Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #433 Christopher Berry-Dee "Monster: Aileen Wuornos. Zrozumieć seryjną zabójczynię"

 

Życie Aileen już od narodzin naznaczone było okrucieństwem. Ojciec – psychopata ze skłonnościami do molestowania – został zamknięty w więzieniu, a nastoletnia matka, kiedy Aileen miała cztery lata, porzuciła ją i jej brata Keitha. Rodzeństwo trafiło do patologicznego domu dziadków.

W wieku zaledwie czternastu lat Aileen zaszła w ciążę. Po urodzeniu dziecka oddała je do adopcji, a sama wylądowała na ulicy i zaczęła się prostytuować za pieniądze, piwo i papierosy.

Tak zaczyna się prawdziwa historia kobiety, która w akcie zemsty zabije siedmiu mężczyzn i zostanie skazana na sześć kar śmierci.

Christopher Berry-Dee to jeden z tych autorów, którego książki są dla mnie guilty pleasure. Dużo w nich powtórzeń, ego autora wylewa się czasem litrami ze stron jego publikacji, a i tak po nie sięgam, choć wiem, że na nic spektakularnego liczyć nie mogę. 

Już wcześniej czytałam o tej kobiecie, widziałam też film, więc miałam całkiem spore pojęcie na ten temat. Ta książka nie wniosła niczego nowego do mojej wiedzy na jej temat. Aileen pojawiła się w jednej z części „Rozmów z seryjnymi mordercami” i w sumie autor nie powiedział mi o niej zbyt wiele nowego. Mam poczucie straconego czasu.

Mam też wrażenie, że ta publikacja miała mi nie tyle pokazać, co kierowało Aileen, gdy popełniała zbrodnie, ale że mam jej żałować po lekturze. Autor pokazuje, jak bardzo była biedna, bo życie mocno ją doświadczyło. I nie chcę tutaj negować krzywd, jakich doznała, bo miała dzieciństwo z piekła rodem, ale jako dorośli ludzie mamy wpływ na to, co robimy. Wychowanie w patologicznej rodzinie nie oznacza automatycznie tego, że my też tacy będziemy i w sumie do aktu urodzenia można nam od razu założyć kronikę kryminalną. Można poszukać pomocy, wyjść na prostą, ale trzeba tego chcieć. 

Moim zdaniem temat zbrodni dokonywanych przez Aileen został omówiony po łebkach, bez psychologicznego podejścia do sprawy. Tego brakowało mi najbardziej. Nie czułam kompletnie nic, kiedy czytałam o zbrodniach popełnionych przez Aileen, a tego w true crime szukam. Niestety, w przypadku tej publikacji musiałam obejść się smakiem.

Dużo tu powtórzeń, a i sama redakcja tekstu pozostawia wiele do życzenia. W niektórych miejscach język jest dość przestarzały, a książka nie jest taka stara, w sensie to polskie wydanie, bo oryginał już trochę lat ma. Mnie to w lekturze przeszkadzało, zboczenie zawodowe.

Podejrzewam, że za jakiś czas zapomnę o tej książce. Nie liczyłam na nic spektakularnego, a i tak się czuję rozczarowana. Nie polecam, jeśli czytaliście już jakieś publikacje o Aileen, bo niczego nowego się nie dowiecie.

Egzemplarz recenzencki został udostępniony
przez portal Sztukater.

Udostępnij ten post

1 komentarz :

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka