Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #493 Klaudia Muniak "Terapia"

 

Życie nie oszczędzało Luizy, co potwierdzają dziesiątki zabliźnionych ran na jej ciele, spowodowanych silną autoagresją. Pewnego dnia kobieta decyduje się na podróż z Warszawy do Dębicy i podjęcie próby rozprawienia się z demonami przeszłości. Pragnie tylko jednego – zemsty. Informacja o znalezieniu zwłok jej przyjaciółki z dawnych lat jedynie pogarsza sytuację, a do osiągnięcia upragnionej równowagi psychicznej nie przyczynia się także nowy związek Luizy, w którym nieoczekiwanie doświadcza przemocy.

Wycieńczona obrotem spraw ucieka. Wyjazd do niedużej podwarszawskiej miejscowości okazuje się zupełnie czymś innym, niż oczekiwała. 

Ostatnio mam szczęście do sięgania po dziwne książki, takie z cyklu "czytasz, nie wiesz, co się dzieje, ale chcesz dowiedzieć się, jaki będzie finał". I to była właśnie jedna z takich pozycji.

Mamy Luizę, która zmaga się, delikatnie mówiąc, z problemami natury psychicznej. Jej stan pogarsza wyjazd do Dębicy. Na dodatek zostaje odnalezione ciało jej przyjaciółki sprzed lat. Skrywane przez lata emocje szukają ujścia, więc kobieta zaczyna pisać pamiętnik.

Początek książki niespecjalnie mnie przekonał. Trudno było mi wciągnąć się w fabułę, ale z czasem zaczęło intrygować mnie, dokąd prowadzi uknuta przez autorkę fabuła. Według mnie ta książka jest bardzo nierówna. Wywody Luizy czasem mnie nużyły. Mistrzostwem było dla mnie to, co działo się od momentu ostatniego wyjazdu Luizy z Warszawy. To wcisnęło mnie w fotel i nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, autorka mnie zaskoczyła, za co należy się jej ogromny plus.

Akcja tej powieści toczy się do pewnego momentu dość leniwie. Ma to związek z konstrukcją powieści. Pewną jej część stanowi pamiętnik Luizy. To pomaga lepiej zrozumieć to, co się z nią dzieje. Chociaż możecie w trakcie lektury czuć się nieco skołowani tym, co właściwie się tu odstawia.

Nie była to zła książka, ale też nie wywołała we mnie efektu "wow". Autorka ma lekkie pióro, potrafi namieszać w fabule. Pojawiło się tu też kilka trafnych spostrzeżeń, które dają do myślenia.

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka