Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #466 Przedpremierowo! Marta Matyszczak "Krwawa kąpiel nad Krutynią"

 

Wakacje pełne relaksu? Nie dla Ginterów!

Rozalia Ginter wybiera się z bliskimi na spływ Krutynią. Nie zdąży na dobre odbić od brzegu, gdy dziób kajaka trafia w przeszkodę. Jak się okazuje, to unoszące się na rzece ciało młodej dziewczyny.

Wycieczka zostaje przerwana, a śledztwo w sprawie morderstwa przejmuje mąż Rozalii – Paweł Ginter. Trop prowadzi do położonej za kołem podbiegunowym tajemniczej Osady, do której w celach zarobkowych wyemigrowało wielu mieszkańców Mazur.

Czy dramatyczne wydarzenia znad jeziora Torneträsk mają związek z zabójstwem nad Krutynią?

Tymczasem Rozalia prowadzi własną nieczystą grę. Na jej celownik trafia – ku swej zgryzocie – wielebny Konopniak.

Wakacje czas start! Skoro sezon urlopowy się zaczął, czas na wakacyjną książkę. Tym razem komedię kryminalną, trzecią część cyklu "Kryminał z pazurem".

To miał być wakacyjny wyjazd w celu naładowania akumulatorów. Rozalia wraz z rodziną wyrusza na spływ kajakowy. Pierwszą przeszkodą, jaką napotyka na swojej drodze, jest ciało młodej dziewczyny. Paweł Ginter angażuje się w śledztwo, w którym zaczynają się pojawiać zagraniczne wątki.

Nie ukrywam, że miałam mieszane uczucia, sięgając po tę książkę. Przy poprzedniej części niespecjalnie leżały mi pamiętniki pisane przez kotkę. I w tej kwestii nic się nie zmieniło. Chociaż jestem zadeklarowaną kociarą, tej kocicy nie lubię. Jej przekonanie o własnej cudowności i pogarda do ludzi mnie odpychają. Kogoś może to bawić, nie to nie śmieszy. Na szczęście jej wywodów nie było tu aż tak dużo. Zdecydowanie bardziej podchodzi mi jej syn, Pedro, który tym razem zostaje dopuszczony do głosu. Ciapa z niego, ale całkiem nieźle spędzało mi się z nim czas. 

Jeśli chodzi o samą zagadkę kryminalną, to muszę przyznać, że wciągnęłam się w śledztwo, chociaż czasem łapałam się za głowę, widząc, w jaki sposób bohaterowie próbują dojść do prawdy i rozwikłać zagadkę. W pewnym momencie domyśliłam się, o co w tym wszystkim chodzi, ale nie powiem, żebym czuła się z tego powodu rozczarowana.

Po raz pierwszy w trakcie czytania tej serii miałam po lekturze przemyślenia dotyczące relacji między ludźmi, tego, jak bardzo zwracamy uwagę na to, co się o nas myśli. Jak patrzymy na ludzi przez pryzmat swoich przekonań i dokąd to może zaprowadzić. Relacja Vanessy i Nikoli dała mi trochę do myślenia. Podobnie zresztą jak to, co działo się w ich rodzinnym domu. Moim zdaniem to jest jedna z mocniejszych stron tej książki, nie spodziewałam się czegoś takiego. Intrygujący był także wątek Mateusza. Targały mną sprzeczne emocje, gdy czytałam, co się z nim działo.

Nie żałuję, że sięgnęłam po tę powieść, chociaż pamiętniki kotki do moich ulubionych fragmentów nie należą. Moim zdaniem ta część jest lepsza od poprzedniej. Nie tylko zapewnia nieco rozrywki, ale także daje do myślenia.

Premiera książki odbędzie się w środę!

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu.

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka