Przedpremierowo! Paul Strathern "Florencja. Od Dantego do Galileusza"

 

Co łączy "Boską komedię", uśmiech Mona Lisy, posąg Dawida, kopułę katedry Santa Maria del Fiore, ciąg Fibonacciego, makiawelizm i Medyceuszy?

Florencja.

Poznaj wielkich myślicieli, artystów, matematyków i architektów, których idee dały początek renesansowi. Odwiedź miasto, które przez 400 lat wpływało na historię Europy.

Florencja to miasto, które kusi mnie od bardzo dawna. Chwilowo podróż tam jest poza moim zasięgiem, więc wybrałam się w literacką wyprawę do tego niezwykłego miejsca.

Szczerze powiedziawszy, nie bardzo wiedziałam, czego mogę spodziewać się po tej książce. Kusiła mnie swoją treścią, ale zastanawiałam się nad tym, czy to nie będzie podręcznik do historii, który mnie przytłoczy nadmiarem informacji. Na szczęście moje obawy się nie sprawdziły. Co prawda dawkowałam sobie lekturę, ale to raczej wiązało się z tym, że ostatnio miałam nieco mniej czasu na czytanie.

To podróż po mieście poprzez ludzi, którzy je budowali. Ale to nie jest encyklopedia, która streszcza poszczególne życiorysy. To coś więcej. Każda ze znanych osób jest umieszczona we właściwym do siebie czasie i wokół niej jest zbudowana historia, która pokazuje, jak wyglądała wtedy Florencja, jakie panowały zwyczaje, co dana osoba po sobie zostawiła albo kogo z wcześniejszych bohaterów znała.

I chociaż znam dość dobrze żywot Leonarda da Vinci czy Dantego, to przyjemnie czytało mi się fragmenty o nich. Autor rzuca na nich nieco inne światło. Pokazuje ich nie tylko jako mistrzów w swoim fachu, ale także jako zwykłych ludzi, których zachowanie może wzbudzać pewne moralne dylematy. I tu mam na myśli przede wszystkim Dantego i jego stosunek do kobiet, tak enigmatycznie napiszę, żeby nie zdradzać więcej.

Za sprawą tej książki możecie przekonać się, jak wyglądał rozkwit renesansu. Jak regulowano na przykład płatności czy jak powstawała kopuła na katedrze Santa Maria del Fiore. Znajdziecie tu także ciekawostki dotyczące matematyki.

Sporo tu anegdot, które nadają całości lekkości. Widać, że autor włożył w tę publikację sporo serducha. Serwuje wiele faktów, ale przy tym nie zanudza czytelnika na śmierć. Po lekturze tej książki mam jeszcze większą ochotę, żeby zwiedzić Florencję. Zdecydowaną większość bohaterów, którzy przewijają się w tej publikacji, znałam, ale nie mam poczucia, że dostałam odgrzewane kotlety czy skróconą wersję Wikipedii. 

Premiera książki odbędzie się 27 września!

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu HI:STORY

Udostępnij ten post

1 komentarz :

  1. Dla pasjonatów historii na pewno jest to książka, którą warto przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka