Neal Shustreman "Gra o świat"

 

Wystarczy jedno zderzenie w czasie gry na boisku futbolowym, by życie Asha w ułamku sekundy przestało wyglądać tak jak wcześniej. Wprawdzie wrażenie lodowatego chłodu szybko mija, rzeczywistość przestaje się jednak zgadzać z tym, co Ash zapamiętał. No bo na przykład czy drogowe znaki stopu naprawdę zawsze były… niebieskie?

Początkowo zmiany są niewielkie, sytuacja szybko jednak wymyka się spod kontroli, a dobrze znany świat ulega modyfikacjom. Ash trafia do rzeczywistości, w której ma wszystko, o czym kiedykolwiek marzył – ale też do takiej, w której nie chce pozostać ani chwili dłużej. Tymczasem każda jego decyzja pociąga za sobą określone skutki.

Czy Ashowi wystarczy odwagi i determinacji, by odnaleźć najlepszy ze światów? Jeśli nie będzie ostrożny, wszystko, na czym mu zależy, może zniknąć w mgnieniu oka…

Dziś parę słów o książce, o której nie wiedziałam, czego się spodziewać. Teoretycznie znam pióro autora, ale nie byłam pewna, co przyniesie mi ta powieść.

Podczas gry na boisku futbolowym Ash doznaje urazu, który zmienia jego życie. Na początku stopniowo, na przykład kolory nie są takie jak dawniej. Później jednak zmienia się rzeczywistość, w której chłopak żyje.

Ta książka pewnie spodobałaby mi się bardziej, gdybym miała tak z 15 lat mniej. Byłabym mniej więcej w wieku Asha i łatwiej byłoby mi go zrozumieć. Jednak nie mogę powiedzieć, że czułam się jak mamut w trakcie czytania. Nie, książka całkiem nieźle mi wchodziła. Potrzebowałam takiej lżejszej lektury, choć ona nie jest do końca taka lekka. Pewne wątki są dość trudne, jeśli chodzi o położenie, w jakim znajdują się bohaterowie. Mam tu na myśli niesprawiedliwość i brak zrozumienia, traktowanie kogoś inaczej, bo nie jest taki jak wszyscy.

Ash trochę mnie na początku denerwował, ale moim zdaniem wyrobił się w trakcie lektury. Widać, że przeszedł przez pewną drogę i to według mnie był jeden z lepszych punktów książki.

Początkowo miałam nieco problemów, żeby wgryźć się w tę książkę, ale potem mnie wciągnęła. Uważam, że zarówno starsi, jak i młodsi czytelnicy znajdą tu coś dla siebie.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka