Brenda Rufener "Tam, gdzie mieszkam"

Linden Rose na pierwszy rzut oka prowadzi życie typowej nastolatki. Spotyka się z przyjaciółmi, unika wrednych dziewczyn i codziennie chodzi do szkoły. Miejsca, które jest jej domem w dosłownym znaczeniu tego słowa. Dziewczyna bowiem nie ma domu. Gdy wszyscy opuszczają szkolny budynek, zakrada się do niego, aby nie spać pod gołym niebem. To jej wielki sekret, którego bardzo się wstydzi i o którym nikt nie może się dowiedzieć.
Pewnego dnia jedna z jej szkolnych prześladowczyń, Bea, zostaje pobita. Tylko Linden może jej pomóc schwytać sprawcę, jednak wiąże się to z ujawnieniem krępującej tajemnicy. Jednej z wielu, które w sobie skrywa.


Nie miałam dużych oczekiwań w stosunku do tej książki. Nawet obawiałam się tego, czy nie porywam się z motyką na słońce. Wiecie, swoje lata mam i nie byłam pewna, czy zrozumiem bohaterów. Ale muszę Wam powiedzieć, że szczerze ich pokochałam.

Linden, Ham i Seung to nastolatkowie, których nie da się nie polubić. Co prawda powieść nie jest obszerna i nie spędzamy z nimi za dużo czasu, ale to wystarczy, by się do nich przekonać. Nawet nieco przypałowego tatę Hama można polubić, choć mnie ujęła również rodzina Seunga. Każdy z bohaterów mierzy się z pewnym problemem. Dla nas, osób dorosłych, może i błahym, ale dla nich to często kwestia być albo nie być. Pojawiają się tu problemy związane z własną tożsamością, tym, kim się jest.

Linden mierzy się jednak z bezdomnością. Ukrywa się na widoku i robi wszystko, by nikt nie dowiedział się o jej problemie. Jestem bardzo wdzięczna autorce za to, że nie powrzucała do powieści tanich, łzawych scenek, mówiących nam o tym, jaka to ona jest biedna, bo śpi w szkole. Owszem, mówi o tym, ale z klasą. Linden jest wojowniczką, lecz przy tym nadal jest tylko dzieckiem. I to pokazuje ta książka. Widzimy jej walkę i angażujemy się w nią. Nawet nie przypuszczałam, że będę miała w trakcie czytania tej powieści łzy w oczach, ale tak było. Czułam, jak ściska mi się serce.

Ta powieść dała mi nadzieję na to, że wciąż są ludzie, którzy są gotowi do bezinteresownej pomocy. Bez względu na wszystko. Zakończenie rozłożyło mnie na łopatki. Nie brakuje tu emocji. Zarówno dobrych, jak i tych złych. Bohaterów czuje się całym sobą.

To powieść nie tylko dla młodzieży, choć nastoletnim czytelnikom będzie najbliżej do bohaterów. Dla nas, dorosłych czytelników, to lekcja życia, którego powinniśmy uczyć się od najmłodszych. Nie starać się za wszelką cenę zrobić z nich ideały, ale przede wszystkim ich słuchać i być z nimi. Bez względu na to, kim są i chcą zostać.

"Tam, gdzie mieszkasz" kupicie w Księgarni Tania Książka.
Znajdziecie tam też więcej książek dla kobiet.

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka