Corrie Jackson "Fashion Victim"

Jakże piękna jest młodość! Jakże jaśnieje i błyszczy swymi złudzeniani, nadziejami i marzeniami!
Sophie Kent jest młodą i ambitną dziennikarką, która próbuje dojść do siebie po osobistej tragedii. W trakcie dziennikarskiego śledztwa poznaje Natalię, początkującą modelkę. Wkrótce dziewczyna zostaje zamordowana. Sophie na własną rękę próbuje dowiedzieć się, kto stoi za tą zbrodnią. Nawet nie ma pojęcia, że pakuje się w paszczę lwa.

Po lekturze tej książki mam bardzo mieszane uczucia. Akcja rozwijała się bardzo powoli. Na początku miałam spory problem z tym, by wczuć się w klimat powieści. Jestem na bakier z modą, nie oglądam pokazów, średnio ogarniam projektantów mody i modelki. Dlaczego więc zdecydowałam się na lekturę? Ponieważ uwielbiam thrillery.

Świat mody, jaki przedstawia autorka, jest odrażający. Pokazano tu wyłącznie jego ciemną stronę. Gdybym miała aspiracje, żeby zostać modelką, po przeczytaniu Fashion Victim zdecydowanie zmieniłabym plany. Ja nie twierdzę, że świat mody to kraina mlekiem i miodem płynąca, w której wszystko przychodzi z łatwością, ale też nie jest tak, że jest wyłącznie zły. Ta jednostronność trochę mi przeszkadzała. Rozumiem, skąd się wzięła, lecz to trochę mi przeszkadzało w uwierzeniu w tę historię.

Jeśli chodzi o główną bohaterkę - mam z nią ogromny problem. Wiem o niej tylko tyle, ile sama mi powiedziała. Nie ma tutaj miejsca na domysły. Autorka wali ekspozycją po oczach. Zabrakło tego, żeby ktoś jeszcze o niej coś opowiedział, pozwolił poznać ją z innej strony. Może Corrie Jackson popracuje nad tym w kolejnych częściach cyklu. I liczę też na to, że nada więcej kolorów pozostałym bohaterom. Póki co niespecjalnie wyróżniają się oni z tłumu i pewnie po paru dniach zapomnę ich imiona.

Mam zastrzeżenia, co do pracy redakcji. Sama mam w tym doświadczenie i moim zdaniem autorka bardzo powierzchownie potraktowała wątek związany z prasą. Nie wiadomo właściwie czym zajmują się członkowie redakcji, jak przebiega proces wydawniczy, a to mimo wszystko ciekawe rzeczy i szkoda, że ten wątek nie został w pełni wykorzystany.

To dopiero początek cyklu, więc chcę dać mu jeszcze szansę. Nie skreślam Sophie. Mimo wszystko książkę czytało się szybko i nie żałuję spędzonego z nią czasu. Co prawda liczyłam na coś lepszego, bo powieść była dość mocno zachwalana przez niektórych recenzentów, ale aż tak bardzo tragicznie nie było.

Autorka ma potencjał, lecz jeszcze sporo przed nią pracy. Brakuje napięcia, przydałoby się więcej niedopowiedzeń, a i bohaterowie potrzebują nieco szlifu. Tu było ich trochę za dużo, przez co żaden z nich nie zapada w pamięć. Trzymam jednak kciuki za Corrie Jackson i mam nadzieję, że druga część cyklu będzie lepsza.

Corrie Jackson
Fashion Victim
Wydawnictwo W.A.B.
Warszawa 2018

Udostępnij ten post

1 komentarz :

  1. W takim przypadku nie ma innego wyjścia jak spróbować przeczytać samemu...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka