Greg Iles "Anioł z Missisipi"


"Każdy dzień przeżyj jakby był twoim ostatnim, bo jeden z nich będzie"

Dzisiaj pozwolę Wam odetchnąć od historii pisanych przez życie. Na Grega Ilesa trafiłam przez przypadek. Miałam kiedyś hopla na punkcie książek z wydawnictwa Albatros i pewnego dnia wypożyczyłam tę powieść.
Miejscową społecznością wstrząsa makabryczne odkrycie. Kate Townsend - prymuska, stypendystka Harwardu, mistrzyni sportowa - zostaje znaleziona martwa. Jej kryształowy obraz idealnego człowieka burzy się, gdy na jaw wychodzą bujne fakty z życia dziewczyny. Okazuje się, że była w ciąży i miała kontakty z dilerami narkotykowymi.
Natchez, w którym dzieje się akcja książki, przypomina nieco polskie społeczeństwo, zwłaszcza to małomiasteczkowe, gdzie wszyscy wszystkich znają, a plotki rozchodzą się szybciej niż światło.
O morderstwo zostaje oskarżony lekarz, Drew Elliot, przyjaciel Penna Cage'a. Drugi z mężczyzn był kiedyś prokuratorem i został poproszony o pomoc w dojściu do tego, co wydarzyło się w dniu, w którym ktoś zgwałcił i zabił Kate. Cage nie wierzy w winę swojego znajomego. Z pozoru proste śledztwo zaczyna się z czasem komplikować.
Przyznaję, kocham kryminały, ale pan Iles urzekł mnie nie tylko szybkimi zwrotami akcji i opisami zbrodni. Dokonał on wnikliwej obserwacji młodego pokolenia, które diametralnie różni się od starszego. Cieszą się wolnością, lecz nie bardzo wiedzą co mają z nią zrobić. Łatwo się domyślić, że to prowadzi do tragedii.
Anioła z Missisipi na początku stawiał pewne opory w lekturze, ale z czasem akcja nabrała rozpędu i trudno było oderwać się od książki. Praktycznie do ostatnich stron nie było wiadomo kto zabił.
Książkę mogę polecić nie tylko fanom kryminałów. Coś dla siebie znajdą tu także rodzice. Anioł uświadamia jak bardzo zmieniło się społeczeństwo. Kiedyś młodzież kulturalnie spędzała czas z rówieśnikami. Dziś uprawia seks i bierze narkotyki. Ot, nic wielkiego. To tylko zabawa. Przynajmniej tak tłumaczą to niektórzy z nich. Szkoda tylko, że ich właśni rodzice nie wiedzą co robią dzieci, kiedy wyjdą z domu. Jesteśmy tylko ludźmi i nieposzlakowana opinia czasem nie znaczy nic, gdy ktoś wodzi nas na pokuszenie. O tym właśnie przypomina nam Anioł, którego warto posłuchać.

Greg Iles
Anioł z Missisipi
Wydawnictwo Albatros



Udostępnij ten post

4 komentarze :

  1. Bardzo mi się podobała ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś czytałam, bardzo dawno i już nawet nie pamiętam, czy mi się podobała, czy nie... Ale kojarzę okładkę :)
    http://pasion-libros.blogspot.comę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesująca fabuła. Z chęcią zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka