Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #449 Alex Kava "Czarny piątek"

 

Największe amerykańskie centrum handlowe przeżywa prawdziwe oblężenie. Ludzi ogarnął szał zakupów, bo piątek po Święcie Dziękczynienia jest dniem największych promocji, najkorzystniejszych okazji. Właśnie wtedy zamachowcy przeprowadzają samobójczy atak. Ginie wielu niewinnych ludzi.

Agentka Maggie O’Dell staje przed najtrudniejszą sprawą w swojej karierze. Przekopując gruzowisko w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie o sprawcę zamachu, odkrywa, że najgorsze dopiero ma nadejść.

Czas ucieka, napięcie rośnie. O’Dell ma tylko dwadzieścia cztery godziny, aby się dowiedzieć, co będzie następnym celem i kto stoi za zamachami. Walcząc o ułożenie wszystkich elementów układanki odkrywa, o co toczy się gra. Okazuje się, że na linii ognia stoi jej własna rodzina.

Black friday, czyli święto przecen. Dzień, w którym przejechanie drogą przy centrum handlowym bez stania w korkach, to cud. Ludzie wpadają w szał zakupów. Tak też było z bohaterami tej powieści. To miał być dzień polowania na promocje. Okazał się wybuchowy, dosłownie. Kurierzy podłożyli bomby, sprowadzając śmierć na wielu niewinnych ludzi. Maggie O'Dell musi dowiedzieć się, kto jest sprawcą zamachu i odkryć jego kolejny cel.

Uwielbiam książki Alex Kavy za to, że dzięki krótkim rozdziałom bardzo szybko się je czyta. Jak zwykle nawet nie zauważyłam, kiedy dotarłam do końca. To był dla mnie lekki akcyjniak, który pozwolił mi nieco odetchnąć po trudniejszych książkach, po jakie ostatnimi czasy sięgałam.

Wzruszająca była dla mnie relacja Henry'ego i Hannah. Przedstawiona na chwilę, jednak chwyciła mnie za serce. Moim zdaniem to jeden z mocniejszych punktów tej powieści. Za to kwestia rodziny Maggie wzbudza we mnie wątpliwości. Niespecjalnie kupuję to, co się w niej dzieje i to, że może wzbudzać aż takie emocje, jak to się stało w przypadku Maggie. Dla mnie to wymaga rozbudowania, potencjał jest, tylko trzeba go dobrze wykorzystać.

To siódma już część cyklu o Maggie. Czy można ją czytać w oderwaniu od innych? W sumie tak, chociaż możecie sobie zrobić pewne spoilery. Więc ja radziłabym raczej zachowanie ciągłości w czytaniu.

Jeśli szukacie lekkiego akcyjniaka, przy którym nie będziecie musieli jakoś bardzo wysilać swoich szarych komórek, to polecam tę książkę.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.

Udostępnij ten post

3 komentarze :

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka