykorzystując cudze nieszczęścia. Katarzyna Michalak wspomina o małej Madzi z Sosnowca i robi to w bardzo wyrafinowany sposób. Nie powinna tego robić. Doszło do tragedii, nie żyje dziecko, szafowanie wyrokami nie jest w porządku. Nazywanie jej matki, za przeproszeniem "kurwą", nie stawia autorki w dobrym świetle.

Mam sporo zastrzeżeń, jeżeli chodzi o bohaterów. Wszyscy są fałszywi i nie da się ich polubić. Aśka Reszka - dziennikarka, która dochodzi do celu po trupach i posługuje się językiem osiedlowych dresów. Sama pracuję w tej branży i gdybym zachowywała się jak ona - już dawno wyleciałabym z roboty. Kinga Król - teoretycznie powinna wzbudzać litość, ale jest wyrafinowana. Nie byłam w stanie ogarnąć jej rozumem. Panowie jakoś też nie przypadli mi do gustu.

Nie rozumiem zachwytów nad tą książką. Mnie nie urzekła. Sporo w niej niedorzeczności. Mieszkanie w dobrej dzielnicy w Warszawie można wynająć za 300 zł. Po dwóch latach szef przyjmuje byłego pracownika z otwartymi ramionami, nie wypominając mu, że zniknął z dnia na dzień bez słowa. Ślub cywilny unieważnia się w kościele. Dlaczego? Tego nie wiem. A z bezdomności wychodzi się po kąpieli i ubraniu koronkowej bielizny.

Komu można polecić tę książkę? Fankom Katarzyny Michalak, które jeszcze nie miały okazji, by się z nią zapoznać. Czy spodoba się reszcie czytelników? Tego nie wiem. Ja w każdym razie za kolejne spotkanie z tą autorką raczej podziękuję.

Kochani, czekam nadal na Wasze propozycje odnośnie książek do lektury. Swoje typy podawajcie, pisząc w komentarzu "Chcę chleba i igrzysk" i podając propozycję. Jestem głodna kolejnych wrażeń :)

Katarzyna Michalak
Bezdomna
Wydawnictwo Znak
Kraków 2013

Sean Howe "Niezwykła historia Marvel Comics"

Jeszcze kilka lat temu, słysząc nazwę Marvel, uciekałabym z krzykiem. Superbohaterowie mnie nie kręcili. Potem w moim życiu pojawił się Pan Mąż, fan Marvela. To on mnie nim zaraził. W sumie nie wiem, czy dobrze zrobił, bo miejsce naszego zdjęcia na tapecie mojego komputera zajął Hawkeye, mój ukochany superbohater.

Wokół tej książki krążyłam od dawna. W końcu udało nam się spotkać. Sean Howe bardzo dokładnie opisuje to, jaką drogę musiało przejść Marvel Comics, by być dzisiaj jednym z najbardziej rozpoznawalnych wydawnictw na świecie. Jak łatwo się domyślić, nie była ona prosta.

Stan Lee, nazwę go mózgiem całej operacji, był kontrowersyjną postacią. Niezwykle utalentowaną, ale także oszołomioną sławą, jaką zdobył. Za nic w świecie nie chciałabym być jego podwładną. Nie wiem, ile musieliby mi płacić, żebym wytrzymała z nim 8 godzin dziennie.

Sean Howe wpuszcza nas do pracowni twórców komiksów. Pokazuje, że ich życie wcale nie było tak kolorowe, jak zapewne przypuszcza wiele osób. Ci artyści nie stronili od używek i swoje mieli za uszami. Przecierałam oczy ze zdumienia, gdy czytałam o tym, jak niektórzy z nich się zachowywali. Ćpuni, złodzieje i zboczeńcy - tak w kilku słowach można opisać część załogi. Praca przy tworzeniu komiksów wykańczała tych, którzy się jej podjęli. Nie myślałam, że było aż tak źle. Sean Howe przyłożył mi obuchem w głowę. Jeszcze dużo czasu zajmie mi dojście po tym wszystkim do siebie. Zostałam brutalnie obdarta ze złudzeń.

Książkę czytało się w miarę szybko, choć ja podzieliłam sobie jej lekturę na kilka części. Wtedy łatwiej było mi przyswajać nabytą wiedzę. Mogłam spokojnie wrócić do Niezwykłej historii nawet po kilku dniach i nie gubiłam mimo to wątku.

Ta książka to biblia dla wszystkich fanów komiksów o Hulku, Fantastycznej czwórce czy Spider-Manie. Jest do bólu szczera, nokautuje czytelników, rzuca ich na kolana i nie pozwala zbyt szybko podnieść się z podłogi. Sean Howe odwalił kawał dobrej roboty. Dzięki jego publikacji, szanuję ojców superbohaterów jeszcze bardziej za ich pracę. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Polecam.

Sean Howe
Niezwykła historia Marvel Comics
Wydawnictwo Sine Qua Non
Kraków 2013

Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #62 David Hewson "Dochodzenie"

Wiem, że na zewnątrz jest dość ciepło, ale pozwólcie zabrać się dzisiaj do Skandynawii. Pozwólcie, że opowiem Wam o śledztwie, które prowadziła Sarah Lund.

Nana Birk Larsen została zamordowana. Nikt nie wie, komu mogło zależeć na śmierci młodej, pięknej i lubianej przez innych dziewczyny. Sarah Lund ma wyjaśnić sprawę jej morderstwa. To ma być ostatnie dochodzenie, w którym weźmie udział. Ma bowiem przeprowadzić się do Szwecji, gdzie mieszka jej partner. Mark, syn Sary nie jest z tego powodu zbyt zadowolony. Na zastępcę kobiety wyznaczono Meyera, który do czasu rozwiązania sprawy ma z nią współpracować. Kto stał za śmiercią Nany? Czy rodzice faktycznie wiedzieli, jak wygląda życie ich córki? 

Sarah jest niezwykle inteligentną i ambitną policjantką. Rozwiązanie sprawy jest dla niej bardzo ważne i jest w stanie poświęcić dla pracy wiele, nawet swoją rodzinę. Widać to w relacjach z jej synem. Sarah i Mark nie potrafią się ze sobą porozumieć. Pracoholizm kobiety na pewno nie pomaga. Nieco denerwował mnie na początku Jan Meyer. Myślałam, że nie da sobie rady w policji, ale pokazał mi, że się mylę. I to bardzo. W sumie nie wiem, czy jego nie polubiłam bardziej od Sary.

Dochodzenie zwraca uwagę na to, jak mało rodzice wiedzą o swoich nastoletnich dzieciach. Nie zauważają chwili, gdy pociechy się od nich odsuwają, zamykają się w sobie. Ta powieść porusza też temat związany z utratą dziecka. Rodzicom bardzo trudno przejść do porządku dziennego po ich śmierci. Jak mają dalej żyć? Tego nie uczą w szkole...

Powieść jest dość nieprzewidywalna. Niemal do końca nie wiedziałam, jak ta cała historia się zakończy. Parę zwrotów akcji wcisnęło mnie w fotel. Jestem bardzo ciekawa, czy kolejne części tego cyklu będą równie dobre. Mam nadzieję, że nie wystraszy Was objętość książki. To licząca sobie ponad 800 stron cegła, ale czyta się ją bardzo szybko. Polecam.

David Hewson
Dochodzenie
Wydawnictwo Marginesy
Warszawa 2013

Królewskie Piątki: #1 Stephen King "Carrie"

Moi drodzy!
Od dawna zastanawiałam się nad tym, co mogę zmienić na swoim blogu. Miałam kilka pomysłów, ale zmiana stanowiska w pracy nieco je pozmieniała. Nie mam już tyle czasu co dawniej, jednak nie po to włożyłam tyle serca w Czytelnię, by ją zamknąć. Postanowiłam stworzyć na moim blogu kolejny cykl. O co chodzi z królewskimi piątkami?

Bardzo często sięgam po książki Stephena Kinga i postanowiłam stworzyć dla nich osobny cykl. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. W piątki, nie obiecuję, że co tydzień, będą pojawiać się recenzje powieści mistrza grozy. W odróżnieniu od Poniedziałków ze zbrodnią w tle, nie będę Was informować o tym, co pojawi się w kolejnym piątkowym wpisie. To będzie niespodzianka :) Gotowi na pierwszy Królewski Piątek?

Carrie to literacki debiut Stephena Kinga. Większość z Was pewnie kojarzy główną bohaterkę. Była w szkole wytykana palcami. Rówieśnicy drwili z jej ubioru, wyglądu, wyobcowania i fanatycznej matki dziewczyny. Kobieta stara się bowiem za wszelką cenę uchronić córkę przed popełnieniem grzechu. Nie pozwala jej nigdzie wychodzić. Pewnego dnia Carrie buntuje się i idzie na szkolny bal. Tam znajomi po raz kolejni robią sobie z niej żarty. Wtedy nastolatka pozwala obudzić się demonom, które od dawna w niej drzemały.

Pierwsza powieść mistrza grozy wcisnęła mnie w fotel już za pierwszym razem, gdy sięgnęłam po nią, mając naście lat. King przeprowadza śledztwo, by wyjaśnić to, co stało się na szkolnym balu. Historię Carrie uzupełniają zeznania świadków, wycinki z gazet i cytaty z naukowych pozycji. Czytając tę książkę, miałam wrażenie, że telekineza jest uznanym przez naukowców zjawiskiem, czymś powszechnym. Kiedy czytałam ją po raz pierwszy, zastanawiałam się nawet nad tym, czy może i ja nie mam takich zdolności. Tak, wiem, to dziwne, ale miałam wtedy tylko w porywach szaleństwa 16 lat i wtedy różne głupoty mi po głowie chodziły.

Nie jestem w stanie niczego zarzucić tej powieści. Bohaterowie są bardzo realni, narracja jest prowadzona w taki sposób, żeby czytelnicy uwierzyli w "Noc Zagłady". Carrie nie jest co prawda postacią, która budzi strach, ale nie pozwala przejść obok siebie bez emocji. King pozwala wniknąć w dręczoną przez rówieśników nastolatkę. Starałam się zrozumieć jej zachowanie, było mi jej żal. Zdecydowanie bardziej bałam się Margaret White, fanatycznej matki dziewczyny, która uważała swoje dziecko za szatański pomiot. Za każdym razem, gdy pojawiała się na kartach powieści, czułam na ramionach gęsią skórkę.

W książce spodobało mi się to, że choć znałam finał tej historii, czekałam z niecierpliwością na dalszy rozwój wydarzeń. Nie potrafiłam odłożyć powieści na półkę. Musiałam dowiedzieć się, co doprowadziło Carrie do wybuchu.

Ta powieść doczekała się dwóch ekranizacji. Zdecydowanie bardziej podobała mi się pierwsza z nich, ta z 1976 roku. Miała swój klimat i trzymała w napięciu. Jeśli nie znacie żadnej z nich, polecam właśnie tę. Nowszej czegoś zabrakło.

Stephen King
Carrie
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Warszawa 2013

Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #49 Jonathan Holt "Carnivia. Bluźnierstwo"

Bardzo długo polowałam na tę książkę. Zazdrościłam znajomym blogerom, że mają lekturę już za sobą. W końcu jednak Carnivia wpadła w moje ręce. Gotowi na podróż do Wenecji?

Święto La Befana. Północ. Miasto wypełniło się przebrańcami i wciąż, pomimo późnej pory, tętni życiem. Na stopniach kościoła Santa Maria czas na chwilę się zatrzymał. Z Wielkiego Kanału wyłowiono ciało kobiety przebranej w szaty duchownego. To profanacja. Obrzydliwość. Śledztwo prowadzi kapitan Katerina Tapo. Próbuje rozwiązać zagadkę, przemierzając Wenecję wzdłuż i wszerz, szukając wskazówek wszędzie, gdzie to tylko możliwe. W szpitalu psychiatrycznym, na tajnej stronie internetowej carnivia.com, w starożytnym chrześcijańskim klasztorze, a nawet w amerykańskiej bazie wojskowej. W pewnym momencie trop urywa się. Kat dostaje polecenie, by zamknąć śledztwo. Czy uda jej się rozwiązać zagadkę? Czy odkryje, kim była martwa kobieta?

Carnivia. Bluźnierstwo to specyficzna powieść. Nie każdemu przypadnie do gustu. Przedstawiona tu historia jest skomplikowana. Czytelnik musi maksymalnie skupić się nad tekstem, inaczej może mu umknąć coś ważnego. Każdy element w opowieści jest znaczący. Przewija się tutaj także sporo wątków: korupcja, romans, zbrodnie sprzed lat.

Klimat powieści potrafi wbić w fotel. Autor mieszał fikcję z prawdziwymi wydarzeniami. Przyznam, że wolę nie wnikać, co było prawdą, a co nie. Dla własnego zdrowia psychicznego. Niektóre fragmenty sprawiały, że czułam ciarki na skórze.

Nie mogę też zapomnieć o bohaterach. Nie spamiętałam imion wszystkich. Na kartach powieści pojawiło ich się zbyt wielu, bym mogła to zrobić. Musicie mi to wybaczyć. Co jak co, ale pamięci do imion to ja nie mam. Niektóre postaci były dziwne, ale nie uważam, by był to mankament. To powodowało tylko, że byli wyjątkowi i zapadali w pamięć. Na początku nie przepadałam za Kat. Nie pasowała mi do tego miejsca. W końcu jednak przekonałam się do niej i chciałam, by udało jej się rozwiązać mroczną tajemnicę Wenecji.

Jonathan Holt pokazał mi, w jaki sposób Włosi podchodzą do stanu duchownego. Miałam na ten temat bardzo ograniczoną wiedzę. Carnivia pozwoliła mi na niezapomnianą podróż po Włoszech, którą z chęcią będę kontynuowała, czytając drugą część cyklu.

Jonathan Holt
Carnivia. Bluźnierstwo
Wydawnictwo MUZA Akurat
Warszawa 2013

John O'Farrell "Mężczyzna, który zapomniał o swojej żonie"


Mój mąż ma bardzo praktyczne podejście do życia. Jesteśmy razem od Walentynek, oświadczył mi się w moje urodziny, tylko z datą ślubu nam trochę nie pykło. Powinniśmy brać ślub w jego urodziny, żeby już do kompletu było, ale nie wyszło. W każdym razie Michał pamięta o każdej rocznicy. Vaughan nie pamiętał o takich szczegółach, ba, zapomniał nawet, że ma żonę.
Podczas podróży metrem mężczyzna orientuje się, że w sumie nie wie, kim właściwie jest. Nie ma też pojęcia dokąd jedzie. Postanawia wybrać się do szpitala. Kto mu pomoże, jeśli nie lekarze. Na miejscu dowiaduje się, że zanik pamięci jest chwilowy i może być wynikiem silnego stresu. W końcu Vaughan przypomina sobie kim jest. Nie jest to jednak dobra wiadomość. Okazuje się bowiem, że jego życie nie było idealne, a z żoną, którą niedawno na nowo pokochał, właśnie się rozwodzi.
Cała sytuacja jest opisana w komiczny sposób, choć sam zanik pamięci nie jest wcale śmieszny. Każdemu z nas może się to zdarzyć.
Kiedy poznajemy Vaughana, on już nie wie, kim jest. Nie mamy więc pojęcia, jak wyglądało jego dotychczasowe życie. To, czego dowiadujemy się później, może zjeżyć włos na głowie. Utrata pamięci wyszła mu jednak na dobre. Kiedy spojrzał na swoje życie z perspektywy czasu, doszedł do wniosku, że musi coś zmienić w swoim dotychczasowym postępowaniu. Czy uda mu się odzyskać żonę i dzieci? Tego już musicie dowiedzieć się sami, ja Wam tego nie powiem.
Ta książka zmusiła mnie do przemyśleń i zastanowienia się nad tym, co zrobiłabym na miejscu Vaughana i jak zachowałabym się, gdybym była jego żoną. I powiem szczerze, że nie wiem, co bym zrobiła.
Troszkę bałam się tego, że przeczytam tę książkę i szybko o niej zapomnę. Na szczęście tak się nie stało. To przyjemna lektura z ważnym przesłaniem, które musicie poznać. Na pewno wiele razy uśmiechniecie się w trakcie czytania. Zdziwiłabym się, gdyby tak nie było. Nie spotkałam się wcześniej z taką powieścią i jestem nią oczarowana. Nie wiem, czy ktoś kiedykolwiek w taki sposób pisał o miłości.
Jeżeli szukacie lekkiej lektury z przesłaniem, dobrze trafiliście. Możecie śmiało rozejrzeć się za Mężczyzną, który zapomniał o swojej żonie. Jestem ciekawa, jakie będą Wasze wrażenia. A może ktoś już ją czytał i chce podzielić się spostrzeżeniami?

John O'Farrell
Mężczyzna, który zapomniał o swojej żonie
Wydawnictwo Sonia Draga
Katowice 2013

Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #14 Tess Gerritsen "Dawca"



Musicie mi to wybaczyć, ale mam niesamowitą słabość do Tess Gerritsen i co pewien czas w poniedziałki będę Was maltretować jej twórczością. Co prawda Dawca nie był pierwszą powieścią tej autorki, którą przeczytałam, ale właśnie od niej postanowiłam zacząć.
Przeszczepy organów - to temat dość kontrowersyjny. Czasem nie do końca jasna jest procedura pobrania tkanek do przeszczepu. Niektórzy ludzie boją się podpisywać oświadczenia woli. Obawiają się tego, że mogą nie zostać uratowani w razie wypadku. Organów jest w końcu mało, a czekających na przeszczep zdecydowanie więcej. O tym właśnie jest ta książka. Jakow to dziecko ulicy, które od dawna żyje poza prawem. Wydaje się, że w końcu uśmiechnęło się do niego szczęście. Pojawiają się ludzie, którzy chcą zabrać go do Ameryki. Wszystko jest tak idealne, że aż trudno w to uwierzyć. Czy Nadia i Gregor faktycznie chcą dobra chłopca i jego kolegów, czy może mają w tym jakiś ukryty cel? Co stanie się z Abby, lekarką, która zaczyna zadawać zbyt dużo pytań po tym, jak jej przełożona traci pracę? Do czego może posunąć się lekarz, by uratować umierającego pacjenta? Na te wszystkie pytania odpowie Wam lektura Dawcy, który sprawił, że kariera Tess Gerritsen nabrała tempa.
Tę książkę czytałam dawno temu, kiedy jeszcze mieszkałam sama. Uwierzcie mi, działała na moją psychikę. Po jej lekturze bałam się spać. To nie jest książka o wróżkach i smokach. To historia o handlu narządami. Nielegalnym procederze, który niestety zdarza się w naszych czasach. Słyszy się przecież o tym, że ludzie budzili się bez nerek. Znam też historie o polowaniu na samotnych ludzi, których nikt nie będzie szukał.
Tess Gerritsen jest mistrzynią w swoim gatunku. Jej thrillery medyczne nie mają sobie równych. Co prawda wiele wątków kręci się wokół medycyny, jednak słownictwo, jakim posługuje się autorka, jest zrozumiałe. Każdy może sięgnąć po tę książkę i na pewno będzie wiedział, o czym mowa.
Przy tej książce nie sposób się nudzić. Napięcie, zbudowane na początku opowieści, nie opada nawet na moment. Nie sposób oderwać się od lektury ani przewidzieć tego, co za chwilę będzie się działo. Takie historie uwielbiam. Bohaterowie są wyraźnie zarysowani, nie sposób ich pomylić z kimś innym, wszystkie wątki są dopracowane do perfekcji.
Przypadł mi do gustu wątek rosyjskich dzieci ulicy. Co prawda domyślałam się, po co zostały one wprowadzone do powieści, ale to nie zmienia faktu, że akcja przybrała taki obrót, jakiego się nie spodziewałam.
Tess Gerritsen pokazuje, do czego zdolni są bogaci ludzie. Oni nie mają skrupułów. Mają za to miliony na koncie i wydaje im się, że wszystko mogą kupić. Ten wątek także przypadł mi do gustu. Nie przypominam sobie innej książki, która by o tym mówiła, jednak jeśli Wy taką kojarzycie, podzielcie się jej tytułem w komentarzu.
Jeśli są tu jacyś miłośnicy thrillerów medycznych - polecam im tę książkę. To bardzo dobry wybór, którego na pewno nikt nie będzie żałował. Ostrzegam tylko, że ta powieść działa na psychikę. Nie radzę jej czytać późną nocą lub gdy w domu nie ma nikogo.

Tess Gerritsen
Dawca
Wydawnictwo Albatros
Warszawa 2013
Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka