Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Marta Matyszczak. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Marta Matyszczak. Pokaż wszystkie posty

Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #575 Marta Matyszczak "Świadek śmierci nad Śniardwami"

 

Rozalia i Paweł Ginterowie przyjeżdżają do pensjonatu w Trzonkach na imprezę andrzejkową w dawnym pruskim dworcu. Zamiast dobrej zabawy mogą jednak liczyć na… morderstwo. Z pobliskiego jeziora Śniardwy wyłowiono ciało, co trudno nazwać pomyślną wróżbą. A to dopiero początek serii dramatycznych zdarzeń.

Komisarz Paweł Ginter musi przerwać urlop i poprowadzić dochodzenie. Jego poczynaniom przygląda się bacznie kotka Burbur, a wnioski zapisuje w swoistym pamiętniku. Rozalia tymczasem zajmuje się prywatnym śledztwem…

Jakie tajemnice kryją szuwary nad Śniardwami? Dlaczego miejscowi szepczą o duchu kolejarza nawiedzającego stary dworzec? Czy wojenne wydarzenia w Prusach Wschodnich mają z tym cokolwiek wspólnego?

Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #466 Przedpremierowo! Marta Matyszczak "Krwawa kąpiel nad Krutynią"

 

Wakacje pełne relaksu? Nie dla Ginterów!

Rozalia Ginter wybiera się z bliskimi na spływ Krutynią. Nie zdąży na dobre odbić od brzegu, gdy dziób kajaka trafia w przeszkodę. Jak się okazuje, to unoszące się na rzece ciało młodej dziewczyny.

Wycieczka zostaje przerwana, a śledztwo w sprawie morderstwa przejmuje mąż Rozalii – Paweł Ginter. Trop prowadzi do położonej za kołem podbiegunowym tajemniczej Osady, do której w celach zarobkowych wyemigrowało wielu mieszkańców Mazur.

Czy dramatyczne wydarzenia znad jeziora Torneträsk mają związek z zabójstwem nad Krutynią?

Tymczasem Rozalia prowadzi własną nieczystą grę. Na jej celownik trafia – ku swej zgryzocie – wielebny Konopniak.

Marta Matyszczak "Taka tragedia w Tałtach"

 

W Tałtach, małej mazurskiej wiosce, w willi znanego piosenkarza pięciu starych przyjaciół świętuje Nowy Rok. Niestety, jeden z nich nie doczeka pokazu fajerwerków...

Dwa miesiące później u brzegu jeziora operator koparki natrafia na ciało mężczyzny. Sprawą zajmuje się komisarz Paweł Ginter. Czy przyczyn zabójstwa należy szukać w pamiętnej imprezie sylwestrowej? Okazuje się, że nie tylko koledzy nieboszczyka mieli motyw, by się go pozbyć. Podejrzanych jest więcej.

Tymczasem Rozalia Ginter, odnosząca sukcesy zawodowe weterynarka, a prywatnie żona komendanta, ma twardy orzech do zgryzienia. Ktoś poznał jej największą tajemnicę. Jeśli sekret wyjdzie na jaw, Rozalia trafi do więzienia.

Wszystkiemu przygląda się z boku kotka Burbur. I zapisuje pełne ironii spostrzeżenia w swoim nowym pamiętniku.

Marta Matyszczak "Mamy morderstwo w Mikołajkach"

 

Rozalia Ginter prowadzi gabinet weterynaryjny w Mikołajkach. Wiedzie w miarę szczęśliwe życie rodzinne. Aż do pewnego wieczora, który zmienia wszystko. Odtąd kobieta skrywa mroczną tajemnicę. Zwłaszcza przed najbliższymi.

W tych samych urokliwych Mikołajkach - na kładce nad kanałem - zawisa ciało mężczyzny. Czy znany w okolicy hotelarz popełnił samobójstwo? A może zabił go Peter Winckler, który przyjechał na Mazury odwiedzić ziemie przodków? Poszlaki się mnożą… Miejscowa policja pod wodzą komendanta Pawła Gintera wszczyna śledztwo. Niestety komendant, prywatnie mąż Rozalii, nie potrafi się skupić na sprawie, zbyt zaaferowany prywatną tragedią…

Całe szczęście, że jest Burbur – kotka o męsko brzmiącym imieniu i diabelskim charakterze, która jako jedyna ma trzeźwy ogląd sytuacji i nie omieszka notować swoich przemyśleń w dość specyficznym pamiętniku...

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka