Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #100 Magda Stachula "Trzecia"

Eliza prowadzi w miarę uporządkowane życie. Wyprowadziła się od rodziców, pracuje i chwilowo nie ma u swojego boku żadnego mężczyzny. Pewnego dnia orientuje się, że ktoś ją śledzi. Zwierza się ze swoich obaw bliskim, jednak nikt jej nie wierzy. Kobieta w końcu poznaje mężczyznę, przy którym zaczyna się czuć bezpiecznie. Zakochuje się w nim, przedstawia swoim rodzicom i zaczyna snuć plany na przyszłość. Z czasem jednak zaczyna znów odczuwać niepokój. Orientuje się, że niewiele wie o ukochanym i postanawia dowiedzieć się czegoś o jego przeszłości.

Cała akcja powieści kręci się wokół trzech bohaterów: dwóch kobiet i jednego mężczyzny. To oni opowiadają nam tę historię z własnej perspektywy. Każde z nich skrywa pewną mniej lub bardziej mroczną tajemnicę. Kopara opadła mi najbardziej, gdy dowiedziałam się, co na sumieniu ma Eliza. Nie spodziewałam się po niej czegoś takiego, tym bardziej, że kobieta wydawała mi się nieco zagubiona w życiu. Prędzej podejrzewałabym o coś takiego Lilianę - drugą z narratorek. Ona od samego początku potrafiła postawić na swoim i wzbudzała niepokój. Jest jeszcze Anton, Rosjanin z polskimi korzeniami. To właśnie on zdobył serce Elizy. Szczerze powiedziawszy - nie chciałabym mieć z nim do czynienia. Nie chodzi mi o jego pochodzenia, ale o to, że właściwie nic na jego temat nie było wiadomo i zachowywał się tak, że nie czułam się zbyt dobrze w jego obecności.

Ta powieść wzbudziła we mnie wiele emocji. Niemal przez całą lekturę towarzyszył mi niepokój. Nie wiedziałam, komu właściwie mogę zaufać. Trzecia jest nieprzewidywalna. Kiedy już wydawało mi się, że wiem, o co chodzi, okazywało się, że jestem w błędzie. Autorka do samego końca utrzymała mnie w niepewności. Zakończenie totalnie zbiło mnie z nóg i zburzyło wizerunek Elizy, jaki budowałam sobie przez całą powieść.

Miałam duże oczekiwania względem tej książki i z czystym sercem mogę powiedzieć, że spełniła je w 100%. Pochłonęłam ją w jeden wieczór. Nie potrafiłam oderwać się od lektury. Może i nie było gęsto od trupów, ale historia miała mroczny klimat. Jej atmosfera była przesycona tajemnicą. Nie wiedziałam, kto mówi prawdę, a kto kłamie. Bohaterowie są bardzo wyraźnie zarysowani. Nawet drugoplanowym nic nie brakuje. Co więcej, każdy z nich ma swoją rolę w tej powieści i pojawiają się tutaj w konkretnym celu. Nie miałam poczucia, że są oni wciskani na siłę, byleby tylko zapełnić miejsce.

Magda Stachula po raz kolejny pokazała klasę. Stworzyła dość oryginalną powieść, której nie jestem w stanie porównać z żadną inną książką. Do samego końca nie wiedziałam, jak cała ta historia się rozwiąże. Uwielbiam takie thrillery. Będę z niecierpliwością czekała na kolejną powieść autorki. Mam nadzieję, że będzie równie dobra jak Idealna oraz Trzecia.

Magda Stachula
Trzecia
Wydawnictwo Znak
Kraków 2017

Udostępnij ten post

2 komentarze :

  1. Debiut tej autorki nie przypadł mi do gustu, więc mam spore obawy przed "Trzecią", ale przeczytam i dopiero wtedy osądzę. Mam cichą nadzieję, że ta książka spodoba mi się bardziej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam jeszcze twórczości autorki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka