Magdalena Witkiewicz "Cześć, co słychać?"

Cześć, co słychać? - od tego pytania pewnie wielu z Was zaczynało kiedyś rozmowę. Podobnie było z Zuzanną, bohaterką powieści Magdaleny Witkiewicz. Nie wiedziała, jakie będzie to niosło ze sobą konsekwencje. Jak to jedno pytanie wpłynęło na życie bohaterki?

Zuzanna powoli zbliża się do czterdziestki, ma męża, dwie córki i pracę. Jest zadowolona ze swojego życia, a tak w każdym razie się jej wydaje do dnia, w którym po latach spotyka swoje przyjaciółki z liceum. Wtedy uświadamia sobie, że tęskni za czymś, co bezpowrotnie utraciła.

Na początku ta historia wydawała mi się banalna. Niby co takiego może stać się, jeśli napisze się do kogoś na Facebooku "Cześć, co słychać?". Dopiero po jakimś czasie zrozumiałam, co tak naprawdę kryje się w sercu Zuzanny.

Patrząc na okładkę tej książki, można odnieść wrażenie, że to będzie przyjemna, lekka lektura. Sama na taką się nastawiłam i zostałam zaskoczona.

Drogie Panie, czy miałyście kiedyś motyle w brzuchu? Znacie to uczucie? Fajne jest, prawda? Zuzanna też kiedyś miała w brzuchu motyle, tyle że po latach przestały w nim latać. Ten sam mąż, praca, dzieci. Kobieta zaniedbała się, stawiając córki na pierwszym miejscu. Chociaż do pewnego czasu godziła się z takim stanem rzeczy, zaczyna jej on przeszkadzać. Boli ją to, że mąż przestaje ją zauważać. Chce znów poczuć się przez niego pożądana i kochana.

Magdalena Witkiewicz uświadamia nam, kobietom, że w życiu każdej z nas przyjdzie moment, że staniemy się taką Zuzanną. To trochę przerażająca wizja, ale taka jest kolej rzeczy. Spojrzę kiedyś w lustro i zacznę zastanawiać się, co stało się z dziewczyną, którą byłam kilka lat temu. Na pewno przyjdzie taki kryzys i tylko ode mnie będzie zależało, co z nim zrobię.

Historia Zuzanny zmusza do przemyśleń. Nie każda czytelniczka będzie w stanie ją zrozumieć. Do tej powieści Magdaleny Witkiewicz trzeba dorosnąć. Sama zresztą przyznałam się do tego, że na początku miałam problem z wczuciem się w sytuację głównej bohaterki. Dopiero zaczynam dorosłe życie i nie jestem jeszcze w stanie identyfikować się z Zuzanną.

Autorka w mistrzowski sposób stworzyła obraz kobiety w średnim wieku, ustatkowanej i nie do końca zadowolonej ze swojego życia. To, co się z nią stało, wstrząsnęło mną i pewnie długo o tym nie zapomnę. To mocna powieść psychologiczna. Jedna z lepszych, jakie w tym roku czytałam.

Komu mogę polecić Cześć, co słychać? Przede wszystkim dojrzałym czytelniczkom, matkom, które mają ułożone życie. Niech historia Zuzanny będzie dla Was przestrogą, bo prawdziwą wartość skarbu, jaki mieliśmy, docenimy dopiero wtedy, gdy go stracimy. Lepiej uczyć się na cudzych błędach, choćby miały być tylko wytworem czyjejś wyobraźni.

Magdalena Witkiewicz
Cześć, co słychać?
Wydawnictwo Filia
Poznań 2016

Udostępnij ten post

2 komentarze :

  1. Właśnie czeka na półce. Też miałam wrażenie, że będzie to lekkie, trochę zabawne, ale chyba nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na tegorocznych Targach w Krakowie zamierzam ją nabyć <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka