Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #323 Przedpremierowo! Lisa Gray "We mgle"

Jessica Shaw, prywatna detektywa, przywykła do anonimowych cynków. Ale ten wprawia ją w osłupienie: na zdjęciu przedstawiającym porwaną dwadzieścia pięć lat temu trzylatkę rozpoznaje… samą siebie. To jednak dopiero początek sekretów. Gdy w poszukiwaniu prawdy o swojej przeszłości Jessica udaje się do mrocznej części Los Angeles, zaskoczona odkrywa, że w noc jej zniknięcia zamordowano jej biologiczną matkę. Zabójca nigdy nie został ujęty, a w toczonym wówczas śledztwie jest wiele niejasności.
Kluczem do rozwiązania zagadki jest Jason Pryce, weteran policji w Los Angeles, którego Jessica pamięta jeszcze z pogrzebu ojca. Co gliniarz z L.A. robił na pogrzebie nieznajomego z drugiego końca kraju?
Tymczasem detektyw Pryce prowadzi śledztwo w sprawie makabrycznego zabójstwa studentki, która dorabiała jako prostytutka. Choć podejrzanych jest wielu, z każdym tropem sprawa komplikuje się coraz bardziej.

Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia dowiadujecie się, że całe Wasze dotychczasowe życie jest kłamstwem. Wasza rodzina tak naprawdę nią nie jest,a Wy jesteście dzieckiem, które zaginęło kilkanaście lat temu. W takiej sytuacji znalazła się główna bohaterka książki, Jessica. Do tej pory to ona rozwiązywała zagadki zaginięcia innych, a teraz ktoś może rozwiązać zagadkę związaną z jej życiem. 

W powieści mamy dwa wątki. Wspomnianą już przeze mnie sprawę Jessiki oraz śledztwo dotyczące zamordowania młodej studentki, Amy. I tu się na chwilę zatrzymam, bo moim zdaniem ten wątek został potraktowany nieco po macoszemu. Zdecydowanie bardziej intrygowała mnie ta sprawa i czekałam, na kolejne związane z nią sceny. Mam jednak poczucie niedosytu. Był tu spory potencjał, ale nie został do końca wykorzystany.

Jeśli chodzi o główną bohaterkę, to nie mam jej nic do zarzucenia, choć niezmiernie mnie irytowało pisanie o niej, że jest detektywką. Jakoś nie mogę się do tego przyzwyczaić. Taka mała dygresja. W każdym razie Jessica ma pazura i lepiej mieć ją po swojej stronie. Wie, czego chce i nie cofnie się przed niczym, żeby to dostać. Da się ją jednak przy tym wszystkim lubić. Współczułam jej, kiedy na jaw wychodziły kolejne związane z nią tajemnice i trudne przejścia z przeszłości. 

Autorka była w stanie utrzymać mnie w napięciu. Nie wiedziałam, kto stoi za zbrodnią i byłam zaskoczona. Finał, moim zdaniem, robi świetną robotę i jestem usatysfakcjonowana zakończeniem. Jestem ciekawa, co Lisa Gray jest mi w stanie jeszcze pokazać.

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Burda Książki.

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka