Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #426 Piotr Rogoża "Konwersja"

 

A jeśli ktoś naprawdę manipuluje nami dla osiągnięcia swoich celów, tworząc bańki informacyjne?

Podczas gdy pracownik agencji artystycznej Adrian Klimke pracuje nad debiutem polsko-syryjskiej wokalistki, dziennikarka Helena Różewicz wpada na trop niebezpiecznego spisku z udziałem rodzimych influencerów. Co łączy tragicznie zmarłą instagramową modelkę, nastoletniego streamera gier komputerowych i depresyjnego trenera uwodzenia? Czy w publikowanych przez nich treściach kryje się dodatkowy przekaz dla wybranych? Komu zależy na tym, żeby to właśnie Helena ujawniła materiały kompromitujące popularnego konserwatywnego polityka? Dlaczego Adrian zaczyna widywać swoją dawną dziewczynę, która zginęła w wypadku samochodowym?

Uwielbiam, kiedy książki robią mi kisiel z mózgu i gdy po odłożeniu ich na półkę próbuję je rozebrać na czynniki pierwsze, próbując zrozumieć, gdzie przebiega granica między prawdą a iluzją. Po finale tej powieści jeszcze się nie pozbierałam i pewnie długo będzie we mnie siedział. Jak cała historia zresztą.

To było moje pierwsze spotkanie z autorem, ale na tyle podeszło mi jego pióro, że chętnie sięgnę po jego poprzednie książki. W przypadku tej powieści intryga kręci się wokół świata internetowego. Roi się w nim od trupów i od tajemnic. Rządzą nimi specyficzne prawa. Nie chcę za bardzo wchodzić w szczegóły, ale powiem tyle, że tak pokręconego marketingu w branży to ja jeszcze nie widziałam i za nic nie chciałabym mieć z nim do czynienia.

Piotr Rogoża jest oszczędny w słowach. Nie ma tutaj rozległych opisów czy pisanych na siłę dialogów. Jest za to ogromna, przynajmniej dla mnie, siła przekazu. Autor tak umiejętnie kierował narracją, że aż czułam momentami ciary na całym ciele, między innymi kiedy czytałam o specjalnych filmikach. Chociaż scena, w której poznałam Amal, też mnie wcisnęła w fotel. Zdaję sobie sprawę z tego, że wielu czytelników może ona odrzucić, sama nie czułam się z nią komfortowo, ale to nie jest książka dla osób o słabych nerwach.

W książce sporo się dzieje, ale nie miałam problemu z połapaniem się, o co chodzi. Nie mam także zastrzeżeń co do bohaterów. Zarówno Helena, jak i Adrian mieli w sobie coś, co mnie do nich przyciągało. Heleny było mi trochę żal, ale też irytowała mnie czasem swoim zachowaniem, a jednak ją podziwiałam. Nie do końca umiem powiedzieć, co myślę o Adrianie, bo raczej nie chciałabym mieć z nim za bardzo do czynienia, ale nie był mi obojętny.

Jeśli lubicie książki, które robią kisiel z mózgu i które skłaniają do refleksji, to polecam tę powieść. Jej lektura sprawiła, że wyszłam poza strefę swojego komfortu, ale nie żałuję, że to zrobiłam.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Marginesy.

Udostępnij ten post

4 komentarze :

  1. Jak zawsze coś ciekawego. moja lista się zapełnia

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze książek tego autora. Chętnie poznam

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę miała na uwadze ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. To nie moje klimaty, ale polece mojej siostrze

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka