Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #392 Małgorzata Warda "Dziewczyna z gór"

 

Nadia była tylko jedenastoletnim dzieckiem, kiedy młody mężczyzna porwał ją z przyczepy kempingowej, stojącej na tyłach domu rodziców, i wywiózł na pustkowie w górach, do chaty położonej w rozległych lasach, gdzie nie docierały dźwięki cywilizacji, żadna droga nie prowadziła do innych zabudowań, a nocami pojawiały się wilki. Sama ze swoim porywaczem dziewczynka musiała nauczyć się nie tylko życia w lesie, ale też zrozumieć, kim jest ten mężczyzna i dlaczego to właśnie ją skazał na taki los. Odkrycie tajemnicy zmieniło wszystko.

Po latach porwanie Nadii pozostaje nierozwiązaną sprawą w policyjnych kartotekach. Tymczasem młoda kobieta w górach prosi przypadkowego kierowcę o pomoc. Sprawa Nadii może zyskać nowe oblicze. Dlaczego dopiero po tylu latach?

Nadia miała zaledwie 11 lat, gdy pewien mężczyzna porwał ją z przyczepy kempingowej, która stała przy jej domu. Dziewczynka została wywieziona w góry, na odludzie. Nie mogła liczyć na niczyją pomoc. Musiała nauczyć się życia w nowej rzeczywistości. Była zdana na porywacza. Nie jestem nawet w stanie wyobrazić sobie tego, co musiała czuć, gdy w nocy niedaleko chatki pojawiały się wilki. Intrygujące jest to, jak autorka oddała ich relację, jak ich przestawiła. Pokazała, jak łatwo jest manipulować człowiekiem i to mnie przeraża. Jednak na plus muszę zaliczyć to, że sama mogłam się przekonać, co sądzę o bohaterach, nie miała tego podanego na tacy. Tu nie ma oczywistych rozwiązań, za to pojawia się wiele pytań, na które szukałam odpowiedzi w trakcie lektury.

Te książce nie można odmówić klimatu. Z jednej strony przerażało mnie to miejsce, ale z drugiej strony było niezwykłe. Nie czytałam do tej pory książki, która opisywałaby tak wilcze stada. Było w tym coś niezwykłego, a jednocześnie przerażającego.

Nie byłam w stanie odłożyć książki na półkę bez dotarcia do finału. Jest przemyślana i każdy aspekt w niej gra. Wierzy się w bohaterów, relacje między nimi. Miałam wrażenie, że jestem tam z nimi i patrzę na to, co się dzieje. Lepszej rekomendacji napisać nie mogę. Ta książka przeraża swoją realnością. Nie brakuje emocji. Może i akcja nie mknie do przodu jak szalona, ale to mi totalnie nie przeszkadzało. To była nieoczywista, ale przerażająco dobra książka.

Za egzemplarz recenzencki
dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

Udostępnij ten post

2 komentarze :

  1. Idealnie się wpisuje w mój czytelniczy gust.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie klimaty. Dodatkowo recenzja i fabuła mnie zachęcają. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka