Mateusz Wieczorek "66 dusz"

Pewnego dnia przebywający na pielgrzymce w Monako papież Rodrigo VI odwiedza dawnego przyjaciela. Jest nim Levi Nathan, szef globalnego syndykatu zbrodni oraz wcielenie szatana na ziemi. Podczas „branżowej” rozgrywki w pokera, papież przegrywa cenny artefakt - Srebrne Lustro. Chcąc dyskretnie naprawić swój błąd i uniknąć skandalu na skalę światową, wynajmuje on zawodowych łowców nagród, aby odzyskali antyk. Grupie jednych z najlepszych zabójców świata, fałszerzy i złodziei, którym przewodzi Laurent Durentius, udaje się w końcu oszukać samego diabła. Ich triumf nie trwa jednak zbyt długo. Kiedy w pościg za uciekinierami zostaje wysłany Dan McAbre, grupa Durentius’a wie, że po piętach depcze im sama śmierć.

O ile dobrze wiem, jest to literacki debiut Mateusza Wieczorka. Do jego lektury przekonała mnie okładka, która musicie przyznać, jest genialna. Ukłon w stronę projektanta.

Kompletnie nie wiedziałam, czego mogę spodziewać się po tej książce. byłam ciekawa tego, w jaki sposób rozwinie się wątek dotyczący Srebrnego Lustra. Frapował mnie też papież, który gra w pokera i przegrywa tak cenny artefakt. Tego jeszcze nie było. Powieść czyta się dobrze, szybko, ale muszę przyznać, że nie wpasowała się w mój gust. Nie zrozumcie mnie źle, nie uważam, że to kiepska historia i macie od niej uciekać. Nic z tych rzeczy. Po prostu nie do końca przepadam za takimi klimatami, jak się okazało w trakcie czytania. 

Dużo tu przekleństw, bohaterowie są dość specyficznie ponazywani. Jak? O tym musicie przekonać się sami. Czy to coś złego? Według mnie nie, ale to raczej nie moje klimaty. Pomysł na fabułę dobry, wykonanie również. Pod tym względem nie mogę się do niczego przyczepić.

Jeśli nie przeszkadzają Wam przekleństwa i raczej męski świat, myślę, że możecie sięgnąć po tę książkę. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu, choć tego obiecać nie mogę. W moim przypadku nie do końca zagrało. Może podeszłam do tego wszystkiego zbyt serio albo po prostu jestem na tę książkę za stara. W każdym razie to nie moje klimaty. Nie są złe, ale muszę poszukać dla siebie czegoś innego.

Mateusz Wieczorek
66 dusz
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2017

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję
Wydawnictwu Novae Res.

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka