Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #581 Monika Prześlakowska "Niebezpieczna sieć. True crime. Zbrodnie, które zaczęły się w internecie"

 

Przestępstwa nie muszą się zaczynać w ciemnej uliczce. Czasem wystarczy jedno kliknięcie.

Niebezpieczna sieć to wstrząsający zbiór historii, które odsłaniają kulisy zbrodni i nadużyć rodzących się w internecie: od cyberstalkingu, przez grooming, aż po morderstwa skrupulatnie zaplanowane w dark webie.

Podcasterka true crime Monika Prześlakowska z reporterską precyzją opowiada o sprawach, które zaczęły się od niewinnej wiadomości albo niezdrowej fascynacji.

Jak zleca się morderstwo własnego ojca?

Czy model AI może popchnąć kogoś do samobójstwa?

Czym jest pig butchering i jak nie dać się oszukać „na amerykańskiego aktora”?

Każdy rozdział to osobna historia o tym, jak łatwo wpaść w pułapkę cyfrowego zła i jak trudno się z niej wydostać.

Gdyby nie internet, nigdy nie poznałabym swojego męża ani kilku swoich znajomych, z którymi połączyła mnie miłość do książek. Jednak nigdy nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie monitora. Czy osoba, z którą rozmawiamy, faktycznie jest tym, za kogo się podaje. Nie można od razu zakładać, że ma się do czynienia z oszustem, ale warto zachować czujność, by nie stracić nie tylko majątku, ale również zdrowia czy życia.

Autorka przytacza w swojej publikacji kilkanaście opowieści o osobach, które miały pecha i spotkały na swojej drodze nie bratnią duszę, a kogoś, kto zrobił im krzywdę. Najbardziej emocjonalnie rozłożyły mnie na łopatki opowieści o sztucznej inteligencji, która popchnęła pewnego mężczyznę do samobójstwa oraz historia o człowieku, który bezwzględnie wykorzystywał dzieci - nakłaniał je do wysyłania roznegliżowanych zdjęć, a potem szantażował, doprowadzając pewną ofiarę do tego, że pociągnęła za spust, bo nie była w stanie udźwignąć tego, co się działo.

To zdecydowanie nie jest książka, którą można czytać ciągiem. Monika Prześlakowska zachęca do tego, by po przeczytaniu każdego rozdziału dać sobie czas na przemyślenie tego, co się w nim wydarzyło, i na wyciągnięcie wniosków. Sama w trakcie lektury potrzebowałam oddechu. I nie, nie jest to zarzut z mojej strony, po prostu wszystko się we mnie gotowało, gdy widziałam, jak bezwzględni potrafią być ludzie, żeby osiągnąć korzyść kosztem drugiego człowieka.

Zaprezentowane przez autorkę historie powinny stanowić dla nas przestrogę. W sieci można poznać wielu naprawdę wartościowych ludzi, sama miałam to szczęście, ale za każdym razem, gdy spotykałam się z którymś z nich, robiłam to w miejscu publicznym i zawsze mówiłam swoim bliskim, z kim i gdzie idę. W przypadku niektórych ofiar tego zabrakło.

I łatwo nam z perspektywy bezpiecznego fotela oceniać zachowanie ofiar. Bo jak można być tak głupim i wysłać komuś pieniądze, nie znając go osobiście. Oj, jak łatwo to powiedzieć. Wiemy o sobie tyle, na ile nas sprawdzono. Nigdy nie wiemy, jak zachowamy się w danej sytuacji. Możemy tylko wyciągnąć wnioski z tego, co przytrafiło się innym ludziom i spróbować wypracować pewne mechanizmy, które zadziałają, gdy będzie działo się coś złego.

Ta publikacja to nie tylko zbiór suchych faktów - kto, kiedy, gdzie, przez kogo i w jaki osób został skrzywdzony. Autorka pokazuje, co doprowadziło do tragedii, a dodatkowo tłumaczy kwestie, które mogą być niezrozumiałe dla osób, które nie spędzają zbyt dużo czasu w sieci. Plus za wyróżnienie ich w tekście. Na końcu znajdziecie także wykaz źródeł, z których korzystała autorka, więc jeśli któraś z opowieści Was zainteresuje, możecie zagłębić temat.

Tego typu publikacje są potrzebne. Rozwój mediów społecznościowych zaciera granicę, jeśli chodzi o wrażenie "znania" kogoś, kogo obserwujemy. A przecież twórcy pokazują tylko wycinek swojej codzienności - prawdziwy lub wyreżyserowany, żeby podkręcić zasięgi. Trzeba rozmawiać, zwłaszcza z dziećmi i młodzieżą, na temat tego, co internet może nam dać, ale jednocześnie pokazać, że są w nim również niebezpieczne miejsca i ludzie. Polecam tę publikację. Momentami to jest emocjonalny czołg, ale daje do myślenia. 

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Znak

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka