Karin Slaughter "Milcząca żona"

 

Obserwuje.
Czeka.
Atakuje.
Która będzie następna?
PRAGNĄŁ TYLKO MIŁOŚCI…

Prowadząc śledztwo w sprawie zabójstwa, do jakiego doszło podczas zamieszek w więzieniu stanowym, śledczy Will Trent otrzymuje niepokojącą informację. Jeden z osadzonych twierdzi, że nie jest winny brutalnego przestępstwa, o które go oskarżono. Uważa, że został wrobiony przez skorumpowanych przedstawicieli organów ścigania, a rzeczywisty sprawca – seryjny zabójca kobiet – nadal jest na wolności. Osadzony stawia warunek: jeśli Will wznowi śledztwo w jego sprawie, on dostarczy GBI informacji koniecznej do rozwikłania sprawy zabójstwa w więzieniu.

Zaledwie kilka dni wcześniej kolejna młoda kobieta padła ofiarą bestialskiego mordu w parku narodowym na północy Georgii. To przypadek czy dzieło seryjnego zabójcy?

W miarę jak Will Trent bada okoliczności obu przestępstw, coraz wyraźniej dostrzega, że musi wrócić do starej sprawy, by znaleźć odpowiedź. Minęło prawie dziesięć lat – wspomnienia zdążyły ulecieć, świadkowie zapadli się pod ziemię, dowody zniknęły, a kłamstwa stały się prawdą. Will nie zdoła jednak wyjaśnić tej tajemnicy bez pomocy jedynej osoby, której nie chce w to wikłać: swojej dziewczyny, lekarki sądowej Sary Linton.

Kiedy przeszłość zderza się z teraźniejszością, Will uświadamia sobie, że może stracić wszystko, na czym mu zależy.

Dzisiaj skończyłam czytać tę książkę. Znając autorkę, nastawiłam się na duży kaliber, rzeź (nazwisko zobowiązuje). Czy dostałam to, czego się spodziewałam? Nie do końca. Czy jestem z tego powodu rozczarowana? Nie powiedziałabym.

To była dla mnie trudna ze względu na tematykę książka. Choć mam za sobą naprawdę multum kryminałów i thrillerów, nigdy nie będę umiała spokojnie czytać o gwałtach i ich ofiarach. To dla mnie bardzo trudny temat. Zastraszanie i piętnowanie ofiar, próby tłumaczenia sprawców... Wszystko się we mnie gotuje, kiedy o tym myślę.

Krew nie lała się strumieniami, chociaż trupów nie brakuje. W sumie motywy obyczajowe, psychologiczne, wychodziły czasem na pierwszy plan. Czy mi to przeszkadzało? Nie. Jedyny zarzut, jaki mam pod adresem tej książki, dotyczy oznaczania czasu akcji. Zdecydowanie bardziej wolę, gdy jest podany konkretny rok i miejsce akcji, tu tego dla mnie zabrakło. Nie radzę czytać książki późnym wieczorem, bo możecie się nieco pogubić w fabule.

Czy można czytać tę książkę, nie znając poprzednich powieści o Sarze i Willu? Nie ma szans, nie będziecie wiedzieć, o co chodzi. I przede wszystkim nie zrozumiecie bohaterów, będą dla Was bardzo antypatyczni.

Tak czy inaczej ja jestem po lekturze usatysfakcjonowana i nie żałuję spędzonego z książką czasu.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.

Udostępnij ten post

1 komentarz :

  1. Nie czytałam jeszcze żadnej powieści tej autorki, ale jestem jej ciekawa, więc na pewno to nadrobię.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka