Przedpremierowo! Weronika Mathia "Szept"

 

By poznać prawdę, stań na brzegu jeziora i wsłuchaj się w jego…SZEPT

Iława. Na brzegu jeziora znaleziono martwą nastolatkę.

Młodsza inspektor Dominika Sajna po trzech latach przerwy ma nadzieję powrócić do wydziału kryminalnego i przyjrzeć się sprawie morderstwa Kai Dolnej. Tym bardziej, że znajomy kapelan więzienny podaje w wątpliwość winę aresztowanego Piotra Janika.

Żyjący w swoim świecie wyobcowany chłopak jest łatwym celem. Ale czy to oznacza, że jest zabójcą? Jedno jest pewne: on i jego rodzina mają wiele tajemnic. Jesienią 1973 roku zaginęła ciotka Piotra, osiemnastoletnia wówczas Anna Janik. Do tej pory los dziewczyny pozostaje nieznany.

"Śniło mi się, że jestem Wandą, która rzuca się do Wisły, tylko zamiast wody płynęła krew."

Nastoletnia Kaja została zamordowana, Dominika Sajna, która po urlopie macierzyńskim ma wrócić do wydziału kryminalnego, postanawia przyjrzeć się sprawie. Zwłaszcza że pojawiają się przesłanki, że podejrzany może być niewinny. Piotrek to wyobcowany chłopak, który żyje w swoim świecie. Jest łatwym celem. Rodzina chłopaka skrywa pewne tajemnice. Lata temu jego ciotka zaginęła, nie wiadomo, co się z nią stało.

Nie mam pojęcia, jak Weronika Mathia to robi, ale po lekturze tej książki mam ochotę siąść i płakać nad tym, co się stało. Zresztą kilka razy musiałam zagryzać wargę, żeby powstrzymać łzy. Mam takie poczucie cholernej niesprawiedliwości... I tu zatrzymam się, nie będę mówić o fabule, żeby nic nie zaspoilerować. Powiem tylko tyle, że autorce udało się wyprowadzić mnie w pole. Miałam gotowe rozwiązanie, a gdy się nie sprawdziło, poczułam wyrzuty sumienia, że w ogóle mogłam tak pomyśleć.

Mam nadzieję, że nigdy nie poznaliście tego uczucia, jak to jest, kiedy człowiek się topi. Ja miałam to nieszczęście i panicznie boję się wody. Czytanie tej książki momentami sprawiało mi niemal fizyczny ból. Mam na myśli fragmenty związane z jeziorem. Czułam ciarki na całym ciele, czytając je. Wiedziałam, na co się narażam, sięgając po tę historię. Wyszłam ze swojej strefy komfortu czytelniczego, ale nie żałuję, że to zrobiłam, ta historia jeszcze długo będzie we mnie siedziała. Zwłaszcza to, co działo się pod koniec.

Trudno mi pozbierać myśli po lekturze, galopują jak szalone. Miałam poczucie, że znam bohaterów i ich los nie był mi obojętny. Kilka razy byłam bliska rzucania książką po pokoju, bo nie mogłam spokojnie patrzeć na to, co się dzieje. Ania będzie miała specjalne miejsce w moim sercu. Kaja i Piotrek też.

Akcja powieści dzieje się na kilku płaszczyznach czasowych, są wyraźnie zaznaczone, więc nie będziecie mieli problemu z odnalezieniem się w fabule. Teraźniejszość przeplata się z przeszłością, tworząc bardzo mroczny, wypełniony bólem obraz. Przygotujcie się na emocjonalny czołg. To kryminał, który zaprowadzi Was w zakamarki ludzkiej duszy. Nie powiem, co tam znajdziecie, ale to będzie trudna podróż, na to mogę Was przygotować. Jednak warto w nią wyruszyć.  

Premiera książki odbędzie się już jutro.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.

Udostępnij ten post

1 komentarz :

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka