Aneta Krasińska "Marzenia Kaliny"

Każdy dzień to zmaganie człowieka z przeciwnościami losu. Jego marzenia i rozterki przeplatają się ze sobą, tworząc ciasno splecioną pajęczynę, która sprawia, że chce się żyć i wciąż podążać do celu. Czasem jednak pajęczyna zaczyna się rwać, a jej naprawa wymaga niebywałej zręczności i ogromu chęci.
Marzenia Kaliny to opowieść o trzech bohaterkach. Kalinie, na pozór szczęśliwej mężatce, Elżbiecie, która jest dojrzałą i początkowo dość skrytą kobietą, oraz o nastoletniej Lenie, która wychowuje się w rodzinie zastępczej i walczy z kompleksami. Czy mają one ze sobą coś wspólnego? O tym już musicie przekonać się sami.

Tę książkę czyta się jednym tchem. Na pozór wydaje się, że jest to prosta historyjka, jednak ma ona w sobie głębsze przesłanie. Zwłaszcza, jeśli chodzi o Kalinę. I skoro już przy niej jesteśmy - to ją polubiłam najbardziej. Nie tylko dlatego, że coś nas łączy. Jest mi najbliższa wiekowo i myślę, że umiałabym się z nią dogadać. Do końca nie przekonałam się do Elżbiety. Rozdziały o niej najmniej mnie interesowały. Wolałam czytać o pozostałych bohaterkach. Jeśli chodzi o Lenę - zachowuje się jak na dziewczynę w jej wieku przystało. Jest zbuntowaną nastolatką, która po prostu chce być kochana. Było mi jej żal, tym bardziej, że nie ona sama zgotowała sobie tak skomplikowane życie.

Aneta Krasińska w prosty sposób opowiada o trudnych sprawach, o których wiele osób wciąż nie potrafi głośno mówić. Pisze o tym, jak długą drogę trzeba przejść, by móc się doczekać dziecka. Wspomina przy tym o braku klasy ze strony osób nieustannie pytających o powiększenie rodziny. Opowiada o braku akceptacji i silnej potrzebie bycia kochanym przez najbliższych. Mówi też o tym, jaki wpływ na przyszłość może mieć to, co stało się kiedyś.

Nie miałam zbyt dużych oczekiwań w stosunku do tej książki, ale moim zdaniem to najlepsza powieść w dorobku tej autorki. Wydaje się niepozorna, ale zapada w pamięć. Wiele kobiet będzie w stanie wczuć się w rolę bohaterek. Jestem w stanie uwierzyć, że takie historie faktycznie mogły się wydarzyć.

Nie sposób podejść do tej książki bez emocji. Wiem, monotematyczna jestem, ale uważam, że najwięcej wywołują ich rozdziały o Kalinie. Czułam niemal jej rozczarowanie i ból. Nie tylko fizyczny, ale też i psychiczny. Pewnie 10 lat temu podobnie mówiłabym o Lenie, bo byłoby mi do niej bliżej wiekowo. A za 20 lat całym sercem opowiedziałabym się za Elżbietą.

Uważam, że jest to dobry początek cyklu. Przede mną lektura drugiego tomu. Mam nadzieję, że będzie równie dobry, jak ten, a może nawet i lepszy. Polecam kobietom w każdym wieku. Myślę, że każda znajdzie tutaj coś dla siebie.

Aneta Krasińska
Marzenia Kaliny
Wydawnictwo Replika
Poznań 2017

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Replika.

Udostępnij ten post

2 komentarze :

  1. Tą serię mam już upatrzoną, więc wcześniej czy później po nią sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem to co niepozorne potrafi zaskakiwać ;) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka