Thomas J. Carey, Donald R. Schmitt "Świadkowie Roswell. Kulisy największej rządowej mistyfikacji"

 

Lato, 2 lipca 1947 roku. Około godziny 22.00 pewna para siedząca na tarasie swojego domu zauważa na niebie duży, jasny obiekt, który porusza się bezdźwięcznie, z ogromną prędkością. Po około minucie znika.

Kilka dni później, 8 lipca, media obiega wieść, że na farmie nieopodal Roswell znaleziono wrak latającego dysku, który szybko został zabrany do bazy wojskowej, gdzie rozpoczęto badania. Od tej pory rusza lawina domysłów, których nikt nie może – bądź nie chce – potwierdzić.

Najbardziej powszechna teoria spiskowa głosi, że we wraku znaleziono pozaziemskie formy życia, które trafiły do „Strefy 51” w bazie Nellis w Nevadzie.

2 lipca 2022 roku od tych wydarzeń mija równo 75 lat. To, co wydarzyło się w międzyczasie, jest fascynującą i niewiarygodną wręcz historią pełną kłamstw, niewygodnych prawd i tajemniczych zaginięć. Autorzy książki „Świadkowie Roswell” zebrali ponad 600 zeznań demaskujących informacje, które amerykański rząd starał się usilnie zataić.

Nieco obawiałam się lektury tej książki. Nie należę do osób, które bawią się w teorie spiskowe i nie wiedziałam, w którą stronę pójdą autorzy. Od razu mówię, że jeśli baliście się, że będzie tu szukanie taniej sensacji o zielonych ludkach, to spokojnie, to nie jest tego typu książka. To obszerny reportaż, który próbuje odtworzyć, co stało się 75 lat temu i stara się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zrobiono z tego tak pilnie strzeżoną tajemnicę.

Autorzy odbyli setki rozmów z ludźmi, którzy mieli wiedzę na temat tego incydentu. Pokazują, że coś się w tej sprawie nie zgadza. Skoro rozbił się balon meteorologiczny, to dlaczego zrobiła się wokół niego taka tajemnica? Czemu znikają ludzie związani ze sprawą, a inni są zastraszani?

Ta książka daje do myślenia. Sporo tu osób do spamiętania, więc to nie jest lektura do poduszki, wymaga skupienia i maksymalnego zaangażowania czytelnika w lekturę. Nieco przeraża mnie to, do czego może posunąć się wojsko, kiedy chce coś ukryć. To zapala w mojej głowie wiele lampek. Wystarczy znaleźć się w nieodpowiednim miejscu i czasie.

Moim zdaniem to kawał dobrego śledztwa. Nie zdradzę, do jakich wniosków doprowadziło, ale powiem, że rzuciło nieco inne światło na moją wiedzę na temat Roswell. Jeśli szukacie dobrej książki na ten temat, to myślę, że ta publikacja może Was zainteresować. Co prawda dość długo ją czytałam, bo musiałam sobie przemyśleć i przyswoić informacje, które dostałam, ale nie żałuję, że po nią sięgnęłam.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Księgarni Tania Książka.

"Świadków Roswell" możecie kupić na Taniaksiazka.pl
Sprawdźcie też inne publikacje z gatunku literatura faktu

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka