Szymon Augustyniak "Mimochodem o chodzeniu"

"Poruszanie się o własnych nogach większość z nas traktuje jako czynność tak oczywistą, że w zasadzie się nad nią nie zastanawiamy (...). Kiedy i jak staliśmy się dwunożni ze wszystkim zaletami i wadami takiego stanu rzeczy? Jaką funkcję spełnia maszerowanie w wojsku i religiach? Czym i jak od wieków chroniono i upiększano stopy? Dlaczego lenistwo nieustannie odciąga nas od chodzenia? Którego ze znanych artystów, myślicieli, pisarzy czy filozofów owładnęła mania wędrowania? I w końcu: co jest tak pociągającego w chodzeniu, że już w trakcie lektury tej książki będziesz chciał rzucić wszystko i ruszyć w drogę?"
Nie wiem jak Wy, ale ja chodzę bardzo dużo. Znajomi z pracy śmieją się, że mam płacone od kilometra. Nie moja wina, że muszę kilka razy dziennie biegać w tę i z powrotem, żeby coś podrzucić grafikom.

Nie miałam żadnych oczekiwań w stosunku do tej publikacji. Przyznam, że nawet się jej nieco obawiałam, bo co ciekawego można powiedzieć o chodzeniu? Szymon Augustyniak pokazał mi jednak, że można opowiedzieć o nim w ciekawy sposób. Zwrócił przy okazji uwagę na to, że chociaż na świecie jest wiele par butów, człowiek chodzi coraz mniej i trudno nie przyznać mu racji. Wielu z nas woli posiedzieć, niż gdzieś wyjść. Na własnych nogach, a nie pojechać samochodem czy autobusem.

Ta książka nie nauczy Was tego, jak chodzić. Pokaże za to historię szeroko pojętego chodzenia. Czy to przez pryzmat pielgrzymek, czy zwykłej ciekawości świata. Przecież kiedyś nie było samolotów, samochodów i komunikacji miejskiej, więc jeśli człowieka nie było stać na konia czy osła, podróżował pieszo. Przez wiele dni i w trudnych czasem warunkach atmosferycznych. A my dziś kręcimy nosem, gdy musimy przejść kilka metrów w deszczu.

Mamy tutaj całkiem niezłą lekcję historii. Autor pokazuje bowiem, jakie znaczenie miało chodzenie na przełomie wieków. Coś dla siebie znajdą także mole książkowe. Co takiego? Tego nie zdradzę, ale być może to, co przeczytacie, zachęci Was do chodzenia. A, i dla rodziców małych dzieci coś też się znajdzie.

Nie musicie obawiać się tego, że autor posługuje się niezrozumiałym językiem i prowadzi wykład, nic z tych rzeczy. Szymon Augustyniak urzekł mnie swoim poczuciem humoru. Nie spodziewałam się, że o zwykłych butach można mówić w taki sposób.

Szymon Augustyniak
Mimochodem o chodzeniu
Wydawnictwo Editio
Gliwice 2018

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Editio.

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka