Artur Andrus "Boks na Ptaku, czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak"

O ile znałam wiele faktów na temat Marii Czubaszek, o tyle o jej mężu, Wojciechu Karolaku wiedziałam niewiele. Postanowiłam jednak nadrobić swoje zaległości i przeczytać rozmowę z tym małżeństwem, którą przeprowadził Artur Andrus.


Maria i Wojciech byli trochę jak ogień i woda. On raczej spokojny, ona słynęła z ciętego języka. Czego dowiadujemy się o nich z tej książki? Maria była wybitną odgrzewaczką potraw z pobliskich restauracji. Robiła to, gdy odwiedzał ich Andrus. Standardowo serwowała parówki. Uwielbiała także dosypywać do wszystkiego koperku. Wojciech był zmuszany przez matkę do grania na wiolonczeli. Oprócz tego ma słabość do marynarek i truskawek z sosem truskawkowym.

Czytając ten wywiad, miałam wrażenie, że siedzę wraz z Andrusem w mieszkaniu Marii i Wojciecha, i słucham tego, o czym rozmawiają. Mogłam przekonać się, jak wyglądało małżeństwo tych ludzi. Byli specyficzną parą. Odniosłam wrażenie, że on kochał ją nieco bardziej, co nie znaczy, że ona nic do niego nie czuła. Gdyby mąż był jej kompletnie obojętny, nie wytrzymałaby z nim tyle lat.

W trakcie lektury wiele razy płakałam ze śmiechu. Głównie czytając wypowiedzi Marii Czubaszek, ale Wojciech Karolak też kilka razy mnie rozbawił. Moim ulubionym fragmentem była anegdota o tym, jak mąż kazał na siebie czekać żonie, gdy rozmawiał ze swoimi kolegami. Pozwolę sobie przytoczyć tę rozmowę.

AA: Że jest elegancki, już ustaliliśmy. A czy Wojtek jest kulturalny?
MC: Bardzo! Zwłaszcza jak mnie na Jazz Jamboree w płaszczu postawił w kącie i sobie rozmawiał ze znajomymi!
WK: Zlituj się! Przecież wyjaśniliśmy to sobie 25 lat temu!
MC: Ty sobie wyjaśniłeś. A mnie nie przekonałeś!

Takich anegdot z ich małżeństwa jest więcej, więc raczej nie powinniście się nudzić w trakcie lektury. Urzekło mnie to, że ta rozmowa była prowadzona bez patosu, na luzie. Czytało się ją z ogromną przyjemnością. Czułam, że rozmówcy są ze sobą blisko związani i żywią do siebie sympatię. Uświadomiłam sobie też to, że brakuje mi ciętego języka Marii Czubaszek. Nikt nie będzie w stanie jej zastąpić. 

Jeśli chcecie przekonać się, o czym Artur Andrus rozmawiał z Marią i Wojciechem, przeczytajcie tę książkę. To lekka propozycja na popołudnie. Mam nadzieję, że nie będziecie w trakcie lektury się nudzić.

Artur Andrus
Boks na Ptaku, czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Warszawa 2013

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka