#przesłuchane: Andrzej Pilipiuk "Kroniki Jakuba Wędrowycza"

 

Masz problemy z duchami przodków? Coś stuka w Twoim domu? Sąsiad jest wampirem? Udaj się do Jakuba Wędrowycza, najlepszego Cywilnego Egzorcysty w Kraju! Być może mieszka na zapadłej wsi na Ścianie Wschodniej, być może odżywia się własnoręcznie pędzonymi trunkami i wygląda na starego kłusownika, ale nie daj się zwieść pozorom! Jeszcze nie pojawił się wampir, kosmita, wilkołak czy upiór, który dałby radę nieustraszonemu egzorcyście w gumofilcach.

Jarosław Grzędowicz

Macie czasem tak, że ktoś poleca Wam książkę, napalacie się na nią jak dzik na szyszki, a potem zaczynacie czytać i macie takie wielkie meh? Tak było ze mną i z Jakubem Wędrowyczem. Książki z nim w roli głównej polecało mi kilka osób, które twierdziły, że pokocham egzorcystę, który nie wylewa za kołnierz. Po przeczytaniu kilku stron stwierdziłam, nope, to nie jest dla mnie. Wróciłam do książki po kilku latach. Kiedy wszyscy czytali bożonarodzeniowe historie, ja słuchałam sobie do wycinania pierniczków przygód Jakuba Wędrowycza w interpretacji Grzegorza Pawlaka. I podejrzewam, że dzięki niemu pokochałam Wędrowycza, odczarował mi go.

Ilość absurdu w tej powieści wykracza poza wszelkie normy, od razu ostrzegam, jeśli nie lubicie tego typu literatury. Do tej książki trzeba podchodzić z ogromnym dystansem i nie brać jej poważnie. W przeciwnym wypadku odbijecie się od niej z hukiem. Mnie na przykład audiobook wchodzi jak złoto przy sprzątaniu.

Andrzej Pilipiuk balansuje na bardzo cienkiej linii, jeśli chodzi o poziom żartów. Nie każdemu siądą. Wiem to z własnego przykładu. Nie wszystkie opowiadania mi podeszły, z tymi pierwszymi miałam największy kłopot, potem było już z górki. Dałam porwać się czarnemu humorowi. Potrzebowałam takich opowieści w krzywym zwierciadle.

Może i nie jest to humor z najwyższej półki, gorzała wylewa się strumieniami, ale i tak przepadłam w świecie Wędrowycza. To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ale nie żałuję, że dałam mu drugą szansę. Po dniówce czytania naukowych tekstów potrzebuję czegoś takiego, żeby się rozerwać.

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka