Kochani,
jak pewnie zauważyliście, ostatnio było mnie tutaj niewiele. Długo zbierałam się do napisania tego wpisu, ale korzystając z moich zasięgów, chciałabym zwrócić Wam uwagę na jedną rzecz. I nie bez powodu widzicie tutaj różową wstążeczkę.
Trudne to było, ale radość zawsze - albo prawie zawsze - przebija się, wypływa na wierzch jak kawałek drewna w wodzie, niezależnie od głębi przeżytego dramatu.
Nie umiem powiedzieć, czy chcę to dalej ciągnąć, ale muszę wiedzieć, na czym stoję. Lepiej z tobą niż z kimś innym. Chcę poznać twoje ciało, chcę wiedzieć, co czujesz, chcę poznać ciebie, a za twoim pośrednictwem siebie.
- Pierwsza zasada mówi, że się nie zakochujesz - rzekł. - Są również inne zasady, ale ta jest nadrzędna. Żadnego zakochiwania się. Żadnego trwania w miłości. Ani marzenia o niej. Jeśli weźmiesz to sobie do serca, będziesz miał się dobrze.
Idealne życie nie istnieje. Ani tu, na jawie, ani tam, we śnie.
Każdy miewa w swoim życiu momenty, które trwają wiecznie. Sekundy ciągną się godzinami. Doświadczamy wtedy najgorszych uczuć, jakie można sobie wyobrazić. Pragniemy, aby minęły w mgnieniu oka, ale mózg nie pozwala nam zapomnieć o żadnym szczególe.