Eva Minge "Ubierałam arabskie księżniczki"

 

Modowe kulisy świata arabskiego.

Po sukcesach modowych w Mediolanie, Rzymie i Paryżu Eva Minge dostaje propozycję zorganizowania prywatnego pokazu dla księcia Zahira w Emiratach Arabskich. To oznacza zaproszenie do życia najbogatszych ludzi świata arabskiego i początek jednej z największych przygód w życiu projektantki.

„Ubierałam arabskie księżniczki” to kolejna opowieść – po „Grze w ludzi” i „Furtce do piekła” – ukazująca niewygodną prawdę o świecie haute couture, w którym prawdziwa sztuka miesza się z najpodlejszymi instynktami ludzkimi.

Jak wygląda świat mody w krajach arabskich? Czy istnieje granica luksusu? Dlaczego szejkowie interesują się pokazami mody? Dlaczego niektóre modelki tak szybko znikają z wybiegów?

Arabskie księżniczki. Niebotycznie bogate, czasem szalenie rozpieszczone. Niektóre zamknięte w złotych klatkach. Część z nich, jak Mira, robi zakupy w różnych miejscach na świecie. Eva Minge poznała ją w nietypowych okolicznościach. Ta nie chciała zwolnić hotelowych pokojów, które zajmowała, a które były potrzebne na pokaz mody. Mira zażyczyła sobie potem prywatnego pokazu. I tak zaczęła się jej znajomość z projektantką.

O tym, jak wygląda życie arabskich księżniczek, mogłam się przekonać, gdy czytałam książki Jean Sasson o księżniczce Sułtanie. Wtedy zaczęłam interesować się tym tematem. Widziałam więc mniej więcej, czego mogę się spodziewać, jeśli chodzi o to, jak w tamtych rejonach są traktowane kobiety. Co nie znaczy, że lektura niektórych fragmentów nie wprawiała mnie w osłupienie. Zwłaszcza jeśli chodzi o imprezki u Sary. Kto czytał książkę, będzie wiedział, o co mi chodzi. Reszcie mogę powiedzieć tyle, że działy się tam niekoniecznie dozwolone rzeczy, nie będę jednak spoilerowała.

Eva Minge pokazuje czytelnikom kulisy świata arabskiej mody. Nie znajdziecie tutaj słów krytyki, choć same się cisną momentami na usta. Autorka pokazuje, co się dzieje i zostawia czytelników z przemyśleniami. To moim zdaniem jeden z najmocniejszych punktów tej książki. Możemy sami dojść do pewnych wniosków, a nie kierujemy się tym, co ktoś pomyślał. Ta historia umożliwia nam także lepsze zapoznanie się z arabską kulturą. Obala niektóre stereotypy, pokazuje punkt widzenia arabskich kobiet. Przyznam szczerze, że choć z jednej strony ta kultura mnie fascynuje, to z drugiej czuję się nieco przytłoczona luksusami, w jakie opływa. Serio, wolę mieć mniej i być wolna, niż mieć wszystko i nie móc ruszyć się bez ochrony. Widać tu też to, jak pieniądze mogą człowieka zepsuć. To był przytłaczający widok.

Tę książkę czyta się czasem jak powieść sensacyjną, a czasem jak powieść psychologiczną. Ta historia wciąga i pokazuje zupełnie inny świat. To moje pierwsze spotkanie z Evą Minge jako autorką i jestem mile zaskoczona. Nie wiedziałam, czego się spodziewać. Książki pisane przez znanych ludzi nie zawsze są dobre, ale tę polecam. Daje do myślenia, obala pewne stereotypy i pozwala poznać inny świat bez wychodzenia z domu.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka