Brandon Sanderson "Alcatraz kontra Bibliotekarze. Rycerze Krystalii"

Chcecie zmienić się na lepsze? Idźcie posłuchać kogoś, z kim się nie zgadzacie. Nie spierajcie się z nim, ale słuchajcie. Zdumiewające, jak ciekawe rzeczy ludzie mają do powiedzenia, jeśli tylko się postarasz nie być głupkiem.
Alcatrazow udaje się dotrzeć do Nalhalli. Nie wiedział, że jest tam legendą. Niestety, jest pewien problem. W Wolnych Królestwach znajdują się bowiem Bibliotekarze wraz z jego matką Shastą.  Alcatraz ma bojowe zadanie. Wraz z ojcem, Bastylią i dziadkiem Smerdym musi zapobiec podpisaniu traktatu z Bibliotekarzami, znaleźć zdrajcę wśród rycerzy Krystalii i uratować oblężoną Mokię, jeden z ostatnich bastionów Wolnych Królestw. Czy uda im się to zrobić?


To trzecia już część przygód Alcatraza, więc jeśli  nie znacie dwóch poprzednich, nadróbcie lepiej zaległości. Inaczej Alcatraz dość boleśnie Wam o tym przypomni. W jaki sposób? Jeśli macie odwagę, przekonajcie się o tym sami.

Brandon Sanderson, znaczy się wróć, Alcatraz Smerdy, w dalszym ciągu utrzymuje poziom prowadzonej przez siebie opowieści. Nadal jest tu sporo humoru, dystansu do samego procesu pisania książki, a sam Alcatraz nadal wodzi czytelników za nos. Dzięki niemu z mojej twarzy nie schodził uśmiech. Jak ja kocham tego bohatera. Gdybym mogła, adoptowałabym go. Co prawda pewnie puściłby mi dom z dymem, ale jestem w stanie podjąć to ryzyko.

Chłopakowi udało się odnaleźć rodzinę, ale delikatnie mówiąc, nie trafił najlepiej. Matka, o czym już wspomniałam, jest Bibliotekarką. Ojciec znów... Nie do końca ogarnia, jak obsługuje się syna i co można z nim robić. Niespecjalnie się nim interesuje. Czy myślicie, że Alcatraz z tego powodu użala się nad sobą? Nie, co więcej, stara się uświadomić czytelnikom, że nie trzeba mu współczuć. On ma pewne rzeczy do zrobienia i lepiej będzie, jeśli zamiast nad nim płakać, będziemy trzymać za niego kciuki.

Pamiętacie, w jaki sposób Alcatraz przedstawiał siebie w poprzednich częściach? Mówił, że jest kłamcą i nie warto mu ufać. Tutaj zmienia swoje nastawienie. Powiem szczerze, że to dość ryzykowne zagranie i niektórym czytelnikom może nieco przeszkadzać. Mnie momentami to drażniło, ale i tak kocham tego urwisa. Cokolwiek by nie zrobił - i tak mu wybaczę.

Jeśli znacie już Alcatraza, myślę, że będziecie usatysfakcjonowani tą lekturą. Jeżeli słyszycie o nim po raz pierwszy, przeczytajcie dwie poprzednie części jego przygód. Chyba że chcecie mieć do czynienia z rozczarowanym Waszą postawą. I to dość konkretnie. W każdym razie ja polecam całą tę serię. Mam nadzieję, że autor utrzyma poziom w kolejnej części. Tego sobie i Wam życzę :)

Brandon Sanderson
Alcatraz kontra Bibliotekarze. Rycerze Krystalii
Wydawnictwo IUVI
Kraków 2017

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu IUVI.

Udostępnij ten post

1 komentarz :

  1. Mam tę książkę na swojej półce, więc niedługo przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka