Cathy Wilson "Byłam żoną seryjnego mordercy"


"Nie sądziłam, że historia Petera może być jeszcze gorsza. A potem dowiedziałam się, że podczas aresztowania używał mojego panieńskiego nazwiska - podawał się za Petera Wilsona. Wciąż znajdował nowe sposoby, by się nade mną znęcać."

Są wydarzenia, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Są książki, o czym już pewnie pisałam, których nie da się oceniać w kategoriach "dobra, zła, ciekawa, nudna". Są za to opowieści, po przeczytaniu których w pokoju nastaje cisza. Słychać tylko bicie serca, a nasze myśli pędzą jak szalone i zadajemy sobie pytanie, co trzeba mieć w głowie, żeby tak skrzywdzić drugiego człowieka? I czy kogoś, kto odebrał życie wielu osobom można nazwać człowiekiem?
Cathy Wilson nie miała w życiu łatwo. Porzucił ją ojciec, a matka zmarła z powodu przedawkowania narkotyków. W dzieciństwie była molestowana, tułała się po rodzinach zastępczych, by w końcu trafić do domu dziadków. Kiedy poznała Petera Tobina, uwierzyła w to, że złapała Pana Boga za nogi i jej życie zmieni się na lepsze. Nie wiedziała wtedy jeszcze jak bardzo się pomyliła.
Gdy okazało się, że kobieta spodziewa się dziecka, jej partner zaczął się nad nią znęcać. Cathy nie znalazła w sobie siły, by od niego odejść. Przyjmowała cierpienie z pokorą. Dopiero po kilku latach doszła do wniosku, że ma dość zdrad i poniewierania. Opuściła Petera. Wydawało jej się, że teraz czeka ją spokojne życie. Zamiast tego, zaczęła przeżywać dramat. Okazało się bowiem, że mąż od wielu lat morduje kobiety.
O Peterze Tobinie usłyszałam po raz pierwszy przy okazji morderstwa Polki, Angeliki Kluk. Swego czasu było o tym głośno w mediach. Nie pamiętam, bym kiedykolwiek słyszała o tak okrutnym seryjnym mordercy. Jego żona, Cathy, w swojej książce nie opisuje szczegółowo zbrodni męża. Pisze o swoich przeżyciach w trakcie małżeństwa i pozwala nam poznać Petera jako damskiego boksera, który nie potrafił zająć się swoim synem. Współczuję tej kobiecie przeżyć. Nie oceniam jej czynów, chociaż wielu pewnie linczowałoby ją za małżeństwo z potworem. Cathy nie znała innego życia. Mężczyźni kojarzyli jej się z przemocą. Nic więc dziwnego, że poślubiła agresywnego człowieka. Podziwiam ją jednak za to, że w końcu znalazła siłę, by walczyć o siebie i małego Daniela.
Książka jest mocna, zdecydowanie nie dla niepełnoletnich czytelników. To, czy po nią sięgniecie, zależy od Was. Ja do tej pory nie potrafię otrząsnąć się po lekturze. Na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci. Zwłaszcza ten fragment będzie mi się śnił po nocach:
"Stykając się ze zbrodniami tego formatu, ciężko jest patrzeć na to z perspektywy ofiary czy nawet jej rodziny. To zbyt wiele, by ludzki mózg zdołał to ogarnąć. Więc skupiłam się na tym, co dotykało mnie osobiście. Policja poinformowała mnie, że ciało znaleziono pod piaskownicą.
Daniel się w niej bawił!
Nagle zrobiło mi się słabo na myśl o tym, jakie wrażenie zrobił na mnie fakt, że Peter wykopał dla syna piaskownicę. Było mi tak głupio. Zrobił to tylko po to, by zatrzeć ślady. I znów wykorzystał swojego syna, tak samo, jak wcześniej, by zwabić swoją ofiarę."

Cathy Wilson
Byłam żoną seryjnego mordercy
Wydawnictwo Amber
Warszawa 2014

Udostępnij ten post

11 komentarzy :

  1. Widzialam chyba w matrasie i czytałam przez chwilę, ale mnie nie wciągnęła. A może to była inna? Właściwie nie pamiętam, ale nie mówię nie :) moze kiedys

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach tę książkę, bardzo mnie intryguje. Zresztą wiem, że z tej serii książki zawsze są mocne....

    OdpowiedzUsuń
  3. Już kiedyś czytałam świetne opinie o książce. Zapiszę sobie tytuł i mam nadzieję, że kupię ją pod koniec miesiąca ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tą książką się jeszcze nie spotkałam, natomiast czytałam powieść z tej samej serii, pt: "Oślepiona". Książka opisywała okrutne tortury, pobicia, które fundował żonie jej własny mąż. Podczas lektury, zastanawiałam się, jak można być tak bezwzględnym człowiekiem.
    Pozdrawiam! I zapraszam do siebie -> http://pod-lupa-optymistki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka porusza ważną tematykę i na pewno warto po nią sięgną, ja jednak sobie ją odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Za dużo emocji i nerwów wywołała we mnie by ta książka, więc niestety nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tą książkę na czytniku, niestety nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tego co piszesz to dość ciężka książka, niemniej może kiedyś po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka dla mnie! Bardzo mnie pociąga treść, mimo że jest straszna :]

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciężko ocenić taką książkę, mam tak samo z literaturą Ketchuma. Za bardzo emocjonalna, aby przyporządkować cyfrę, bądź ocenić dobra/zła. Mam ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka jest bardzo wciągająca. Przeczytałam ją w jedną noc. Powinny ją przeczytać szczególnie kobiety. Główna bohaterka miała naprawdę ciężkie życie trafiła dosłownie z deszczu pod rynnę. Książkę powinny przeczytać ku przestrodze młode kobiety oraz osoby, które interesują się psychologią i chorym umysłem seryjnych morderców.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka