Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #505 Przedpremierowo! Szymon J. Wróbel "Zawieszeni. O zaginionych i ludziach, którzy ich szukają"

 

Ania wracała ze szkolnej zabawy. Bruno wyjechał na wymarzone wakacje do Indii. Joanna wybrała się w góry, a Paweł chciał spotkać się z rodziną. To, co ich łączy, to fakt, że nigdy nie dotarli do domu.

Co roku w Polsce ginie ponad dziesięć tysięcy osób. Wychodzą z domu, ze szkoły czy pracy, wyjeżdżają na wakacje i znikają bez śladu – chociaż wydaje się to nieprawdopodobne. Szymon J. Wróbel podejmuje trud dotarcia do rodzin osób zaginionych i wysłuchania ich przejmujących historii – o bliskich, którzy jakby zapadli się pod ziemię, mnożących się pytaniach bez odpowiedzi oraz nadziei, która nigdy nie gaśnie.

"Zawieszeni. O zaginionych i ludziach, którzy ich szukają" to jednak nie tylko zbiór bolesnych ludzkich historii, które mogłyby stać się inspiracją dla niejednego kryminału. To również rozmowy z osobami, które dzięki swojej wiedzy, pasji i zaangażowaniu pomagają rozwikłać zagadki zaginięć. O tym, jak to możliwe, że człowiek znika bez śladu, i o metodach poszukiwań, a także o przypadkach, których nie udało się wyjaśnić, opowiadają m.in. wybitny profiler, ekspert w dziedzinie poligrafii czy członkowie grup poszukiwawczo-ratowniczych i słynnej jednostki Archiwum X.

"Ta niepewność jest najgorsza. Nie wiadomo, co się wydarzyło. Kiedy, jeśli w ogóle, pojawią się jakieś informacje."

Czy to możliwe, żeby w XXI wieku w świecie wszechobecnych kamer, telefonów z systemem GPS, człowiek wyszedł z domu i zaginął bez śladu? Okazuje się, że tak. Rodziny wielu zaginionych wciąż czekają na znak od bliskiej osoby albo na wiadomość o odnalezieniu jej ciała, żeby można było chociaż je pochować i zapalić znicz. Żeby było wiadomo, gdzie jest... Czekanie jest najgorsze.

Pierwsza część tej publikacji to historie rodzin, których bliscy zaginęli bez śladu. Niektórzy z nich wciąż nie wiedzą, gdzie są zaginieni, czy żyją, czy są bezpieczni. Czytanie tych fragmentów było dla mnie trudne. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego, że ktoś z moich bliskich nagle rozpływa się w powietrzu. Podziwiam siłę i determinację tych osób. Opadały mi ręce, gdy widziałam, jak w niektórych przypadkach dochodzi do rażących zaniedbań.

Druga część to opowieści o osobach, które szukają osób zaginionych. Zaintrygowały mnie rozdziały o psach poszukujących żywych ludzi i o badaniu wariografem. Historia Bogdana Lacha, czyli psychologa śledczego i profilera, była mi już wcześniej znana, ale jeśli o nim nie słyszeliście, to ten fragment zasługuje na uwagę.

Nie była to łatwa lektura, musiałam robić sobie przerwy. Całość jest napisana w taki sposób, że miałam wrażenie, że znam te rodziny i ich bliskich zaginionych. Miałam ochotę uściskać ich i dać im do zrozumienia, że nie są sami. Kiedy piszę te słowa, czuję, że do oczu napływają mi łzy. Ta książka będzie jeszcze długo we mnie siedziała.

Ta publikacja jest potrzebna, choć emocjonalnie momentami bardzo trudna do dźwignięcia. Pokazuje, jak wygląda rzeczywistość bliskich osób zaginionych, jak wyglądają ich poszukiwania. Jak sytuacja wygląda z perspektywy osób zaangażowanych w akcję.

Premiera odbędzie się już w środę.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.

Udostępnij ten post

1 komentarz :

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka