Pokazywanie postów oznaczonych etykietą R.K. Lilley. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą R.K. Lilley. Pokaż wszystkie posty

R.K. Lilley "Uziemieni"

Bianca nie jest w stanie zaprzeczyć swoim uczuciom. James zdał sobie sprawę, że Bianca jest dla niego najcenniejsza. Dziewczyna postanawia zamieszkać ze swoim ukochanym, choć coś mówi jej, że niebezpieczeństwo, jakie kiedyś jej groziło, nie zostało zażegnane. Nie ma pewności co do tego, jak będzie wyglądać przyszłość z Jamesem, tym bardziej, że jego przeszłość w dalszym ciągu daje o sobie znać. Jaki finał będzie miała ta trylogia?

Przedpremierowo! R.K. Lilley "Pod samym niebem"

Erotyczny szał w literaturze trwa nadal. Nieziemsko bogaci i przystojni mężczyźni uwodzą dziewczęta, które nie mają zbyt dużego doświadczenia w sprawach łóżkowych, uzależniają je od siebie. Każda myśl o nich jest zarówno przyjemna, jak i bolesna. Dziś znów spotykamy się z Bianką i Jamesem, bohaterami Podniebnego lotu. Co spotkało ich tym razem?

Bianca stara się dojść do siebie po traumatycznych przeżyciach z poprzedniego tomu. Chociaż widoczne rany goją się, jej dusza nadal krwawi. James jednak nie pozwala o sobie zapomnieć, a stęskniona kochanka nie wyobraża sobie życia bez ukochanego, który uzależnił ją od siebie i swojego dotyku. Należy do niego i nie jest w stanie w żaden sposób tego zmienić. Dokąd zaprowadzą ją miłosne ścieżki? Jakie granice przekroczy tym razem?

Czytając tę część cyklu, miałam ochotę rozerwać cudownego Jamesa na strzępy. Na miejscu Bianki uciekałabym przed nim w podskokach. Jego zachowanie było bardzo irytujące. Był strasznie zaborczy i zazdrosny. Tylko okresu mu w sumie brakowało. Wszystko brał na serio i miałam ochotę zdrowo zdzielić go w łeb. Mocno. Aż miałam ochotę krzyczeć, gdy czytałam o tym, jak myje i ubiera Biankę, a także czesze jej warkoczyki. Wasi ukochani robią z Wami coś takiego? Mnie by mąż wszystkie włosy powyrywał, gdyby miał mnie uczesać. I zdecydowanie mnie nie ubiera. Sama Bianca też była rozdarta, ale za jej tokiem rozumowania w miarę nadążałam, choć czasem ją też miałam ochotę trzepnąć na opamiętanie. Tak na wszelki wypadek.

Autorka serwuje czytelnikom sporą dawkę seksu i BDSM. Niektóre sceny stosunków bohaterów łamały prawa fizyki. Nie chcę tu za dużo zdradzać, ale mam na myśli motyw z koniem. Wtajemniczeni będą wiedzieć, o co chodzi. Zachodziłam w głowę, jak to było możliwe, że oni w ten sposób się ze sobą bawili. Obawiam się, że gdybym ja spróbowała czegoś takiego z mężem, to musiałabym spisać testament, bo źle by się to dla mnie skończyło.

Książkę czyta się szybko. Wciąga, nie ustępuje niczym poprzedniej części. Idealna na leniwe popołudnie. Nie wymaga zbyt dużego wysiłku od czytelnika, ale nie przechodzi bez echa. Jestem bardzo ciekawa, jak będzie wyglądało zakończenie cyklu. Jeśli nie czytaliście Podniebnego lotu, zacznijcie swoją przygodę z tą autorką od niego. Inaczej możecie kilku wątków z Pod samym niebem nie zrozumieć.

Premiera książki odbędzie się 14 września!

R.K. Lilley
Pod samym niebem
Wydawnictwo Helion
Gliwice 2016

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję
Wydawnictwu Helion.

Przedpremierowo! R.K. Lilley "Podniebny lot"

Średnio przepadam za powieściami erotycznymi. Jedyna autorka, która była w stanie przekonać mnie swoją historią tego typu, była K. Bromberg. Uwielbiam jej trylogię Driven. Jak było z pierwszą częścią serii W przestworzach R.K. Lilley?

Bianca pracuje jako stewardessa w pierwszej klasie luksusowych linii lotniczych. Jest profesjonalistką w każdym calu. Nie interesują jej związki. Jest singielką i nie robi z tego powodu afery. Bogaci i znani ludzie nie robią na niej wrażenia. Jest przyzwyczajona do tego typu spotkań i pozostaje nimi niewzruszona. Do czasu. Wszystko zmienia się, gdy poznaje Jamesa Cavendisha. Doskonałego pod każdym względem miliardera. Mężczyźnie udaje się uzależnić kobietę od siebie. Co z tego wyniknie?

Jak dobrze wiecie, nie czytałam Greya. Koleżanka streściła mi książki o nim w ciągu kilku minut na zajęciach. To, co mówiło, w żaden sposób nie przekonało mnie do lektury. Po tę pozycję sięgnęłam z czystej ciekawości. Chciałam przekonać się, co takiego cudownego jest w panu Cavendishu. Szczerze, mnie niespecjalnie rzucił na kolana. Zdecydowanie bardziej wolałam Stephana. On budził we mnie ciepłe uczucia. Pan miliarder był mi raczej obojętny. Nie do końca rozumiem zachwyt Blanki nad nim, ale ja już stara i ustatkowana jestem, może dlatego.

To nie jest książka dla niepełnoletnich czytelników i kobiet, które nie lubią czytać o ostrym seksie. Jeśli wolicie subtelniejsze opisy scen łóżkowych - poszukajcie lepiej czegoś innego. Myślę, że Podniebny lot przypadnie do gustu wielbicielkom Greya.

Pierwszą część cyklu czytało się szybko. Mnie zajęło to parę godzin. Autorka ma lekkie pióro, nie stosuje powtórzeń, nie ma tu dziwnych opisów pozycji seksualnych. To całkiem niezła książka, choć początek nie wciągnął mnie jakoś bardzo. Bałam się, że Podniebny lot wyląduje na półce i zostanie odłożony na bliżej nieokreślone później. Na szczęście akcja rozkręca się. Zakończenie było dobre i zachęciło mnie do sięgnięcia po kolejną część.

Premiera książki odbędzie się 7 lipca!

R.K. Lilley
Podniebny lot
Wydawnictwo Helion
Gliwice 2016

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję
Wydawnictwu Helion.
Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka