Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #37 James Patterson, Marshall Karp "Scenariusz mordercy"

lubimyczytac.pl
Co prawda dzisiaj miałam opowiedzieć o innej książce Jamesa Pattersona, ale w zeszłym tygodniu przywędrował do mnie Scenariusz mordercy i postanowiłam nieco zmodyfikować swoje plany.

Witajcie w Hollywood.
Bycie gwiazdą wcale nie jest takie łatwe i przyjemne. Najbardziej znani ludzie muszą liczyć się z tym, że zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie zależało na skrzywdzeniu ich. Dlatego burmistrz Nowego Jorku postanowił powołać do życia NYPD RED - specjalną jednostkę zajmującą się śledztwami, w które zamieszane są sławne osoby.

W Nowym Jorku właśnie rozpoczął się festiwal filmowy, na który zjechały się wszystkie sławy Hollywood. Impreza zaczyna się z przytupem - od morderstwa znanego producenta filmowego. Do sprawy zostają przydzieleni Zach Jordan i Kylie MacDonald. Rozwiązanie zagadki wcale nie będzie takie proste. Okazuje się bowiem, że nie mają do czynienia z byle jakim mordercą, lecz z reżyserem, który od dawna przygotowywał idealny scenariusz zbrodni. Jesteście ciekawi tego, kogo wybrał na "aktorów" w poszczególnych aktach?

Fanką Jamesa Pattersona jestem od kilku lat. Pokochałam go za Alexa Crossa i Nanę. Mam słabość do jego książek. Byłam bardzo ciekawa, co będzie w stanie zaoferować mi w Scenariuszu mordercy. Z tym autorem jest tak, że w większości przypadków alter ego mordercy jest nam znane od samego początku. Jednak ja nie widzę w tym nic złego. Pisarz potrafi utrzymać napięcie od początku do końca. Przedstawia historię z perspektywy mordercy i osoby, która go ściga. To daje pełny obraz sytuacji oraz pozwala nam poznać punkt widzenia przestępcy. Za to właśnie cenię ojca Alexa Crossa. 

Patterson nadaje zbrodniarzom ksywki. Tym razem spotykamy się z Kameleonem. Nie liczcie na to, że zdradzę Wam, kim on jest. Tego musicie dowiedzieć się sami. Przyznam szczerze, że myślałam, że go rozpracowałam. James Patterson po raz kolejny udowodnił mi, że się mylę. Nie spodziewałam się takiego zakończenia stworzonego przez Kameleona filmu. 

Książki Jamesa Pattersona mają to do siebie, że czyta się je błyskawicznie. To zasługa krótkich rozdziałów. Akcja rozwija się bardzo szybko, nie sposób się nudzić. Tak było i tym razem. Przepadłam ze Scenariuszem mordercy na ładnych parę godzin. Nie byłam w stanie oderwać się od pierwszej części cyklu o nowojorskich policjantach. Musiałam dowiedzieć się, co Kameleon zaplanował w kolejnych aktach. Książka towarzyszyła mi w podróży i byłam wściekła, kiedy dotarłam na miejsce, bo musiałam zakończyć w najciekawszym momencie. 

Moje serce podbiła Cheryl, która pracowała jako policyjny psychiatra. Niestety, w tej części była zepchnięta nieco na drugi plan. Pojawiała się sporadycznie, a szkoda. Polubiłam ją bardziej od Kylie. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach cyklu Patterson poświęci jej nieco więcej uwagi. W pełni na to zasługuje.

Komu mogę polecić tę książkę? Fanom Jamesa Pattersona, to chyba oczywiste. Myślę, że wielbiciele suspensu także znajdą tu coś dla siebie. Ten autor jest mistrzem we wstrzymywaniu akcji. Utrzymuje w napięciu, by zaskoczyć czymś zaczytanego czytelnika, który jest na 100% przekonany o tym, że wie, jakie będzie rozwiązanie tej zagadki. Nie zrażajcie się też tym, że niemal od początku wiadomo, kto zabił. To ma głębszy sens i nie jest bezcelowe.

James Patterson, Marshall Karp
Scenariusz mordercy
Wydawnictwo HarperCollins
Warszawa 2015

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.

Udostępnij ten post

7 komentarzy :

  1. Brzmi intrygująco... Musze ją wciągnąć na listę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie lubię twórczości Jamesa Pattersona. Czytałam kilka jego książek i nie przypadły mi do gustu. Dlatego też raczej nie skuszę się na powyższą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam jeszcze własnego zdania odnośnie twórczości Jamesa Pattersona. Fabuła książki przypadłaby mi do gustu, choć zacznę od pierwszej części. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie wiem, że książki tego Autora są dość dobre, sama czytałam już kiedyś jakąś... Ale o tym tytule do tej pory nie słyszałam, jest nowy z tego co wiem, więc może sobie sięgnę. :)
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Twórczość Jamesa Pattersona znam dzięki książce "Czarownica", która nie przypadła mi do gustu. Może jednak kryminały są bliższe autorowi, niżeli fantastyka? Na razie jednak nie jestem chętna ku temu, by się przekonać co do tej kwestii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Czarownica" to była porażka. Kryminały lepiej wychodzą temu autorowi.

      Usuń
  6. O Jamesie Pattersonie słyszałam bardzo dużo dobrego i szczerze, mam ochotę na naprawdę dobry kryminał, więc chyba sięgnę po tę książkę ;)
    Pozdrawiam,
    Isabelle West
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka