Mark Twain "Królewicz i żebrak"

W odwiecznym mieście Londynie pewnego jesiennego dnia w drugiej ćwierci szesnastego stulecia w ubogiej rodzinie nazwiskiem Canty przyszedł na świat chłopiec, którego rodzina ta wcale nie pragnęła. Tego samego dnia w bogatej rodzinie Tudorów przyszło na świat inne angielskie dziecko, gorąco upragnione przez tę rodzinę. Pragnęła go również cała Anglia i tak doń tęskniła, tak go oczekiwała, tak korne zasyłała oń modły do Boga, że gdy narodziło się wreszcie, ludzie bliscy byli radosnego szaleństwa
Tom i Edward, bohaterowie tej powieści, urodzili się tego samego dnia. Różni ich niemal wszystko. Pierwszy z nich urodził się w biednej rodzinie, w której nikt na niego nie czekał. Drugi zaś był królewskim synem, na którego narodziny oczekiwali nie tylko rodzice, ale i wszyscy mieszkańcy Anglii.  Pewnego dnia chłopcy się ze sobą spotykają i postanawiają zamienić się miejscami. Co z tego wyjdzie? Czy ktoś zorientuje się, co się stało? 

Za tę książkę zabierałam się już od dłuższego czasu, ale jakoś nie było mi z nią po drodze. W końcu jednak wpadła w moje ręce. I muszę powiedzieć, że się przy niej wzruszyłam. Nawet nie spodziewałam się tego, że ta książka tak na mnie zadziała.

To niby prosta historia. Jedno dziecko było wyczekiwane, drugie niechciane. Pewnego dnia chłopcy spotykają się i postanawiają zamienić się miejscami. Każdemu z nich wydaje się, że ten drugi ma w życiu lepiej. Ale czy faktycznie tak jest? Nie powiedziałabym. Za sprawą autora możemy przekonać się, jak wygląda codzienność królewicza. Zobaczyć jej blaski i cienie. 

Moje serce podbił Tom. Jego prostota. I nie zrozumcie mnie źle, nie uważam, że był on gorszy od Edwarda. Nic z tych rzeczy. Po prostu był mi bliższy. Jego rozterki łatwiej mi było zrozumieć. Do księżniczki, za którą wszyscy wszystko robią jest mi zdecydowanie daleko.

Teoretycznie to jest książka dla młodszych czytelników, ale myślę, że wiek odbiorcy nie ma większego znaczenia. Myślę, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Pomimo tego, że powieść swoje lata już ma, jest uniwersalna i nie straciła swojego wydźwięku. Polecam Królewicza i żebraka nie tylko dzieciom, ale także ich rodzicom. To dobra rozrywka dla całej rodziny.

Mark Twain
Królewicz i żebrak
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2018

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

Udostępnij ten post

2 komentarze :

  1. O jaka klasyka klasyki... wieki temu czytałam tą książkę...

    OdpowiedzUsuń
  2. To mamy coś wspólnego. Również długo przymierzałam się do tej powieści, przeczytałam teraz w tym samym wydaniu i nie żałuję. Czuć, ze to klasyka - mądra, pouczajaca i ponadczasowa :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka