Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wojciech Drewniak. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wojciech Drewniak. Pokaż wszystkie posty

Wojciech Drewniak "Historia bez cenzury 7. Ludzie to idioci"

 

Robimy głupie rzeczy, podejmujemy kretyńskie decyzje, nasi naukowcy są pacanami, a władcy to patentowane gamonie. Czas powiedzieć sobie prawdę – ludzie to idioci. A skoro tak, to zadajmy sobie pytanie – jakim cudem ludzkość jeszcze istnieje?! Czas na nową historię bez cenzury – tym razem o nas samych, największych głąbach w galaktyce.

Wojciech Drewniak "Historia bez cenzury 4. Średniowiecze bez trzymanki"

 

Zakute łby, publiczne egzekucje, tortury, Wikingowie i krucjaty.

Nie musisz chodzić do szkoły, ale możesz paść ofiarą epidemii. Albo porwą cię Tatarzy. Jeśli masz szczęście i urodziłeś się w rodzinie szlacheckiej, będziesz się bezkarnie obijał. A może zostaniesz rycerzem. W każdym razie raczej się nie zmęczysz. Jeśli twoje nazwisko nie kończy się na „-ski”, pewnie do śmierci będziesz harował w polu. Już zgadłeś? No pewnie! Witamy w średniowieczu! Najbardziej odjechanej epoce w dziejach! Będzie ostro i bez cenzury. Jak zwykle.

Wojciech Drewniak "Historia bez cenzury 6: Świry u władzy"

 

Myśleliście, że na własnego władcę, króla, prezydenta czy tam cesarza wybiera się najlepszego ziomka? Uczciwego, troskliwego misia, który zadba o dobro wszystkich, sprawiedliwie rozsądzi spory i równo podzieli kasę?

Nic bardziej mylnego! Najwięksi władcy w historii to były prawdziwe świry. Dobro i szczęście innych to ostatnia rzecz, która przyszłaby im do głowy. A co im się w takim razie kołatało po tych pokręconych łepetynach? Przeczytajcie, bo doprawdy ciężko w to uwierzyć!

Wojciech Drewniak "Historia bez cenzury 2. Polskie koksy"

Na początku tego roku w ręce wpadła mi pierwsza część Historii bez cenzury autorstwa Wojciecha Drewniaka. Oglądam jego programy i nie przeszkadza mi sposób, w jaki opowiada o historii. Niektórym może przeszkadzać to, że ma do tego luźne podejście, ale to jest dobry patent, żeby niektóre rzeczy zapamiętać. Bądźmy szczerzy, lekcje historii w szkole przeważnie są nudne, mamy wkuwać daty, uczyć się tego, o czym uczniowie mogą słuchać (nie wolno przecież mówić o grzechach ważnych historycznych postaci, lepiej to przemilczeć). Wojciech Drewniak wali prawdą prosto w oczy. Czasem rzuci jakąś datą, ale nie przywiązuje do tego jakiejś dużej wagi. Słucha się go całkiem przyjemnie, a jak się czyta?

Wojciech Drewniak "Historia bez cenzury"

Dawno, dawno temu, kiedy po Ziemi chodziły jeszcze dinozaury, moja starsza siostra studiowała historię. Ja, nie mając innego wyjścia, zaczynałam swoje wakacje od przepytywania jej z dat, bo uczyła się do egzaminów. Głupia za Barbie to robiłam albo torbę wypełnioną słodyczami. Teraz bym kasę wzięła, ale w wieku 9 czy 10 lat ma się inne priorytety. Uczyłam się dat szybciej niż siostra i szybko się nudziłam, więc ona opowiadała mi o tym jak to Kaziu Wielki albo Bolek Chrobry coś tam zrobili. A ile historii o ich kochankach się nasłuchałam... Dzięki temu miałam dość luźne podejście do historii i dlatego pokochałam Wojtka Drewniaka i jego Historię bez cenzury.

Zawsze miałam głowę do dat. Jak ma się siostrę historyczkę, to niemalże spaczenie zawodowe. Nie moja wina, że jak chciałam wejść do jej pokoju, musiałam na wyrywki podawać odpowiednie daty bitew czy innych ważnych zdarzeń historycznych. Dla Wojtka Drewniaka daty nie mają większego znaczenia. Czy się z nim zgadzam pod tym względem? Poniekąd tak, choć kilka z nich wypadałoby zapamiętać.

Ta książka to opowieść o kilku istotnych postaciach z historii Polski. Mniej lub bardziej zasłużonych. Autor opowiada o nich w zabawny sposób i prosty w odbiorze sposób. Nie sposób nie zrozumieć tego, co Drewniak ma nam do przekazania. Takie książki historyczne to ja mogę czytać. Nie ma tu klepania dat i zarzucania nazwiskami, których i tak nikt nie zapamięta. Wielu nauczycieli historii padłoby na zawał po lekturze tej publikacji. W szkole wybiela się postacie historyczne, nie dając uczniom szansy na to, by mogli się przekonać, jaki właściwie był dany król. On ma wierzyć w to, co powiedział nauczyciel i koniec. Drewniak łamie te schematy. Zagląda władcom pod kołdrę i pokazuje ich nieznaną, nie zawsze idealną twarz. Uwielbiam Wojtka Drewniaka i jego programy są mi zawsze w stanie poprawić humor. Za każdym razem też dowiem się czegoś nowego. 

Książkę czyta się bardzo szybko. Na pewno zainteresują się nią osoby, które nie mają zbyt wiele czasu. Historię można rozłożyć sobie spokojnie na raty, bez obaw, że zgubi się wątek. To idealna lektura na leniwe popołudnie. Nie radzę jednak przy niej nic jeść czy pić. To może skończyć się ofiarami w książkach i ludziach.

Historia bez cenzury to propozycja dla osób, którym nie przeszkadza to, że narracja jest prowadzona w dość luzacki sposób ani nie rażą ich wulgaryzmy. To specyficzna publikacja i przed sięgnięciem po nią może warto obejrzeć kilka filmików Drewniaka, żeby przekonać się, czy jego humor nam odpowiada. Czytelnikom lubiącym standardowe podejście do historii, takie z datami i wieloma nazwiskami, radzę poszukać czegoś innego. Nie wiem, czy będą oni usatysfakcjonowani po lekturze.

Wojciech Drewniak
Historia bez cenzury
Wydawnictwo Znak
Kraków 2016
Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka